Zapraszam na kolejny rozdział, myślę, że wam się spodoba. Miłej lektury :D
Dwa tygodnie później
Matthias
Od dwóch tygodni razem z Rose i Arią przebywaliśmy na wyspie. Spotkanie Val i Rose było pełne łez i wzruszeń nigdy nie przypuszczałem, że moja siostra jest taka mocno związana z moją żoną. Pobyt na wyspie był swego rodzaju terapią dla mojej żony Rose niemal z dnia na dzień zdrowiała i wyglądała coraz lepiej. Co prawda miała kilka kryzysów (o czym ostrzegała Brown) ale nie były one aż tak dotkliwe w skutkach. Rose po prostu potrzebowała czasu, a ja przy niej uczyłem się być cierpliwy. Nie było to wcale łatwe, ale starałem się jak najlepiej. Często płakała i zamykała się w sobie, ale wtedy wkraczałem ja i uświadamiałem jej ile jest warta, i że zawsze może na mnie liczyć.
Z dnia na dzień uczyliśmy się życia w trójkę to było coś niezwykłego, ponieważ z każdym dniem odrywaliśmy nowe rzeczy i wyzwania. Nawet wypracowaliśmy sobie już pewien rytuał. Kiedy Rose karmiła Arie ja później przejmowałem ją i czekałem aż małej się odbije, a Rose w tym czasie odpoczywała. Starałem się żeby Rose nie brała na siebie za dużo, dlatego w nocy zazwyczaj ja wstawałem żeby mogła jak najwięcej odpoczywać. Byłem niezwykle dumny z niej ponieważ mimo problemów ze swoim zdrowiem starała się jak najlepiej zajmować naszą córką. Instynkt sam jej podpowiadał pewne rzeczy, o których ja nie miałem zielonego pojęcia, a ona jakby robiła je naturalnie, to było niesamowite.Jednak moja żona nadal cierpiała na depresję, niestety choroba nie znika w magiczny sposób, ale na szczęście nie postępowała, a klimat norweski sprzyjał Rose. Oczywiście Rose cały czas była pod opieką specjalistów. Trzy razy w tygodniu odwiedzał nas psycholog, z którym miała terapię, a raz w tygodniu przylatywała Linda, która dość dosadnie wszystko tłumaczyła mojej żonie (nie cackała się z nią).
Widząc, że Rose zaczyna sobie coraz lepiej ze wszystkim radzić postanowiłem zająć się również moimi sprawami, które ostatnio dość mocno zaniedbałem, ale od teraz priorytetem była moja rodzina i właśnie między innymi też ze względu na nich musiałem wrócić do swoich obowiązków. Jeśli nie dopilnuję pewnych spraw w przyszłości może się to odbić na Rose i Arii. Nie mogłem tak ryzykować. W trakcie kiedy Rose i Val wychodziły na spacer z maluchami ja z Aleksem intensywnie zajmowałem się moimi interesami.
— Znalazłeś dowody? — zapytałem Aleksa, który właśnie wszedł do biura
— Tak i wychodzi na to, że Davieson mówił prawdę — Aleks podszedł i rzucił czarną aktówkę na biurko
— Kurwa, to jest jakiś pierdolony film. Ile zostało mi czasu?
— W porywach wiatru dwa miesiące, proces odpędzie się za sześć tygodni. Nie jesteś w najlepszej pozycji. Teraz powinieneś być w Londynie i wzbudzać wśród Andersonów strach, udowadniać, że nie jesteś byle jakim przeciwnikiem. Siedząc tu dajesz im wolną rękę. — tłumaczył Aleks
— Teraz jestem tu z rodziną i mam zamiar spędzić ten czas najlepiej jak się da. Chcę żeby Rose wróciła do zdrowa to jest moim priorytetem, a nie jakaś pierdolona organizacja, która jak się okazuje jest jednym wielkim gównem.
— Nie chcesz pokazać im kto tu rządzi?
— Wkrótce i tak władze przejmie Davieson.
***
Wszedłem do naszego pokoju chciałem sprawdzić jak się czuje Rose. Moja żona leżała na łóżku razem z naszą córką i akurat głaskała ją po brzuszku. Nie zastanawiając się postanowiłem dołączyć do nich. Delikatnie ułożyłem się na materacu tak żeby nie nie wystraszyć Arii. Położyłem się na boku tak jak Rose twarzą w jej stronę, nasza córka teraz leżała po środku naszych ciał. Spojrzałem na moją żonę, jej włosy opadały kaskadą na ramię, była bez makijażu w zwykłym dresie, ale nie mogłem oderwać wzroku. Rose była piękna, nieskazitelna.
CZYTASZ
UTRACONA NIENAWIŚĆ [18+] Część II Zakończone
RomanceDalsze losy Rose i Matthiasa. Rose została porwana i każdy dzień jej nieobecności sprawia, że Matthias traci nadzieje, na odnalezienie żywych - jej i swojego nienarodzonego dziecka. Pewnego dnia otrzymuje tajemniczą wiadomość, która sprawia, że mężc...