Malowidła,
Dla mojej duszy kropidła.
Pociągnięcia pędzlem,
Zachwycają stylem.
Patrzę z żalem,
Bo pochłonąć ich nie mogę.
Odejście od nich, wywołuje trwogę.Wchłania je chociaż moja dusza.
Bez pamięci o nich, skonam w katuszach.Jakież one piękne.
Lepsze słowo jest niezbędne.
Majestatyczne?
Fantastyczne?
Chyba nie ma opisującego je słowa.Malowidła,
Dla mego serca pachnidła.
Patrzyć mogę godzinami,
Nawet dniami,
Miesiącami.
Dajcie mi jeszcze w otchłań malowidła spojrzeć.
Coś głębokiego ujrzeć.Zdjęcie to nie to samo.
Błysku farb tam nie zobaczysz,
Znaczenie malowideł to mój towarzysz.
Może to samo, co ja, dojrzysz.Malowidła to mój uzdrowiciel,
Jedyny przyjaciel.Sama od nich nie odejdę.
No chyba że na zawał zejdę.Do malowidła wejdę.
I do rzeczywistości, już nigdy nie wyjdę.Jaśmina Trzos.
CZYTASZ
Wiersze Z Dobrego Serca I Natchnionych Myśli
PoetryZbiór o moich uczuciach, naturze i doświadczeniach życiowych. Każdy może zinterpretować moje wiersze jak chce. Mam nadzieję że zostaną dobrze przyjęte. 𝑇𝑒𝑛 𝑧𝑏𝑖𝑜́𝑟 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑑𝑙𝑎 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑐ℎ, 𝑘𝑡𝑜́𝑟𝑦𝑐ℎ 𝑠𝑒𝑟𝑐𝑎, 𝑠𝑘𝑙𝑒𝑗𝑎𝑛...