31

117 10 1
                                    

*Krzysiek*

Jest koniec maja a my jesteśmy po napisaniu wszystkich matur . Aktualnie wybraliśmy się wszyscy nad morze . Było dość chłodno ale nie obchodziło to nas zbytnio.

- Zjedzmy na stację bo mi się siku chce - powiedziała izyda siedząc z tyłu.

- Napisz do Lili - powiedziałem i wstukałem w nawigacje najbliższą stacje.

Zjechaliśmy na stację która była chyba mało odwiedzana bo tak jakoś pusto było. Izyda szybko pobiegła do toalety a ja przy okazji zatankowałem i zapłaciłem.

- Odrazu lepiej - powiedziała Izyda gdy wróciła - Matczak masz zielsko i nic nie mówisz? Jak tak możesz i się nie podzielić w dodatku pff- dodała w kierunku Michała udając obrażoną.

- Masz masz i już nie marudź - podał jej skręta.

- Szkoda że prowadzę - westchnąłem paląc fajkę.

- Dobra dzieci wsiadamy bo czas nagli - Wygula nie chcąc tracić czas wsiadł do auta szybko.

Wraz z nimi wsiadła Lili i Tadek. Ja jechałem z Izydą i Michałem . Oboje byli zjarani więc wiadomo jak to wyglądało u nas.

- baby don't hurt me, don't hurt me no more - śpiewali gdy w radiu leciała ta piosenka .

- Ciszej trochę proszę was - westchnąłem bo za bardzo im odwala.

- Kochanie daj spokój jest fajnie - powiedziała izyda kładąc dłoń na moim udzie.

Resztę drogi jechaliśmy w ciszy . Nikt się nie odezwał . Ucieszyło mnie to bo mogłem w spokoju dojechać.

- To tak kochani - Powiedział Tadek wysiadając z auta - Mamy 3 domki ja z Michałem będę pewnie - dodał.

- Mogliśmy wziąć dwa domki dla mnie i izydy i dla was - powiedziała Lili opierając się o auto.

- No w sumie - stwierdziłem - to może zadzwonię i powiem im że jeden domek będzie pusty?- zapytałem.

Każdy przystanął na tą propozycję . Zadzwoniłem do gościa i powiedziałem mu , który domek jest wolny i w ogóle.

*Izyda*

- Oh Lili jak ja się cieszę że mamy razem domek- krzyknęłam gdy wchodziłyśmy.

- to co chodzimy na go po całym domku?- zapytała Lili ściągając ubrania.

- w samej bieliźnie - ściągnełam ubrania i rzuciłam w kąt.

Lili podeszła do telewizora i włączyła YouTube.

- Co ty robisz?- zapytałam zdziwiona.

- Lecimy z grubej rury - włączyła dość głośno muzykę tańcząc energicznie.

Zdałam sobie sprawę że jakby tu przyszli chłopcy to mieliby darmowy striptiz. Razem z Lili zaczęłam tańczyć do piosenek, które leciały w tle.

- Cause i i can be everything you need - śpiewałyśmy gdy leciała piosenka Hero z filmu randka z gwiazdą gdy nagle usłyszałam głośne chrząkanie w tle.

Lili zaczęła piszczeć uciekając do łazienki. Za nami stał Krzysiek i Wygnański przyglądając się uważnie.

- Wygnański wypad stąd - krzyknęłam pałzując muzykę.

- Ide do Lili - powiedział podnosząc ręce w geście obronnym i poszedł w stronę łazienki gdzie była Lili.

- nowe?- zapytał Krzysiem Podchodząc do mnie.

- co nowe?- zapytałam niezrozumiale.

- Stringi - a no tak zapomniałam że mam na sobie stringi.

- Tak zakupiłam z myślą, że może spodobać się takiemu jednemu chłopakowi - zaśmiałam się.

- Znam go ?- objął mnie dłońmi w pasie tym samym przyciągając nas do siebie.

- Raczej nie- nasze twarze dzieliły dosłownie milimetry.

- Kochani chodźmy nad morze- krzyknął Matczak wchodząc do domku.

- Och sorry nie wiedzieliśmy - za nim wszedł Tadek lekko zmieszany sytuacją .

- Nie nic nie robiliśmy - wypowiedziałam te po których usłyszeliśmy głośne jęki z łazienki.

- Wy nie ale Wygnański to tak - zaśmiał się Matczak , ja natomiast szybko się ubrałam bo nie wypada w stringach chodzić przy innych chłopakach.

- zaraz skończą - powiedziałam gdy skończyłam się ubierać.

- Idziemy na plażę?- zapytał Krzysiek.

- Tak można jest dopiero 11 możemy posiedzieć tak do 15 - przytuliłam się do Krzyśka wdychając jego cudowne perfumy.

- Wygnański! - krzyknął Tadek - idziemy nad morzem - dodał krzycząc.

- Chyba się ruchac przestali - zaśmiał się Krzysiek.

- Dajcie im spokój - wzięłam telefon napisałam do Lili że Idziemy, spakowałam sobie torbę i wszystko co najbardziej potrzebne i wyszliśmy z domku.

Oczywiście przed wyjściem przebrałam się w strój kąpielowy. I idziemy. Daleko nie mamy więc problemu nie będzie z powrotem też.

- Idziemy do wody?- zapytał Matczak gdy doszliśmy .

- ja się położę na kocu później dołączę - położyłam się na rozłożonym kocu .

Wzięłam sobie krem do opalania i wsmarowałam go ciało. W między czasie dołączyli do nas Lili i Wyguś.

- I jak tam z Krzyśkiem?- zapytała Lili biorąc ode mnie krem.

- Co ma być?- nie rozumiem jej pytania.

- pamiętasz jak ostatnio wymiotowałaś i nie było to po alkoholu - zapomniałam o tym całkowicie.

- Cicho bądź nie mów tego na głos, jeszcze Krzysiek usłyszy - powiedziałam zła.

- Co mam usłyszeć?- Krzysiek jak zwykle w formie musi wszystko usłyszeć.

- Nic- powiedziałyśmy razem.

Chłopak patrzył na mnie wzrokiem pełnym podejrzeń .

- co już się dzieci przestały pluskać w wodzie? - zaśmiała się lili.

- Dwójka dzieciątek dalej jeszcze nie weszła do wody - za Krzyśka ukazał się Franek z cwanym uśmieszkiem.

Piszczałyśmy obie z lili gdy chłopaki nieśli nas do wody.

- na trzy - zaśmiał się Krzysiek i już po chwili wylądowałyśmy w wodzie.

Niestety to tyle co pamiętam z tamtej chwili.

*Krzysiek*

- Jesteście chorzy - krzyknęła Lili oburzona.

- Czemu Izyda się nie wyłania?- spanikowałem.

Po chwili szukania rękami wyciągnąłem z wody nieprzytomną dziewczynę. W szybkim tempie zaniosłem dziewczynę na koc .

- Kurwa mać Tadek straciła przytomność - krzyknąłem do kolegi siedzącego obok .

- Może uderzyła o coś głową?- zapytał.

Całkiem możliwe że mogło tak być. Wykonałem szybko pierwszą pomoc dzięki czemu dziewczyna odzyskała przytomność.

- Matko boska Izyda żyjesz - odetchnąłem z ulgą widząc jak dziewczyna otworzyła oczy.

- Czemu stoicie nade mną jakbym umarła?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 25, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Literatura piękna - Krzysztof " Szczepan"  SzczepańskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz