Liana
Złapał mnie za rękę i powoli kierował do jasnego pomieszczenia. Zrobił to tak delikatnie , że przeszedł mnie przyjemny dreszcz . Na pewno nie był to zły ruch z jego strony , gdyż zaprowadził mnie do swojej kuchni. Przy wyspie kuchennej wziął mnie na ręce i posadził na blacie. Podał mi białą okrągłą tabletkę i wodę. Nie chciałam pokazywać mu zawahania dlatego połknęłam ją. Równie dobrze to mogła być jakaś tabletka nasenna , czy w najgorszym przypadku pigułka gwałtu. Nigdy nie widziałam jak wygląda toteż miałam w swojej głowie ogromne wątpliwości . Nie było to jednak moje największe zmartwienie , gdyż mój żołądek domagał się pożywienia. Na ten odgłos chłopak, który zajęty był w tym czasie krojeniem warzyw, oderwał się i podszedł do mnie. Już troszeczkę mocniej i zachłanniej rozsunął moje uda i wszedł między nie. Objął rękami moje obolałe plecy .
- Wybacz kochanie , musisz jeszcze chwilę poczekać - powiedział , po czym dodał.
- Zajmij miejsce przy stole , a ja do ciebie zaraz dołączę.
Gdy to przytoczył , ściągnął mnie powoli z blatu po czym odchodząc musnął lekko moją rękę. Odszedł ze szczerym uśmiechem na twarzy , pokazując przy tym swoje cholernie nieziemskie dołeczki. Wykonałam to co mi powiedział i zajęłam miejsce na krześle. Miałam teraz doskonały widok na niego. Miał lekko podwinięte rękawy od czarnej koszuli , przez co mogłam zobaczyć jego pracujące ręce i te tatuaże... Gdy przyjrzałam się im bliżej jeden z nich przedstawiał smoka zawiniętego wokół całego ramienia przez co optycznie powiększał jego zajebiste mięśnie. Jego czarne spodnie dodawały mu seksapilu ... Zarąbiście ,że podoba ci się twój własny porywacz ... ale przysięgam , że to istny bóg .
Nie mam pojęcia ile się na niego lampiłam , ale niestety to zauważył. Gdy obrócił się tyłem do blatu - napotkał moje spojrzenie. Szybko je oderwałam , w końcu chyba nie można patrzeć psychopacie w oczy. Ale cholera ! Jego zielono-niebieski wzrok mnie tak hipnotyzuje , że chciałabym go pocałować. Niechcący błądząc po całej kuchni byle tylko nie patrzeć się na niego mój wzrok padł akurat w najlepsze z możliwych miejsc - jego krocze. Kurwa nie mogę ze sobą . Aiden lekko się spiął , gdy zobaczył na co się patrzę . Z moich coraz bardziej brudnych myśli wyrwał mnie jego zajebisty brytyjski akcent.
- Zjedz wszystko... chyba , że nie będziesz mogła. - powiedział , a ja zdołałam wydukać krótkie ''dobrze'' i zaczęłam się zajadać jajecznicą z warzywami. Aiden również ze mną jadł , ale nie patrzyliśmy się na siebie. Jedynie spoglądał od czasu do czasu na mnie kątem oka , ale były to spojrzenia pełne troski. Jedząc , a raczej pożerając wszystko myślałam głównie nad tym jak można być tak zmiennym człowiekiem . Z jednej strony mnie porwał i głodził , a z drugiej przecież jestem tu teraz i jem pyszny posiłek. Raz miły i kochany , raz agresywny i samolubny. W głębi bałam się go , ale wiedziałam również , że jest sposób by go rozgryźć.
Powoli zaczęłam się coraz gorzej czuć . Kręciło mi się w głowie. Tłumaczyłam sobie to tym , że to przez nagłe dostarczenie jedzenia . W końcu od paru bitych dni nic nie miałam w ustach . Niestety z minuty na minutę , zaczęłam tracić słuch i przed oczami zaczęły pojawiać się czarne i białe kropki. Na pewno nie upadłam na podłogę , gdyż poczułam jak się unoszę . Wiedziałam , że to brunet , ale co on teraz chciał ze mną zrobić ? A co ważniejsze - co to była za tabletka ?
^^^^^^^^^^
blueealaska
CZYTASZ
Forever Yours [16+]
Romansa*** "Gdybym miał iść do piekła , żeby cię pocałować - zrobiłbym to . Wtedy będę mógł pochwalić się przed demonami , że widziałem niebo , nie wchodząc do niego ..." *** Młoda Liana Grade podczas lotu na studia zostaje porwana przez 27-letniego chłopa...