*Krzysiek*
Jest koniec maja a my jesteśmy po napisaniu wszystkich matur . Aktualnie wybraliśmy się wszyscy nad morze . Było dość chłodno ale nie obchodziło to nas zbytnio.
- Zjedzmy na stację bo mi się siku chce - powiedziała izyda siedząc z tyłu.
- Napisz do Lili - powiedziałem i wstukałem w nawigacje najbliższą stacje.
Zjechaliśmy na stację która była chyba mało odwiedzana bo tak jakoś pusto było. Izyda szybko pobiegła do toalety a ja przy okazji zatankowałem i zapłaciłem.
- Odrazu lepiej - powiedziała Izyda gdy wróciła - Matczak masz zielsko i nic nie mówisz? Jak tak możesz i się nie podzielić w dodatku pff- dodała w kierunku Michała udając obrażoną.
- Masz masz i już nie marudź - podał jej skręta.
- Szkoda że prowadzę - westchnąłem paląc fajkę.
- Dobra dzieci wsiadamy bo czas nagli - Wygula nie chcąc tracić czas wsiadł do auta szybko.
Wraz z nimi wsiadła Lili i Tadek. Ja jechałem z Izydą i Michałem . Oboje byli zjarani więc wiadomo jak to wyglądało u nas.
- baby don't hurt me, don't hurt me no more - śpiewali gdy w radiu leciała ta piosenka .
- Ciszej trochę proszę was - westchnąłem bo za bardzo im odwala.
- Kochanie daj spokój jest fajnie - powiedziała izyda kładąc dłoń na moim udzie.
Resztę drogi jechaliśmy w ciszy . Nikt się nie odezwał . Ucieszyło mnie to bo mogłem w spokoju dojechać.
- To tak kochani - Powiedział Tadek wysiadając z auta - Mamy 3 domki ja z Michałem będę pewnie - dodał.
- Mogliśmy wziąć dwa domki dla mnie i izydy i dla was - powiedziała Lili opierając się o auto.
- No w sumie - stwierdziłem - to może zadzwonię i powiem im że jeden domek będzie pusty?- zapytałem.
Każdy przystanął na tą propozycję . Zadzwoniłem do gościa i powiedziałem mu , który domek jest wolny i w ogóle.
*Izyda*
- Oh Lili jak ja się cieszę że mamy razem domek- krzyknęłam gdy wchodziłyśmy.
- to co chodzimy na go po całym domku?- zapytała Lili ściągając ubrania.
- w samej bieliźnie - ściągnełam ubrania i rzuciłam w kąt.
Lili podeszła do telewizora i włączyła YouTube.
- Co ty robisz?- zapytałam zdziwiona.
- Lecimy z grubej rury - włączyła dość głośno muzykę tańcząc energicznie.
Zdałam sobie sprawę że jakby tu przyszli chłopcy to mieliby darmowy striptiz. Razem z Lili zaczęłam tańczyć do piosenek, które leciały w tle.
- Cause i i can be everything you need - śpiewałyśmy gdy leciała piosenka Hero z filmu randka z gwiazdą gdy nagle usłyszałam głośne chrząkanie w tle.
Lili zaczęła piszczeć uciekając do łazienki. Za nami stał Krzysiek i Wygnański przyglądając się uważnie.
- Wygnański wypad stąd - krzyknęłam pałzując muzykę.
- Ide do Lili - powiedział podnosząc ręce w geście obronnym i poszedł w stronę łazienki gdzie była Lili.
- nowe?- zapytał Krzysiem Podchodząc do mnie.
- co nowe?- zapytałam niezrozumiale.
- Stringi - a no tak zapomniałam że mam na sobie stringi.
- Tak zakupiłam z myślą, że może spodobać się takiemu jednemu chłopakowi - zaśmiałam się.
- Znam go ?- objął mnie dłońmi w pasie tym samym przyciągając nas do siebie.
- Raczej nie- nasze twarze dzieliły dosłownie milimetry.
- Kochani chodźmy nad morze- krzyknął Matczak wchodząc do domku.
- Och sorry nie wiedzieliśmy - za nim wszedł Tadek lekko zmieszany sytuacją .
- Nie nic nie robiliśmy - wypowiedziałam te po których usłyszeliśmy głośne jęki z łazienki.
- Wy nie ale Wygnański to tak - zaśmiał się Matczak , ja natomiast szybko się ubrałam bo nie wypada w stringach chodzić przy innych chłopakach.
- zaraz skończą - powiedziałam gdy skończyłam się ubierać.
- Idziemy na plażę?- zapytał Krzysiek.
- Tak można jest dopiero 11 możemy posiedzieć tak do 15 - przytuliłam się do Krzyśka wdychając jego cudowne perfumy.
- Wygnański! - krzyknął Tadek - idziemy nad morzem - dodał krzycząc.
- Chyba się ruchac przestali - zaśmiał się Krzysiek.
- Dajcie im spokój - wzięłam telefon napisałam do Lili że Idziemy, spakowałam sobie torbę i wszystko co najbardziej potrzebne i wyszliśmy z domku.
Oczywiście przed wyjściem przebrałam się w strój kąpielowy. I idziemy. Daleko nie mamy więc problemu nie będzie z powrotem też.
- Idziemy do wody?- zapytał Matczak gdy doszliśmy .
- ja się położę na kocu później dołączę - położyłam się na rozłożonym kocu .
Wzięłam sobie krem do opalania i wsmarowałam go ciało. W między czasie dołączyli do nas Lili i Wyguś.
- I jak tam z Krzyśkiem?- zapytała Lili biorąc ode mnie krem.
- Co ma być?- nie rozumiem jej pytania.
- pamiętasz jak ostatnio wymiotowałaś i nie było to po alkoholu - zapomniałam o tym całkowicie.
- Cicho bądź nie mów tego na głos, jeszcze Krzysiek usłyszy - powiedziałam zła.
- Co mam usłyszeć?- Krzysiek jak zwykle w formie musi wszystko usłyszeć.
- Nic- powiedziałyśmy razem.
Chłopak patrzył na mnie wzrokiem pełnym podejrzeń .
- co już się dzieci przestały pluskać w wodzie? - zaśmiała się lili.
- Dwójka dzieciątek dalej jeszcze nie weszła do wody - za Krzyśka ukazał się Franek z cwanym uśmieszkiem.
Piszczałyśmy obie z lili gdy chłopaki nieśli nas do wody.
- na trzy - zaśmiał się Krzysiek i już po chwili wylądowałyśmy w wodzie.
Niestety to tyle co pamiętam z tamtej chwili.
*Krzysiek*
- Jesteście chorzy - krzyknęła Lili oburzona.
- Czemu Izyda się nie wyłania?- spanikowałem.
Po chwili szukania rękami wyciągnąłem z wody nieprzytomną dziewczynę. W szybkim tempie zaniosłem dziewczynę na koc .
- Kurwa mać Tadek straciła przytomność - krzyknąłem do kolegi siedzącego obok .
- Może uderzyła o coś głową?- zapytał.
Całkiem możliwe że mogło tak być. Wykonałem szybko pierwszą pomoc dzięki czemu dziewczyna odzyskała przytomność.
- Matko boska Izyda żyjesz - odetchnąłem z ulgą widząc jak dziewczyna otworzyła oczy.
- Czemu stoicie nade mną jakbym umarła?
CZYTASZ
Literatura piękna - Krzysztof " Szczepan" Szczepański
Fanfic- Tak szukam coś z Literatury pięknej - powiedziałam do pani stojącej za ladą w Empiku. Cicho westchnęłam bo nie mogłam zdecydować się na żadną książkę - Dzień dobry tylko to poproszę i może jeszcze o niech będą te żelki - Powidzał jakiś chłopak pod...