Rozdział #25

14 2 0
                                    

Liana

Mając w głowie tylko myśl o ciepłym łóżku ,zniecierpliwiona w końcu dotarłam pod drzwi do mieszkania. Zaczęłam cieszyć się z pysznej kolacji , która jak zawsze jest dla mnie przygotowana. Brunet początkowo nie zwracał uwagi na to , że mało jem , a niestety moja zniszczona depresją psychika nieraz sprawiała , iż nie miałam ochoty. To uczucie pustki w żołądku zastąpiłam białymi tabletkami przeciwbólowymi , które były moimi jedynymi przyjaciółkami w dawnym okresie życia . Także białe już blizny. No ale dzięki Mike'owi i Aiden'owi już nie myślę o tym kojącym uczuciu zimnej żyletki na ramionach . Już nie chcę wracać do mojej jebanej przeszłości, nie pozwolę by mnie zniszczyła jak wtedy. Przekręciłam zamek i zastała mnie ciemność. Byłam niemal pewna , że Aiden już wrócił z pracy i jak zawsze czeka na mój powrót. Rozejrzałam się po pokojach , szukając mojego chłopaka jednak bez skutecznie. Jedyne co ujrzałam to pudełko leżące na stole w kuchni. Niepewnym krokiem podeszłam i wzięłam do rąk niebieską rzecz . Gdy je otworzyłam , ukazał mi się cholerny plik pieniędzy , na oko to kurwa było 10 baniek. Zupełnie nie rozumiałam po co mi jego pieniądze ani dlaczego zostawił mi je tak po prostu na środku wyspy kuchennej. Spojrzałam głębiej i zobaczyłam czarną wieczorową sukienkę . Była śliczna i jak z moich marzeń. Wiedziałam , że nie kupił jej przypadkiem , gdyż kiedyś pokazywałam mu ją i jak bardzo mi się podoba. Chcąc ją bardziej pooglądać - podniosłam ją , a materiał spadł na podłogę , sprawiając , że coś ciężkiego upadło na ziemię. W pudełeczku zastałam srebrny naszyjnik ze znakiem nieskończoności , otoczony małymi koralikami i małym szarym piórkiem. Na sam jego widok , poczułam , że moje policzki zalewają moje słone łzy. Aiden obiecał , że mi go kupi jako symbol pokonania depresji i jako jeden z nielicznych uwierzył we mnie i właśnie dał mi to do zrozumienia. Sprawił , że naprawdę zaczęłam wierzyć , że pokonam moją depresję. Chcąc upewnić się , że nie zostało nic więcej- wyciągnęłam białą kopertę , która po otwarciu brzmiała :

''Kochanie musiałem pilnie wyjechać. Kotek bardzo cię za to przepraszam , ale nie wiem kiedy wrócę do domu. Robię to dla twojego bezpieczeństwa , bo ty jesteś moim spokojem i całym światem , którego nie mogę stracić. Pamiętaj jak bardzo cię kocham Lia - do tej jednej najbardziej błyszczącej gwiazdy w nocy. Powtarzam ci to zawsze , gdy siedzimy przed tym wielkim oknem w naszej sypialni i wyobraź sobie , że teraz też ci to mówię. Nie wiem dalej co ty kurwa ze mną zrobiłaś , że tak bardzo mi na tobie zależy , ale pierdolę to - jesteś dla mnie wszystkim i nic tego nie zmieni. Nic kurwa rozumiesz. Nic nie zmieni tego , że cię kocham i do ciebie wrócę. Przyrzekam ci , że wrócę . Po prostu czekaj na mnie .

Twój i tylko twój na zawsze Aiden

###

Czytając ten jebany list pożegnalny - wróciły moje wspomnienia . Nie mogąc uwierzyć przeczytałam go kilkakrotnie i powoli czułam jak mój oddech się przyspiesza . To znowu się działo . Znowu zostałam sama . Znowu komuś ślepo zaufałam . Presja i ból w klatce piersiowej dały się we znaki, po chwili krztusiłam się własnymi łzami. W tym momencie chciałam tylko przytulić się do Aiden'a i słyszeć jak mnie zapewnia , że mnie nie zostawił. Zanużyć się w jego ramionach i poczuć jego zapach i cholerne poczucie bezpieczeństwa , którego w życiu nigdy nie zaznałam . Aiden dał mi miłość , którą pragnęłam , nie mogłam jej stracić przecież... to by jeszcze bardziej mnie zniszczyło. Ale to się stało . Aiden Wood's mnie zostawił. Zrezygnował ze mnie. W strachu zaczęły trząść mi się dłonie , sprawdzałam każdy pokój , szukałam bruneta , licząc , że to był tylko jebany żart. Szybko znalazłam się w sypialni desperacko szukając igły . Chłopak zabrał mi wszystkie nie zapominając również o nożach i żyletkach. Niestety nikt nie pomoże dziewczynie z pieprzoną depresją . Ukryta przeze mnie igła znalazła się już między moimi palcami. Ściągnęłam czarną bluzę i przyłożyłam zimny metal do nagiego ramienia. Wzięłam kilka wdechów , ciągnąc ciężko nosem nie mogąc już oddychać. Nie czując bólu , naciskałam mocniej robiąc kreski , czując przy tym znaczącą ulgę. Jedne były słabe ale niektóre rozdzierały mi skórę . Te otwarte rany z pewnością zostaną ze mną na dłużej ,pieczenie , które przy ty czułam nie sprawiało , że czułam się lepiej. Krew kapała na dywan , nie widziałam jej dużo , gdyż przez łzy ciężko jest cokolwiek zobaczyć. Metalową końcówkę czułam na całej ręce . Gdy już nie miałam nawet siły ciąć się - założyłam bluzę z powrotem , wyrzucając igłę w kąt pokoju. Rękami oplotłam moje nogi i przytuliłam kolana do klatki piersiowej. Chwiałam się w różne strony już chujowo mocno płacząc z bólu ramion jak i z faktu , że Aiden mnie zostawił. Zupełnie nie patrząc jak chodzę, nieraz potykając się o własne nogi - wzięłam dwie tabletki przeciwbólowe i zmęczona położyłam się do łóżka , ignorując szczypanie i pieczenie mojej lewej ręki. Łzy leciały po moich czerwonych policzkach , a ja trzymałam rękę na ustach mocno ściskając , by nie krzyczeć . Aiden mnie zostawił . Odpuścił i zostawił z niewyleczoną depresją , która przez niego jeszcze bardziej się nasiliła. Potrzebowałam go bardzo . Chuj wie czy ten list miał chociaż trochę prawdy , czy chłopak w ogóle wróci. Może jednak od początku byłam dla niego nikim. Mówił, że jest i zawsze będzie dla mnie gdy go będę potrzebowała. Że po prostu będzie. Teraz . Zawsze . Czy będę w stanie na niego czekać? Czy może wystarczy jeden ruch , jedno pchnięcie , jeden skok , aby moje cierpienie się zakończyło ?

Forever Yours [16+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz