Chapter 8

228 16 0
                                    

Lauren przytrzymała drzwi samochodu, zanim się zamknęły. Camila spojrzała na Lauren i westchnęła. Nie mogła od tak zamknąć drzwi przed jej nosem.

"Przesuń się, Camz. Jadę z tobą " - powiedziała Lauren, a Camila przesiadła się na siedzenie obok.

Lauren wsiadła, podczas gdy Camila mówiła kierowcy, dokąd mają jechać.

"Dlaczego w ogóle tu przyszłaś? Pewnie Brad cię szuka, Lauren" - powiedziała Camila, gdy kierowca zaczął jechać.

"Czy możesz przestać z tym 'Brad to' 'Brad tamto', Camila? Czy możesz przestać zakładać rzeczy?" - zapytała Lauren, przewracając oczami.

Camila patrzyła, jak kierowca z przodu wyciągnął telefon i zaczął nagrywać. Zacisnęła szczękę i westchnęła z irytacją.

"Dojechanie do mojego domu zajmie nam dziesięć minut, czy możemy tam porozmawiać?" - zapytała Camila, a Lauren wyprostowała się.

"Dobra" - powiedziała Lauren i spojrzała przez okno.

Kiedy dotarły do domu i weszły do środka, Lauren zastanawiała się, co ma jej powiedzieć, a Camila wciąż zastanawiała się, dlaczego Brad jest zamieszany w całą tę sytuację. Gdyby tylko nie wtrącał się w życie Lauren i nie zaglądał na jej Twittera, wszystko byłoby teraz w porządku.

Dziewczyny usiadły w salonie na kanapie, a w salonie panowała cisza. Lauren jako pierwsza przerwała milczenie, wytrącając Camilę z zamyślenia.

"Dlaczego w ogóle tutaj jestem, skoro nawet nie zamierzasz ze mną rozmawiać?" - burknęła Lauren.

"Dlaczego w ogóle jestem tutaj, skoro nawet nie zamierzasz ze mną rozmawiać?" burknęła Lauren.

"Dlaczego tutaj jesteś? Pewnie Brad zastanawia się, gdzie poszłaś" - powiedziała Camila z sarkastycznym tonem.

"Camila" - powiedziała Lauren.

"O co tak się gniewasz? Że poszłam z Bradem na galę? Że nie poszłam z..." powiedziała Lauren jednak Camila jej przerwała.

"-Dokładnie! Nie poszłaś ze mną, ja nie mam z tym tak naprawdę problemu. Ale czy naprawdę nie mogłaś mi powiedzieć, że zamierzasz pójść z Bradem na tę galę? Czy tak trudno było ci powiedzieć o tym małym szczególe?" - zapytała Camila, wyraźnie zirytowana i zazdrosna.

"Do cholery! Nawet nie wiedziałem, że idziemy na tę głupią galę! A kiedy się dowiedziałem, zdecydowałem, że ja..." Lauren ponownie nie dokończyła zdania przez Camilę.

"Zdecydowałaś, że mi nic nie powiesz. Nic. Wiesz, jak trudno było dowiedzieć się, że idziesz z Bradem przez media społecznościowe? To było przytłaczające. Myślałam, że jesteśmy wystarczająco blisko, żebyś mogła mi o tym powiedzieć." Camila powiedziała odwracając wzrok od Lauren.

"Camila, przestań mi przerywać i pozwól mi do cholery mówić!" Lauren krzyknęła, mając dość słuchania tych bzdur.

Camila była zaskoczona i otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, ale natychmiast je zamknęła, milknąc.

"Nie masz prawa zakładać tego wszystkiego Nie masz prawa mi mówić, co się wydarzyło i jak ja zareagowałam, skoro nawet tam nie byłaś" - powiedziała Lauren z gniewnym tonem. Camila kontynuowała milczenie, więc Lauren postanowiła mówić dalej.

"Brad powiedział mi, żebym założyła coś eleganckiego, i tak zrobiłam. Poszłam na tę galę, nie mając pojęcia, że tam idziemy. Powiedział mi po drodze, że będę mu towarzyszyć na tej gali. Poszłam, bo myślałam, że może, zobaczę cię i zatańczę z tobą. Ale wiesz co? Naprawdę nie mam ochoty się z tobą kłócić... Nie chcę się z tobą kłócić, Camz" - powiedziała Lauren, łamiącym się tonem.

Wrong Taxi Number-[Camren]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz