Po tym, jak Lauren powiedziała Camili, że powinny się rozstać Camila spędziła resztę czasu w ciszy płacząc na ramieniu Lauren podczas, gdy ta ją mocno przytulała.Kilka minut później Dinah im przerwała.
"Co tam u was gołąbeczki... co tu się do cholery dzieje?!" Krzyknęła Dinah nie chcąc od razu wyciągać wniosków. Lauren milczała, a Camila była zbyt zajęta szlochaniem i pociąganiem nosem, by odpowiedzieć.
Dinah delikatnie odsunęła Camilę od Lauren, a następnie szarpnęła Lauren ostro za koszulkę.
"Dinah co do cholery?" Krzyknęła Lauren i poczuła, jak uderza plecami o ścianę przez nacisk Dinah.
"To ja pytam co tu się do cholery dzieje Jauregui." Dinah spojrzała na nią gniewnie ściskając jej koszulkę jeszcze bardziej.
"Rozstałyśmy się, a teraz puść mnie." Lauren próbowała zabrać rękę Dinah z siebie.
"Co? Nie wierzę. Myślałam, że to jakoś naprawicie Jauregui." Dinah powiedziała z zakłopotaniem.
"No cóż właśnie to naprawiam." Oznajmiła Lauren.
"Łamiąc jej serce? Naprawdę kurwa miło z twojej strony!" Dinah wybuchnęła śmiechem.
"Dinah przestań." Powiedziała cicho Camila.
"Na serio? Po prostu...dasz jej odejść?" Zapytała Dinah z niedowierzaniem.
"To już koniec. Zerwałyśmy. Lauren po prostu... proszę wyjdź." Powiedziała Camila.
"Camz-"
"Lauren wyjdź!" Krzyknęła Camila z chrypą w głosie. Dinah puściła Lauren i otworzyła jej drzwi.
"Wypad." Zażądała Dinah i spojrzała na Lauren.
"Poczekaj Camz-"
"Obym nie musiała wzywać ludzi, żeby cię eskortowali na zewnątrz Lauren." Powiedziała groźnie Dinah co przestraszyło Lauren.
Lauren przełknęła ślinę i kiwnęła głową oddalając się i wychodząc przez drzwi.Dinah szybko podbiegła do swojej najlepszej przyjaciółki mocno ją obejmując.
"Przyniosę ci wody dobrze?" Dinah powiedziała jej głos był łagodny i delikatny. Jej ton był zupełnie przeciwny temu, jaki miał jeszcze kilka minut temu.
"Dobrze." Odpowiedziała szeptem Camila.
Dinah wstała i wyszła z pokoju, a Camila poczuła wibracje swojego telefonu. Zobaczyła nazwę kontaktu i szybko spojrzała na wiadomość.
Laur 🐱: Chciałabym nie musieć tego robić, ale musiałam. Przepraszam. Życzę ci jak najlepiej podczas trasy. Jesteś niesamowita wiesz? Nigdy się nie zmieniaj słoneczko. Kocham cię.
Camz 💕: Nie rozumiem. Spróbujmy to jakoś naprawić. To boli. Bardzo boli.
Laur 🐱: Nie widzę, żeby nasz związek miał teraz jakąkolwiek przyszłość. Przepraszam.
Camz 💕: Czy ty już o tym wiedziałaś?
Laur 🐱: O czym mówisz?
Camz 💕: Że nie byłyśmy sobie przeznaczone?
Laur 🐱: Przestań.
Camz 💕: To głupie. Miałaś być moją osobą. Miałaś być moja.
Laur 🐱: Muszę iść.
Camz 💕: Śmieszne. Odeszłaś tyle razy, że powinnam była się spodziewać, że faktycznie nigdy nie zostaniesz.
CZYTASZ
Wrong Taxi Number-[Camren]
FanfictionOpowiadanie nie jest mojego autorstwa! Autor- @cabeYolights - Lauren wyjęła telefon i w stanie upojenia alkoholowego niezdarnie przeszukiwała swoje kontakty w poszukiwaniu numeru na taksówkę (którego nigdy wcześniej nie użyła, ale zapisała w telefon...