tydzień później
LianaZatrzasnełam dzrzwi od mieszkania i odrazu skoczyłam na łóżko. Był to dla mnie cholernie ciężki tydzień więc marzyłam tylko o gorącej kąpieli. Mimo ciepłej pościeli poczułam zimno na swojej klatce piersiowej. Dotknęłam srebrnego naszyjnika by ponownie przypomniec sobie o tym prezencie od Aiden'a. Nie ważne że dostałam go od niego , tylko że oznaczał on coś co nie udało mi się zrobić. Pokonać depresję i nawyki- alkohol i samookalecznie. Ten pierwszy doszedł w późniejszym czasie by stłumić negatywne emocje i zapomnieć o całym świecie. I właśnie zdałam sobie sprawę , że już mi się skończył. Mruknęłam pod nosem wiedząc, że muszę się jeszcze po niego wybrać , by spędzić luźny wieczor nie myśląc o problemach.
...
- Dzieki.- odprałam cicho ekspedientce widocznie znudzonej swoja praca. Bylo kilka minut przed północą, a ja wracałam ze sklepu z reklamówką alko. Brawo Liana. Miałam na sobie tylko jedną cienką bluzę i dresy przez które czułam powiew wiatru. No niestety dalej mamy zimę , nie wiosnę- pomyślałam i ruszyłam w stronę kawalerki. Nie zdążyłam zatopić się w moich myślach , gdyż poczułam dziwne uczucie. Z pewnością ktoś mnie obserwował. Kątem oka zaczęłam patrzeć w obie strony i kiedy zauważyłam postać w kapturze - przyspieszyłam kroku. Nie tylko ja się na to zdecydowałam. Poczułam szybciej bijące serce i kurweską adrenalinę w żyłach. Koleś bieg za mną a ja totalnie nie wiedziałam co robić. Boszeee nigdy nie myślałam , że bedę uciekać przed jakimś pedofilem w środku nocy. Ile bym dała by był tu ze mną teraz Aiden . Mogłabym z nim choćby nawet uciekać. Ale żeby był ze mną. Nie zdołałam dobiec do klatki , bo poczułam szarpnięcie za kaptur szarej bluzy. Napastnik pociągnął mnie do siebie i zatkał moje usta dłonią zanim wydałam z siebie jakikolwiek dźwięk. Próbowałam się wyrwać, zrobić cokolwiek. Lecz nawet mocne uderzenie w jego kutasa nic nie pomogło .Moje oczy były mokre , nie wiem kiedy zaczęłam płakać. I po chuja kupiłam ten alkohol jak właśnie moja reklamówka spadła na beton i słyszałam tylko tłuczone szkło. Z resztą nie powinnam się tym przejmowac. Właśnie zostaje porwana. PORWANA DRUGI RAZ W MOIM POPIERDOLONYM ŻYCIU. Syknęłam gdy mężczyzna wrzucił mnie do czarnego mustanga . Przed oczami mignął mi jego pasek od spodni na którym był czarny pistolet. Ej może to faktycznie gangsterzy od Aiden'a? Nie chciałam myśleć co mogą mi zrobić skoro mój chłopak cały czas się starał by mnie nie dorwali. Wbiłam głowę mocno w fotel i poczułam mocniejszy uścisk na moich ustach. Strasznie mocno miałam zawiązaną tę chustę na twarzy. Jednak chyba miałam doczynienia z jakimiś przydupasami. Dosyć że właśnie usłyszałam dokładny adres gdzie chyba właśnie jechaliśmy to na dodatek nie wzięli mi telefonu. Chyba im się serio śpieszyło - pomyślałam. Już miałam dzwonić na policję ale coś mi podpowiadało że powinnam zadzwonić do Mike'a. Z reszta tak to bym musiała dzwonić a do mojego przyjaciela wyśle wiadomość. Robiłam to jak najciszej potrafiłam.
"Mike zostałam porwana. Chyba to ci pierdolnięci od Aiden'a. Jedziemy na ulice **** . Nie wiem co mi zrobią. Wsumie jak zabiją to wyświadczą mi przysługę. Ale proszę pomóż mi. "
Nie czekałam na odpowiedź tylko schowałam urządzenie do stanika i wyłączyłam głos , by nikt nie usłyszał .Teraz trzeba było tylko czekać co mnie czeka w opuszczonym garażu otoczonym setką drzew.
CZYTASZ
Forever Yours [16+]
Romance*** "Gdybym miał iść do piekła , żeby cię pocałować - zrobiłbym to . Wtedy będę mógł pochwalić się przed demonami , że widziałem niebo , nie wchodząc do niego ..." *** Młoda Liana Grade podczas lotu na studia zostaje porwana przez 27-letniego chłopa...