julia
-co do cholery jasnej zrobiliście !!!!!!!? - wydarłam się na nich , jak oni mogli , jeszcze za moimi plecami ?
-noo co ? jesteś w tym dobra , a po zatem to nie było innego wyjścia , nie dają rady i ktoś musiał ich zastąpić , a że mi się tak powiedziało powiedzmy przez przypadek -zrobił cudzysłów palcami - to zaproponowałem ciebie i się zgodził i musisz przyjść i mu na żywo to zaśpiewać i zdecyduję czy możesz zaśpiewać czy nie -powiedział Adam . No chyba sobie jaja robią , ja ? ja mam zaśpiewać przed tyloma ludźmi i jeszcze pójdzie to na żywo ? Nie ma mowy .
-nie zgadzam się , was to reszty pogrzało ? , dlaczego ja a nie wy ? -spytałam
-bo nie chcemy i wypadło na ciebie-uśmiechął się Bartek
-jesteście okropni , dobrze wecie że nie dam rady i prędzej z stamtąd zwieję niż coś zrobię .Oni tylko wzruszyli ramionami i sobie poszli rzucając jeszcze tylko " poradzisz sobie " i już ich nie ma .
Może lepiej powiem wam o co chodzi . No to tak , za niedługo jest jakaś gala i będę tam zespoły piosenkarze , raperzy i wiele innych , nie wiem kiedy dokładnie bo nie powiedzieli mi a ja się nie spytałam , a moi cudowni bracia wkręcili mnie żebym ja zaśpiewała ,bo ktoś nie da rady . Dlaczego ja ? Tam będzie tyle ludzi , o mój boże , nie dam rady zabije ich zabije , jak pójdą spać to zgole ich głowy na łyso , albo nie "zrobię im pyszne śniadanie ", o tak to się mi podoba , będą wiedzieć że lepiej nie zadziera się ze mną . Z uśmiechem psychopaty udałam się do siebie , Po chwili czysta i zmęczona położyłam się spać .
Rano
Dobra to teraz czas na moją zemstę , jest wcześnie rano więc jeszcze śpią te dekle . Ubrana zeszłam na dół i zabrałam się za robienie " śniadania "
Zrobiłam im kawę , ale nie zwykłą kawę , dodałam do niej majonezu* , zrobiłam kanapki z szynką serem i sałatą , pod nią dałam smalec tak że nie było go widać. Teraz tylko czekać aż zejdą i zjedzą swoje "śniadanie"
15 minut później
- o cześć Julia , widzę że zrobiłaś śniadanie -powiedział zdziwiony Bartek, ja wyszczeżyłam się do niego i pokiwałam głową ,
-może chcesz kawy ? przed chwilą zrobiłam -powiedziałam najmilej jak potrafię . Niech myśli że już mi przeszło , oj jak grubo się mylisz
-nie gniewasz się za to wczoraj?-spytał lekko zdziwiony
-już mi przeszło
-ok- i zrobił pierwsze łyk kawy , ale zaraz ją wypluł plując na stół
- o cholera coś ty tam dała?! , fu jakie ochydne zaraz zwymiotuje - wydarł się na mnie
-och ja ? ja nic tam nie dałam -powiedziałam z sarkazmem i udając zdziwienie
-naprawdę ? zachowujesz sie jak pięcio-latka -powiedział zły
- może , nie obchodzi mnie to masz nauczkę że następnym razem spytajcie się mnie o zdanie a nie decydujcie na za mnie !
- przyjdź jak ci przejdzie - powiedział nadal zły i odszedł od stołu . O tak ! Julia: 1, Bartek :0
- co się tu dzieje ? czemu Bartek jest zły jak osa ?- spytał Adam , kiedy on tutaj przylazł ?
- słychać was w całym domu , gorzej niż dzieci - westchnął
- ma za swoje , jak będzie chciał to ci powie
- ok nie wnikam , a tak spytam przeszło ci już ?