Lauren i Camila zeszły na dół po wyznaniu sobie swoich uczuć.
Obie trzymały się za ręce idąc na dół i miały zamiar dołączyć do reszty dziewczyn, ale Camila dostała wiadomość.
Camila zatrzymała się w połowie schodów i otworzyła wiadomość, by zobaczyć, że jest od jej menedżera.
Menadżer 🙃: Dziś sobota. Zarezerwowałem lot dla ciebie na jutro rano około 7 rano. Musisz dotrzeć do Nowego Jorku, żeby zrobić próby przed występem w programie TODAY w poniedziałek rano. Wyślę samochód, żeby cię odebrał.
Camila westchnęła, przez co Lauren podglądnęła, by zobaczyć, z czym młodsza dziewczyna miała problem.
"Ja jebię, nienawidzę Rogera, dlaczego nie może mnie ostrzec dzień albo dwa wcześniej?" jęknęła Camila.
Oczy Lauren rozszerzyły się na dźwięk przekleństwa Camili. Lauren puściła rękę Camili i objęła ją wokół szyi, żeby młodsza dziewczyna uspokoiła się chociaż trochę.
"Postaram się obejrzeć, kochanie," zapewniła ją Lauren, ściskając jej ramię.
"Nie! Ten występ tylko przesuwa naszą randkę." Westchnęła Camila. Lauren zmarszczyła brwi i zaśmiała się z powodu, dla którego Camila była zła.
"Dlaczego- dlaczego się śmiejesz?" zapytała Camila, zdezorientowana.
"To bez znaczenia, że nasza randka będzie przesunięta. Jest milion innych dni, które to nadrobią." Powiedziała Lauren łagodnym tonem.
"Ale to będzie nasza pierwsza randka. Czy to nie jest jak jakiś kamień milowy?" Zapytała Camila, unosząc brwi.
"Nie martw się, Camz. To nie tak, że ta pierwsza randka została odwołana czy coś. Obiecuję, że ta propozycja randki będzie nadal aktualna, gdy wrócisz z Nowego Jorku." Powiedziała Lauren, dotykając policzek Camili i całując młodą dziewczynę, żeby ją uspokoić.
Camila uśmiechnęła się od ucha do ucha, szczęśliwa jak nigdy dotąd.
"Podobasz mi się," skomentowała Camila, wkładając swój iPhone do kieszeni. "Cieszę się, że podjęłaś to ryzyko razem ze mną."
Lauren zgryzła wargę i spojrzała w dół rumieniąc się. "Camz? Myślę, że powinnaś już iść i spakować się. Robi się późno, a jutro masz pracowity dzień od samego rana."
"Mogę zostać jeszcze chwilkę." Camila przyciągnęła Lauren bliżej, położyła swoją dłoń na talii Lauren.
Lauren zbliżyła się, ponownie całując Camilę.
Ich usta poruszały się w harmonii, dopóki nie musiały się oderwać, aby złapać oddech.
"Jeszcze jeden pocałunek? Pożegnalny pocałunek?" Zapytała Camila, robiąc dzióbek i wystawiając podbródek, aby dać Lauren do zrozumienia, że powinna ją pocałować.
"A jak brzmi pocałunek na 'do zobaczenia'?" Zapytała Lauren, umieszczając swoją dłoń na karku Camili, by połączyć ich usta.
Lauren odsunęła się, potem dała jej jeszcze jednego szybkiego całusa.
Camila uśmiechnęła się zwycięsko, z zamkniętymi oczami, co wywołało śmiech Lauren.
"Chodź, gamoniu." Powiedziała Lauren, szczypiąc nos Camili, co sprawiło, że Camila zmarszczyła nos.
Dziewczyny zeszły na dół i szybko zdecydowały się zaatakować trzy dziewczyny na kanapie.
Ale najpierw poczekały na straszny moment.
CZYTASZ
Wrong Taxi Number-[Camren]
FanfictionOpowiadanie nie jest mojego autorstwa! Autor- @cabeYolights - Lauren wyjęła telefon i w stanie upojenia alkoholowego niezdarnie przeszukiwała swoje kontakty w poszukiwaniu numeru na taksówkę (którego nigdy wcześniej nie użyła, ale zapisała w telefon...