Charlotte.
Weszłam do pokoju Hannah i nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć odezwałam się pierwsza.
- przespałam się z twoim bratem.
Powiedziałam na jednym wdechu a ta się otrząsnęła. Nie rozmawiałyśmy ze sobą od momentu imprezy. Pomijając wczorajsze zajście w kawiarni ale wtedy to nie był moment by o tym mówić.
- powiedz to jeszcze raz ale użyj jego imienia.
Uniosłam brwi nie wiedząc o co jej chodzi.
- przespałam się z Victorem.
Hannah skrzywiła się lekko i wzięła głęboki oddech.
- jednak nadal obrzydliwe.
Zaśmiałam się i usiadłam na łóżku. Hannah się położyła, a ja obok niej. Patrzyłam się w sufit. Korciło mnie by powiedzieć, że razem oglądaliśmy bajki ale przecież mu obiecałam..
- jest naprawdę kochany.
Wyszeptałam, a Hannah podniosla się lekko, podparła się na łokciu i patrzyła prosto na mnie.
- nie mów, że się zakochałaś.
Wzruszyłam ramionami.
- to poważne słowo..
Zaczęłam i po krótkiej ciszy kontynuowałam.
- nie jest mi obojętny, naprawdę mi zależy, poza tym nie wiem jak on to wszystko odbiera.. wiesz o co mi chodzi tak?
Spojrzałam na nią, a ona pokręciła głową.
- nie wiem.
Przewróciłam oczami.
- wiesz, czyny to jedno a słowa to drugie. Może robić dużo ale chciałabym żeby też powiedział co czuje, a nie powiedział nic po tym jak się pocałowaliśmy na imprezie u Harrego.
Myślałam, że wyskoczą jej oczy na wieść o pocałunku.
- byłam na tej samej imprezie, dlaczego nic nie wiem?
Zaśmiałam się, wzruszyłam ramionami.
- bo wtedy zniknęłaś że Stevem.
- a no tak..
Zmarszczyła się lekko. Opowiedziałam jej całą historię od początku do teraz, oczywiście pominęłam fakt, że oglądaliśmy razem bajki. Ona opowiedziała o rozmowie ze Stevem i o tym, że zaczęli się spotykać bez ekipy, chcąc wiedzieć jak będą się czuć w swoim towarzystwem sam na sam. Gadalysmy do wieczora na okrągło. Do pokoju wszedł Victor, spocony i brudny. I przy tym cholernie seksowny. Przełknęłam ślinę i karcilam się za to, że mam miesiączkę. Jeszcze trzy dni i w weekend nie wypuszczę go z łóżka.
- wezmę prysznic i możemy jechać.
Powiedział i udało mi się tylko przytaknąć. Zniknął za drzwiami, a Hannah od razu się zaśmiała.
- znam to uczucie.
Jęknęła niczym męczennica. Spojrzałam na nią pytająco.
- chcesz się bzykać a nie możesz.
Zaśmiałam się na jej słowa i wbiłam palec między jej żebra.
- ale i tak to jest obrzydliwe, że spałaś z moim bratem.
Zmarszczyła się, a ja znowu się zaśmiałam. Nie myślałam, że należy do tych osób które to rusza, w końcu to ona w jakimś stopniu nas ze sobą zeswatala.
CZYTASZ
CHARLOTTE #1Cukierek
RomanceCharlotte Candy Poe - niewinna, urocza, spokojna dwudziestodwuletnia dziewczyna pracująca w kawiarni. Jej życie z dnia na dzień zostanie wywrócone do góry nogami przez Victor'a Havoc'a. Czy jest taka niewinna jak się wydaje? 18+