Rozdział #14

45 4 0
                                    

Liana

- Porozmawiaj ze mną .- powiedział brunet , gdy ja próbowałam ukryć grymas na mojej twarz. Nie wyszło mi to i zakrztusiłam się sokiem jabłkowym. 

- Aiden ... Nie wiem co mam Ci powiedzieć ...- mruknęłam , a chłopak tylko na mnie popatrzył zrezygnowanym spojrzeniem. 

- Byłam pijana i dałam się zmanipulować. Może tego nie wiesz , ale mam słabszą głowę od ciebie, więc jedna kolejka wystarczy aby mnie upić. - powiedziałam cicho , a chłopak patrzył się na mnie . Chyba mi się przewidziało , bo ujrzałam w jego oczach troskę. Porywacz nie dba o swoje ofiary. Nie mógł coś do mnie czuć , ani ja do niego. To by było dziwne równie mocno jak toksyczne. Ale kto się wczoraj mną zaopiekował?

- A ... wyspałaś się chociaż ? - zapytał Aiden . Zdziwiło mnie to pytanie , ale dobrze , że Wood nie chciał już drążyć dalej tego tematu. Poruszyłam się niezgrabnie na krześle po czym powiedziałam .
- Tak tylko mnie trochę plecy bolą ...

Na to chłopak wstał od stołu . Okrążył go, gdyż siedzieliśmy na przeciwko siebie . Po chwili ciszy poczułam oddech na swojej szyi. Ciepłe ręce lekko masowały moje ramiona . Początkowo czułam nieopisaną przyjemność zaś gdy ruchy stawały się szybsze i mocniejsze - syknęłam z bólu. 
- Wybacz - wtrącił Wood , a ja nic nie odparłam . Nie chciałam aby dłużej to robił.  Moje nowe rany na ramionach piekły mnie pod jego dotykiem . Krzywiłam się jeszcze kilka razy . Chłopak popatrzył się na mnie i zaczął podwijać rękawy  przydługawej koszulki mojego porywacza . Próbowałam się opierać , ale moje ręce i ciało odmówiły posłuszeństwa. Brunet widział już kilka razy moje siniaki ale nigdy o nie zapytał . Wiedziałam że za chwilę zacznie się gadka .
- Liana ... co to jest ?! Widziałem , że je masz ale te wyglądają na świeże! - przytoczył szarooki , a ja na to dalej patrzyłam się w pustą przestrzeń przedemną . Zniecierpliwiony porywacz odwrócił krzesło przodem do siebie , przez co lekko się na nim zachwiałam . Aiden kucnął przedemną i złapał mnie za kolana . Patrzyłam się wszędzie aby tylko nie napotkać jego tęczówek. Chłopak niestety był już wystarczająco wkurzony i zaczął się denerwować.  Złapał mnie za podbródek i ścisnął moje usta . W końcu spojrzałam w te oczy.
- Odpowiedz mi dziewczyno - powiedział ale ja dalej milaczalam . Nie przemilczałam tej rozmowy tylko ze Mike'em i tylko z nim byłam w stanie o tym rozmwiać. On tylko wie . I tak ma pozostać.
- Liana do jasnej cholery ! - Aiden  krzyczał w moją twarz , poczułam jak kilka łez zbiera się w moich oczach . Wood w końcu puścił moją obolałą od jego trzymania twarz . Nasz wzrok się napotkał . Nie wiedziałam co miałam zrobić.  Ciągnęło mnie aby mu powiedzieć, napewno byłoby mi lżej , ostatecznie nie mam pojęcia co mnie podkusiło aby wyznać mu prawdę. Tą pojebaną prawdę... która chujowo boli ...

Forever Yours [16+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz