Chapter 29

150 18 0
                                    


Po tym, jak Lauren powiedziała Camili, że powinny się rozstać Camila spędziła resztę czasu w ciszy płacząc na ramieniu Lauren podczas, gdy ta ją mocno przytulała.

Kilka minut później Dinah im przerwała.

"Co tam u was gołąbeczki... co tu się do cholery dzieje?!" Krzyknęła Dinah nie chcąc od razu wyciągać wniosków. Lauren milczała, a Camila była zbyt zajęta szlochaniem i pociąganiem nosem, by odpowiedzieć.

Dinah delikatnie odsunęła Camilę od Lauren, a następnie szarpnęła Lauren ostro za koszulkę.

"Dinah co do cholery?" Krzyknęła Lauren i poczuła, jak uderza plecami o ścianę przez nacisk Dinah.

"To ja pytam co tu się do cholery dzieje Jauregui." Dinah spojrzała na nią gniewnie ściskając jej koszulkę jeszcze bardziej. 

"Rozstałyśmy się, a teraz puść mnie." Lauren próbowała zabrać rękę Dinah z siebie.

"Co? Nie wierzę. Myślałam, że to jakoś naprawicie Jauregui." Dinah powiedziała z zakłopotaniem.

"No cóż właśnie to naprawiam." Oznajmiła Lauren. 

"Łamiąc jej serce? Naprawdę kurwa miło z twojej strony!" Dinah wybuchnęła śmiechem.

"Dinah przestań." Powiedziała cicho Camila.

"Na serio? Po prostu...dasz jej odejść?" Zapytała Dinah z niedowierzaniem.

"To już koniec. Zerwałyśmy. Lauren po prostu... proszę wyjdź." Powiedziała Camila.

"Camz-"

"Lauren wyjdź!" Krzyknęła Camila z chrypą w głosie. Dinah puściła Lauren i otworzyła jej drzwi.

"Wypad." Zażądała Dinah i spojrzała na Lauren.

"Poczekaj Camz-"

"Obym nie musiała wzywać ludzi, żeby cię eskortowali na zewnątrz Lauren." Powiedziała groźnie Dinah co przestraszyło Lauren.

Lauren przełknęła ślinę i kiwnęła głową oddalając się i wychodząc przez drzwi.

Dinah szybko podbiegła do swojej najlepszej przyjaciółki mocno ją obejmując.

"Przyniosę ci wody dobrze?" Dinah powiedziała jej głos był łagodny i delikatny. Jej ton był zupełnie przeciwny temu, jaki miał jeszcze kilka minut temu.

"Dobrze." Odpowiedziała szeptem Camila.

Dinah wstała i wyszła z pokoju, a Camila poczuła wibracje swojego telefonu. Zobaczyła nazwę kontaktu i szybko spojrzała na wiadomość.

Laur 🐱: Chciałabym nie musieć tego robić, ale musiałam. Przepraszam. Życzę ci jak najlepiej podczas trasy. Jesteś niesamowita wiesz? Nigdy się nie zmieniaj słoneczko. Kocham cię. 

Camz 💕: Nie rozumiem. Spróbujmy to jakoś naprawić. To boli. Bardzo boli.

Laur 🐱: Nie widzę, żeby nasz związek miał teraz jakąkolwiek przyszłość. Przepraszam. 

Camz 💕: Czy ty już o tym wiedziałaś?

Laur 🐱: O czym mówisz?

Camz 💕: Że nie byłyśmy sobie przeznaczone?

Laur 🐱: Przestań.

Camz 💕: To głupie. Miałaś być moją osobą. Miałaś być moja.

Laur 🐱: Muszę iść.

Camz 💕: Śmieszne. Odeszłaś tyle razy, że powinnam była się spodziewać, że faktycznie nigdy nie zostaniesz.

Wrong Taxi Number-[Camren]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz