James obudził się z niesamowicie ciężką głową. Leżał już tym razem na łóżku na którym siedział Elio.
- I jak? Niezła faza, co, James? Powiedziałem babom, że jesteś przeziębiony i zostaniesz chwilę u mnie. Masz tu jakąś kanapkę na śniadanie. I herbatę. Wyrzygałeś wszystko, musisz teraz coś zjeść i nie żartuję...Inaczej będzie gorzej.- powiedział, podając mu tależ i kubek.
- Co tu się działo?- zapytał niepewnie.
- Oj, co tu się nie działo!- prychnął.
- A gdzie dziewczyny?
- Pola wyciągnęła je, kiedy Bella zaczęła Startować z pięściami do Antka, a Nandi zaczęło odwalać...- machnął ręką.
- Co?!- zawołał James- A gdzie wszyscy?
- Na zajęciach...Czy na plaży. Do tego masz jeszcze jakieś cztery godziny na ogarnięcie się, bo Zoo nam nie odpuszczą. Aj, gumiś... Coś Ty odwalał?!- zaśmiał się Elio- Ale mam haka! Takiego, że fest!- prychnął.
- A dziewczyny?
- Na zajęciach. Will też poszedł. Tylko Ty masz tak cudowne rodzeństwo.
- A Jaspi?
- Jaspi z chłopakami w aptece po coś na kaca. Percy się skapnie, że ubyło zestawów na kaca, dlatego muszą odkupić.- westchnął Elio- Ale nieźle odwalałeś. To muszę Ci przyznać.
- A co takiego?- zapytał James.
- No to było tak...Około północy impreza zaczęła się rozkręcać. Niektórzy ze słabymi głowami poszli już spać, ale James Verumes wraz z, Polą, Nandi i Bella zostali. Will siedział, pilnując Hasza, aby tamten nie szalał za bardzo. Ty byłeś już po czterech głębszych, dlatego zaczęło mu odwalać.
- Wiecie co? A ostatnio...A ostatnio chciałem udać się na koncert Frediego Mercurego...- westchnąłeś, czkając . Już wtedy wiedziałem, że wzięło Ci się na wyznania.
- Ale to on żyje?- zapytał Sebastian, zdejmując z siebie bluzę.
- O to chodzi, chłopaki- zasmiałeś się. Wszyscy za Tobą. No ja nie za bardzo... Zaczynałeś być niepokojący.
- A wiecie co? Ostatnio to ja se zdałem sprawę, że oni mnie nie lubią. Moi bracia, nie?- zapytałeś się wszystkich.
- James, nie piernicz głupot!- zwróciłem Ci uwagę. Przecież Cię lubię, gumiś.
- Nie pierniczę! Tak bardzo chciałbym zostać kumplem Twym...- westchnąłeś, a z Twoich oczu polały się łzy.
- Gumiś, nie gadaj pierdół!- pogroziłem Ci palcem.
- Jesteście odemnie tak daleko...- westchnąłeś, ocierając łzy.Już wtedy wiedziałem, że zaczyna Ci się jakaś depresja alkocholowa. Wiesz, wszystkie problemy wynajdujesz. Ja to nie wiem. To nie najlepsza część! Chciałeś już coś gadać, ale wyobraź sobie, że Bella zaczęła kłócić się z Sebkiem do tego stopnia, że musiałem ich od siebie odciągać. No cóż...Pola poszła, zabierając Bellę do łóżka w waszym pokoju. A, Gumiś! Tak w między czasie to wyobraź sobie, że przyszła ta typiara, której nakopałeś. Jak zobaczyła ile chłopa siedzi w pokoju to zamknęła drzwi. No i dobrze. Potem przyszła znowu, ale powiedziałem, żeby powiedziała nauczycielkom, że masz temperaturę czy coś...Spoko, gumiś. Nie zadzwoniły do braci. Powiedziałem, że sam się Tobą zajmę. Oni nam wierzą...No, ale wracając. Bella została wyprowadzona przez Polę. Potem musiała wyciągnąć Nandi. Powiem Ci, że to był wasz głos rozsądku, bo Nandi popłynęła i zaczęła wszystkich podrywać. No nic... Potem Ty znowu zacząłeś coś płakać, ale nie był to największy problem...
- habibi ant jamil jidana ...- mamrotał Hasz, dotykając Willa po twarzy.
- Hasz, zamknij się!- warknął, odsuwając go od siebie. Był na niego na serio wściekły. Nie wiem o co im chodziło i co oznacza to habibi.
- uhibuka! hal sataqbiluni?- mamrotał dalej.
- Hassan! - warknął Will, potem gadając coś do niego w języku migowym. Ja nie wiem skąd Will zna takie rzeczy.
- Oj, Will...- mruczał dalej. Wyglądało to tak, jakby nieumiejętnie go podrywał.Wtedy Ty poszedłeś do łazienki. Stwierdziłem, że okej, ale potem usłyszałem jak leję się woda. Wpadłem do łazienki, a Ty? Płakałeś nad prysznicem.
- Panie prysznic...Ja wiem, jak się czujesz... Mnie nikt nie kocha. Nawet nie lubi. Wiem, że Ty też cierpisz... Jesteś taki biedny...- pociągałeś nosem, płacząc razem z prysznicem. Od razu do Ciebie podszedłem i wyłączyłem wodę.
- Gumiś, debilu! Co ty robisz?!- wydarłem się na Ciebie.
![](https://img.wattpad.com/cover/344928866-288-k842898.jpg)
CZYTASZ
SIÓDMY SYN- Odkryć Siebie
Novela JuvenilJames zaczyna proces tranzycji. Wszystko wydaje się iść po jego myśli, ale wiadomo, że w życiu czekają na nas przykre niespodzianki. Jedzenie ponownie staje się straszne, a także rodzinę Verumes dopadają ogromne problemy...Jak James sobie z tym wszy...