Rozdział 7

4.7K 218 41
                                    

Kolejna dawka emocji przed wami. Ale będzie uroczo, a nawet trochę zabawnie: D Dajcie znać czy rozdział wam się podobał :) Miłego czytania.

Matthias

Każdy kolejny dźwięk sygnału w słuchawce doprowadzał mnie do szału. Kiedy wreszcie Kate odezwała się, odetchnąłem niemal  z ulgą

— Słucham — rzuciła Taylor. Dzwoniłem z innego numeru, tamten telefon mógł być na podsłuchu Deviesonów, dlatego zostawiłem go w siedzibie.

— To ja Matt, Rose nie czuje ruchów dziecka! — wypaliłem spanikowany. Nie wiedziałem co mam robić w dodatku Rose wyglądała jakby nie miała już nadziei.

— Odnalazłeś ją? Gdzie jesteście? — nagle Kate się  ożywiła zasypując mnie pytaniami.

— Tak, jesteśmy niedaleko Manchesteru, właśnie wsiadamy do samochodu. Powiedz mi co mam robić.

— Nie możesz panikować, zachowaj zimną krew, pokaż Rose, że masz wszystko pod kontrolą. Musi się przede wszystkim uspokoić i zrelaksować.  Zaraz przełączysz mnie na głośnik, będę wam wszystko mówiła co macie robić. — tłumaczyła Taylor. Kurwa jak mam zachować zimną krew skoro sytuacja jest kurewsko niebezpieczna. Co jeśli dziecko nie żyje? Przecież ciąża była zagrożona z tego co mówiła Kate. Kurwa, rozpierdoli mnie zaraz.

— Dobra, przełączam cię na głośnik. — rzuciłem. Tylko w Taylor była nadzieja.

— Rose słyszysz mnie? — odezwała się Kate, a jej głos rozbrzmiał wyraźnie i głośno.

— Tak — odpowiedziała Rose cicho powstrzymując szloch. Siedziała na tylnym siedzeniu opierając się o szybę wbijając wzrok w przedni fotel kierowcy.

— To teraz mnie uważnie posłuchaj i rób dokładnie to co ci powiem. Jesteś w samochodzie?

— Tak — Rose  była w takiej panice, że z trudem nawet odpowiadała. Kuliła się obejmując brzuch, siedziałem tuż obok w bezpieczniej odległości i cały czas ją obserwowałem trzymając w dłoni telefon i słuchając poleceń Kate.

— Połóż się na lewym boku i ułóż swoje nogi  na kolanach Matthiasa, tak, żeby były wyżej. Musisz się rozluźnić.  — poinstruowała Kate. Rose wysłuchała polecenia położyła się delikatnie na tylnej kanapie. Wahała się, żeby ułożyć swoje stopy na moich udach, dlatego odłożyłem telefon na półkę rozłożoną przy siedzeniu i  bez słowa ująłem jej nogi układając  je na swoich.

— Teraz Matthias, sprawdź czy brzuch Rose jest mocno napięty — Kate zwróciła się do mnie. Kurwa. Mam dotknąć jej brzucha?  Zawahałem się , bo nie wiedziałem co mam robić. Patrzyłem na Rose i jej nieobecny wzrok. Była w panice i szoku, w dodatku trzęsła się zanosząc płaczem.

— I jak? — zapytała Kate ponaglając, chciała konkretnych informacji. No nie wiem kurwa bo jeszcze jej nie dotknąłem. Wysunąłem rękę, która kurewsko mi drżała. Zbliżyłem ją do wystającego brzucha Rose i delikatnie ją na nim ułożyłem. Dziwny prąd ekscytacji przeszedł po moim ciele. Nie wiem dlaczego, ale przez dłuższy czas  upajałem się tą chwilą. To było niesamowite uczucie móc dotykać Rsoe z świadomością, że rozwija się w niej nasze dziecko. Otrząsnąłem się z tego transu, bo usłyszałem jak Kate cały czas pyta, czy brzuch jest napięty.

— Nie wiem Kate, nie jestem w stanie określić. Materiał bluzy jest miękki. — odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Taylor głośno westchnęła.

— Boże, Matt wam to wszystko trzeba tłumaczyć jak dzieciom. Przez materiał tego nie sprawdzisz. Pospiesz się i powiedz kierowcy żeby jechał w stronę szpitala Saint Mary's. (św. Marii) w nim mam kolegę jest znakomitym położnikiem, zbada dziecko i Rose. Zaraz do niego zadzwonię. A ty zacznij uciskać jej brzuch, żeby pobudzić dziecko. — ponagliła mnie. Nie wiem jak Rose zareaguje kiedy jej dotknę, trochę się tego obawiałem. Trzęsącymi dłońmi zacząłem odpinać jej bluzę. Między czasie dałem znać Aleksowi dokąd ma jechać.

UTRACONA NIENAWIŚĆ [18+] Część II ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz