Rozdział #4

70 6 0
                                    

Liana

Nic nie czułam. Ciągłe mroczki przed oczami zaczęły mi już działać na nerwy. Z trudem podniosłam powieki . Wydarzenia z lotu dotarły do mnie błyskawicznie , gdy zaczęłam się rozglądać po nieznanym mi pokoju. Oficjalnie zostałam porwana - pomyślałam . Byłby to dla mnie najlepszy dzień, gdyby porywacz nie chciał mnie przelecieć. Przez mroczność tej sypialni dostałam oczopląsu , lecz nie miałam na tyle odwagi , aby chociaż się ruszyć. Tylko czy seryjnym psychopatą jest chłopak , którego spotkałam w trakcie lotu ? Nieee, przecież to musiał być ktoś starszy , a nie w podobnym wieku do mnie.

Siedzę tu już kilka dobrych minut i ani razu nie drgnęłam. Myślę sobie tak o wszystkim - przecież o tej porze już dawno wnosiłabym walizki do nowej kawalerki , którą chciałam dzielić z Mike'em . Kilka pojedyńczych łez wyleciało mi z oczu , myśląc o złych rzeczach jakie porywacz może mi zrobić. Czy Mike mnie szuka , czy dzwonił ? Pewnie tak , niestety nie mam jak sprawdzić, bo oczywiście telefonu ani torebki nie mam przy sobie. Od ciągłego cichego płaczu miałam całą twarz spuchniętą , a jednak nie przejmowałam się tym najbardziej. Nagle do moich uszu doszedł głos obijających się butów. Wzdrygłam się , gdy drzwi do sypialni się otworzyły . Ku mojemu zdziwieniu w pokoju pojawił się przystojniak z samolotu. Nieśmiało podszedł do mnie , następnie poczułam jak materac opada pod jego ciężarem.

- Witaj , kochanie . Płakałaś? - zapytał ocierając moją twarz z wody. Nic nie odpowiedziałam tylko delikatnie wyrwałam się z jego objęć. 

- Księżniczko , będziesz ze mną tutaj mieszkać , więc nie możesz się ode mnie odwracać. Zrozumiano ?- powiedział , a ja zauważyłam jak na jego twarzy gości łobuzerski uśmiech. Nigdy wcześniej nie znalazłam się w takiej sytuacji , nie widziałam jak się do niego zwracać , co chłopak ma zamiar ze mną robić. 

- Dobrze , proszę pana. - odpowiedziałam nie chcąc ryzykować . Zrobił oburzoną minę na drugą część zdania i dodał.

- Proszę cię , mów mi Aiden. 

Popatrzył swoimi niebieskimi oczami w moje i wstał z łóżka. Przechodząc przez framugę drzwi zatrzymał się mówiąc.

- Chodź ze mną .

Niepewnym krokiem wstałam .Opuściłam swoje stopy na miękki dywan . Stałam na przeciwko lustra . Wyglądam okropnie - powiedziałam sama do siebie . Moje nowe niebieskie spodnie były całe brudne , a zielona bluzka spocona i mokra od płaczu. O włosach nawet nie wspomnę. Co on takiego we mnie widzi ? - zamyśliłam się . Jednak szybko zostawiłam swój wygląd za sobą i wyszłam z pomieszczenia. Niestety kilka kroków dalej stało się coś co było nie uniknione ...


Forever Yours [16+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz