Sam Popiół (fałszywe płomyki)

15 4 2
                                    

Tyle ludzi na świecie,
A ja przyciągam tych,
Którzy moje zaufanie w popiół obracają.

Najpierw zapalają płomyczek nadziei,
Przyjaźni,
Zaufania.
A później gaszą kłamstwami, zdradami,
Wykorzystywaniem.

Czy którykolwiek ten płomyk był prawdziwy?
Czy może był sztucznie zapalany,
Żebym wierzyła że wszystko jest ok?

Opiekowałam się tym światłem,
A ono tak naprawdę nie istniało.

Zostało zgaszone,
I pozostawiło po sobie popiół.
Tyle razy zapalany był we mnie sztuczny płomień,
Że teraz nie wiem,
Jak rozpoznać ten prawdziwy.

Zgaszone poczucie bezpieczeństwa,
Zgaszone zaufanie.

Chcę by płomień osób które mnie oszukały zgasł,
By wiedziały jak się czułam,
Gdy wszystko co dobre we mnie, gasło.

Teraz nie pali się we mnie płomień nadzei,
Teraz został mi tylko tylko ogień nienawiści.

Nie chcę być taka jak tamte osoby,
Nie chcę gasić światła innych,
Ale strach ciągnie mnie do obrony mego własnego płomienia.
I dlatego zamieniam w popiół serca innych.
Stałam się potworem.

Sama gaszę swoje serce,
Nikt mnie nie skrzywdzi,
Bo ja sama umiem zrobić to lepiej.

Ten popiół co we mnie pozostał, to tęsknota.

Nie jestem pewna czy da się mnie uratować,
Czy da się zapalić we mnie coś innego niż sam gniew.
Za każdym razem gdy ktoś próbuje,
Ja gaszę jego płomyk,
Aby nikt nie zgasił mojego.

Tyle ludzi,
A ja teraz muszę się zastanawiać
Kto jest prawdziwy?
Kto da radę mnie jeszcze uratować?

Może wcale nie da się mnie uratować,
Może pisana mi samotność,
Może pisane mi jest pozostanie popiołem na zawsze.

Jaśmina Trzos.

Wiersze Z Dobrego Serca I Natchnionych MyśliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz