Rozdział 4 ,,Wspólna noc?''

1.2K 33 0
                                    


Wreszcie wróciłam do domu. Gdy minęłam próg swojego pokoju wszystko ze mnie zeszło. Usiadłam na progu łóżka w kompletnej ciszy, chyba byłam pierwsza w domu. Wzięłam pare głębokich wdechów, zrobiło mi się lepiej. Nie mogłam znieść myśli, że nawet w ten dzień rodzice zaczęli znów mnie krytykować za studia. Chciałam odciąć się od nich by odpocząć na chwilę. Dzięki temu że Natalka zabiera nas w góry pojutrze na trzy dni, mogłam to spełnić, chociaż przez chwilę.

Rozpuściłam włosy z warkocza, położyłam gumkę na szafce, zgasiłam światło i włączyłam lampkę nocną wracając z powrotem na swoje miejsce na progu. Spoglądałam przez okno na widok za oknem. Polana nocą wyglądała tajemniczo, lecz pięknie, mimo że była to czarna plama poruszająca się przez trawę i wiatr.

Po chwili usłyszałam jak cichym krokiem ktoś wchodzi do pokoju, obróciłam się w stronę drzwi i zauważyłam Bartka w swoim ubiorze który sama wybrałam. Stał w progu i spoglądał na mnie swoją nie wyrażającą nic twarzą bawiąc się czymś w rękach.

- Hej. - Odparłam zmęczona. Chłopak spojrzał na mnie, zauważył chyba że byłam w niehumorze. Podszedł do mnie i usiadł obok dalej bawiąc się czymś w rękach.

- Ciężki wieczór? - Zapytał spoglądając na mnie. Chłopak chyba czytał mi w myślach.

- Trochę. - Odparłam, po chwili jednak poczułam że nie dam rady tego trzymać. - Po co cię okłamuje... jest chujowo. - Dodałam po chwili chowając twarz w rękach. - Nawet dzisiaj musieli mnie krytykować za studia! - Niemal krzyknęłam, nagle poczułam jak chłopak mnie przytula. Wtuliłam się w niego, poczułam się lepiej. Po chwili wyszliśmy z uścisku, spojrzeliśmy sobie prosto w oczy, widziałam w nich typowego Bartka. Byliśmy tak blisko że czułam jego miętową pastę do zębów.

- Mam coś dla ciebie. - Nagle przerwał, wstał po czym wyszedł z pokoju. Byłam lekko zdziwiona, usłyszałam jak chłopak grzebie coś w swoim pokoju po czym wrócił z pudełkiem owiniętym w papier świąteczny. - To dla ciebie. - Powiedział dając mi ewidentnie prezent. Wzięłam go do rąk, spojrzałam na Bartka który mocno zestresowany patrzył na moje ręce. Rozpakowałam prezent, i nie mogłam uwierzyć...

- Kupiłeś mi... aparat?! - Zapytałam zdziwiona... ale podekscytowana. Zauważyłam też pasek i bombonierkę. Spojrzałam na niego z małym wzruszeniem, chciało mi się płakać. Położyłam pudełko obok i wtuliłam się w Bartka. Chłopak zaśmiał się pod nosem.

- Czyli mam rozumieć że udało mi się z prezentem? - Dopytał śmieszkowo. Zaśmiałam się i spojrzałam na niego.

- Jest cudowny! - Niemal wykrzyczałam, ponownie. Złapałam za pudełko i rozpakowałam aparat. Zaczęłam się przyglądać body aparatu. Byłam mega podekscytowana prezentem. Włożyłam obiektyw i włączyłam aparat. Spojrzałam na Bartka który zrozumiał co chce zrobić. Po chwili zrobiliśmy sobie pierwsze zdjęcie. Gdy spojrzeliśmy na zrobione zdjęcie zaczęliśmy się śmiać.

POV. Bartek Kubicki

Widziałem w Nadii naprawdę dużo radości. Cieszyłem się że spodobał się jej prezent. Chciałem aby była tak zawsze, wyglądała pięknie. Dziewczyna znów mnie przytuliła kładąc aparat obok na łóżku. Poczułem jak całuje mnie w policzek, poczułem ciarki na swoim ciele, obym się nie zaczerwienił. Odsuneliśmy się od siebie po czym uśmiechnąłem się w jej stronę.

- Dzięki że poprawiłeś mi humor. - Powiedziała. - Ponownie. - Dodała po chwili. Wymieniliśmy się spojrzeniami po czym poczułem zmęczenie, chyba była już pora do spania. Nadia również poczuła zmęczenie, ziewnęła i schowała aparat do szafki. - Idę się umyć. - Oznajmiła cały czas zadowolona. Wstała, wzięła ręcznik i poszła do łazienki. Zostałem w jej pokoju sam, spojrzałem na pudełko po aparacie i się ucieszyłem, poczułem się lepiej po mimo krytyki rodziców. Poprawiłem się na łóżku, jednak po chwili leżenia na boku przysnąłem. Musiałem wyglądać komicznie miejąc włączony telefon w ręce śpiąc.

POV. Nadia Etna

Gdy wróciłam do pokoju po szybkim prysznicu zastałam Bartka, śpiącego na moim łóżku. Leżał na boku miejąc telefon w ręce z odpalonym Tiktokiem. Powoli wziełam jego telefon, wyłączyłam i położyłam na szafce. Powoli potrząsnełam jego ramieniem na co chłopak się przebudził, wyglądał na bardzo zmęczonego.

- Zdejmij z siebie to i się połóż jak chcesz. - Odparłam siadając po drugiej stronie. Chłopak usiadł, zdjął z siebie koszulę, spodnie i skarpetki po czym walnął się na łóżko. Zaśmiałam się i jednocześnie uradowałam. Spojrzałam na pozytywy, nie będę musiała spać sama w dużym pustym domu, co zawsze mnie krępowało. Przy Bartku czułam się inaczej, lżej, spokojniej. Gdy Wiktoria mówiła mi pierwszego dnia że przypadnie mi do gustu, miała rację. Bartek przypadł mi do gustu nawet za dobrze.

Przykryłam chłopaka kołdrą, położyłam się obok, dziwnie leżało się z kimś w tym samym łóżku. Mimo tego Bartek starał się nie wiercić co po jego kołdrze codziennie rano wskazywało że robi. Leżeliśmy, po chwili zasnęłam.

Następnego dnia obudziliśmy się w uścisku...

Pokochałam po przyjacielsku [Bartek Kubicki]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz