"Camilo Cabello, musimy sprawić, żebyś wyglądała świetnie na dzisiejszą galę! Chcę się upewnić, że zaraz po niej dalej będziesz wyglądała dobrze." Dinah puściła oczko, jednocześnie kontaktując się z ludźmi w ostatniej chwili, od których może dostać niesamowitą suknię.
Widzicie, Camila jeszcze nie powiedziała Dinah, że idzie z Austinem, i przeraziło ją to, co Dinah właśnie powiedziała. Ale chyba teraz był odpowiedni czas, żeby powiedzieć swojej najlepszej przyjaciółce, że pójdzie z kimś innym."Uh, Dinah, tak naprawdę idę z...Austinem na galę" Camila powiedziała szeptem.
"Co do...cholery?" powiedziała Dinah, szczęka opadła jej w dół, a telefon wypadł jej z rąk.
"Uh, przepraszam...?" Camila powiedziała, nie wiedząc, co odpowiedzieć swojej najlepszej przyjaciółce."Wiem, że powiedziałam ci, żebyś poprosiła konkretną osobę o zielonych oczach, ale nie mówiłam o tym idiocie. No weź, Chancho, możesz iść z kimś lepszym! Serio! Mogłabyś zabrać kamień na galę, a byłby to dla ciebie lepszy towarzysz niż on!" Dinah krzyknęła, sprawiając, że Camila się roześmiała.
"Po prostu podnieś swój telefon i pomóż mi znaleźć suknie. Chcę wyglądać dobrze dla...siebie." Camila powiedziała, a Dinah pochyliła się, żeby podnieść swój telefon.
"Boże, masz szczęście, że jestem twoją najlepszą przyjaciółką." Dinah burknęła, patrząc na swój telefon, sprawdzając, czy projektanci odpowiedzieli.
"Tak, jestem tak bardzo szczęśliwa. Dziękuję" Camila uśmiechnęła się, pochyliła się i dała Dinah buziaka w policzek.
Tymczasem Lauren rozmawiała z Normani o tym, co będzie się działo wieczorem. Lauren miała już swoją suknię gotową i była przygotowana na wyjście na wieczór.
"Wyglądasz tak uroczo, kochanie!" Normani zachwyciła się, a Lauren uśmiechnęła się do swojej najlepszej przyjaciółki.
"Gdybyś tylko wychodziła z Camilą zamiast tego chłopaka!" Normani krzyknęła.
"Skąd o tym wiesz?" Lauren powiedziała, unosząc brwi, a Normani puściła jej oczko.
"Dinah i ja...jestesmy bardzo szczere i otwarte jeśli chodzi o nasze codzienne życie i wiadomości. Naprawdę myślę, że znalazłam tę jedyną, Laur." Normani rozmarzyła się i Lauren uśmiechnęła się, potrząsając głową."I...znasz ją od jak dawna?" Lauren zapytała, a Normani spojrzała na nią gniewnie.
"Zamknij się, Laurenza. Po prostu...wiem. W każdym razie, jestem pewna, że Brad przyjdzie za około 30 minut, chyba że jest jednym z tych wcześniejszych dziwaków, którzy..." Przemowa Normani została przerwana dzwonkiem do drzwi i zaśmiała się, podnosząc palec w górę."To twój wczesny dziwak." Normani szeroko się uśmiechnęła do Lauren. Lauren wystawiła jej w odpowiedzi język i ruszyła na dół, żeby przywitać się z chłopakiem.
Lauren podeszła do drzwi, ale zobaczyła, jak Normani ją wyprzedza, biegnąc go do drzwi i szybko je otwierając.
"Witaj, Brad. Nazywam się Normani Kordei Hamilton i będę potrzebować, żebyś pilnował Lauren i obchodził się z nią delikatnie, ponieważ jest ona..." Normani zaczęła mówić, ale została powstrzymana przez Lauren, która pociągnęła ją za koszulkę."Wystarczy, Mani." Lauren powiedziała surowo, sprawiając, że Normani się roześmiała.
"Robię tylko to, co najlepsze dla mojej Lauser- o kurwa, właśnie powiedziałam Lauser. Spędzam zbyt wiele czasu z Dinah." Normani się roześmiała.
Lauren uśmiechnęła się i poszła przywitać Brada.
"Ah, wyglądasz oszałamiająco." Brad pochwalił Lauren, a Lauren się uśmiechnęła.
CZYTASZ
Wrong Taxi Number-[Camren]
FanfictionOpowiadanie nie jest mojego autorstwa! Autor- @cabeYolights - Lauren wyjęła telefon i w stanie upojenia alkoholowego niezdarnie przeszukiwała swoje kontakty w poszukiwaniu numeru na taksówkę (którego nigdy wcześniej nie użyła, ale zapisała w telefon...