7

5.4K 231 2
                                    

Victor.

Nikt nigdy nie siedział na moim motorze, nie wspominając o przejażdżce. Każdy wiedział, że mój motor to dla mnie świątynia i nikt nie ma prawa go nawet dotknąć. Chyba, że trafi się jakaś wyjątkowa kobieta i sam to zaproponuje.

Dlatego też dziewczyny zareagowały tak a nie inaczej. Tak. Trafiła się jedna wyjątkowa i dała mi kosza. Ona dała kosza mnie. Może odbierałem źle jej sygnały? To jak zaciska uda, jak reaguje na moją obecność.. nie chciałem jej przelecieć. Okej, chciałem. Ale nie tylko. Chciałem mieć ją dla siebie ale teraz to już niczego nie byłem pewien. W końcu żadna wcześniej mi niczego nie odmówiła.

Pojechaliśmy do mnie gdzie czekali chłopacy.

- Charlotte olała Victora.

Powiedziała rozbawiona Hannah na wejściu. Widziałem, że Bonnie jest wkurwiona ale jakoś mało mnie to obchodziło. Jest wkurwiona, bo ona nigdy nawet nie siedziała na moim motorze, a ja zaproponowałem Charlotte, że odwiozę ją do domu. Cóż..

Wszyscy zaczęli się śmiać. Prócz mnie i oczywiście obrażonej Bonnie.

- co?

Zapytał Harry. Wzruszyłem ramionami. Hannah mówiła dalej.

- a to, że zaproponował jej, że ją odwiezie do domu, a ona odmówiła.

Każdy milczał. Wypalali mi wzrokiem dziurę w twarzy. Cisza. W końcu znowu wzruszyłem ramionami.

- ja pierdole, nieźle poleciałeś.

Rzucił Steve. Przeniósł wzrok na Bonnie która stała obok mnie.

- no zajebiście poleciałeś.

Zaśmiał się jeszcze raz mój kumpel, dobrze wiedział jakie mam podejście do Bonnie a jakie ma ona do mnie i musiał widzieć wkurwienie na jej twarzy.

- to może zaproszę ją na imprezę?

Zapytała zadowolona z siebie moja siostra.

- nie.

Powiedziała Bonnie jednak w tej samej chwili odezwał się Harry, jej brat.

- pewnie.

Uśmiechnąłem się szeroko, spojrzałem na swoją siostrę i skierowałem swój palec wskazujący w jej stronę.

- załatw to.

Hannah tylko skinęła głową, a ja wiedziałem, że jej się uda. Miała dar przekonywania i przecież polubiły się z Poe, a Hannah niespecjalnie przepadała za Bonnie więc to dodatkowa motywacja dla niej.

- dlaczego nikt kurwa nie liczy się z moim zdaniem?

Wysyczała wściekła Miller. Wzruszyłem ramionami, Harry rzucił jej ostrzegawcze spojrzenie i ta od razu zamilkła. Jej brat to jedyna osoba która potrafi ją utemperować i całe szczęście.

CHARLOTTE #1CukierekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz