Nie wiem, przynajmniej chwilę tak siedziałem i nagle wstałem i pociągnąłem za klamkę od drzwi. Wiedziałem, że są zamknięte ale postanowiłem po prostu jeszcze raz sprawdzić i ku mojemu zdziwieniu drzwi nagle się otworzyły. Nie chciałem znowu denerwować Yujuna dlatego tylko lekko uchyliłem drzwi a następnie wyjrzałem i rozejrzałem się. Odziwo Yujuna nigdzie nie było dlatego bardziej otworzyłem drzwi i wyszedłem z pomieszczenia. Następnie podszedłem do drzwi wejściowych do domu i chciałem się upewnić czy Yujun po prostu nie kłamie żebym nie wyszedł. I rzeczywiście - drzwi się otworzyły. Ja skorzystałem z okazji i wyszedłem zamykając za sobą drzwi, żeby nie było podejrzeń że uciekłem. Kiedy już wyszedłem przede mną ukazał się zwykły LAS. Jak widać dom ten znajdował się w środku lasu. Nie wiedziałem gdzie iść dlatego poszedłem przed siebie. Chwilę tak szedłem aż wyszedłem z tego lasu i ukazała mi się znana mi okolica. Wiedziałem gdzie iść, dlatego przyśpieszyłem kroku i zacząłem iść w stronę mojego pokoju. Szedłem tak aż nagle na kogoś wpadłem. Od razu przeprosiłem i spojrzałem się na tego kogoś a ku mojemu zdziwieniu był to Sumin
- O Boże, Sumin dobrze że jesteś - powiedziałem
- Coś się stało? - zapytał Sumin - Bo nie odpisywałeś ani nie odbierałeś... W ogóle ktoś Cię pobił czy co?
- Wiesz co - nie chciałem tłumaczyć mu wszystkiego na środku chodnika - Chodź ze mną do pokoju i wszystko Ci powiem
Po tym popchnąłem Sumina żeby poszedł do przodu i udaliśmy się w stronę mojego pokoju. Szliśmy tak trochę aż nagle zza zakrętu wyszedł Minjae. Szedł on w przeciwną stronę dlatego się minęliśmy, lecz kiedy się mijaliśmy Minjae zatrzymał mnie i Sumina
- O, cześć - powiedział Minjae - Co wy tu robicie?
- Idziemy...? - nie wiedziałem co odpowiedzieć
- Czego chcesz - odezwał się Sumin
- Ah, nic takiego - Minjae machnął ręką
- My musimy już iść - powiedziałem i złapałem się ręki Sumina
- Rozumiem - Minjae pokiwał głową - A przyjdziesz dziś na lody Hunter? W sumie Sumin też możesz
- Nie- - niedokończyłem, ponieważ Sumin mi przerwał
- Nie, nie przyjdziemy i zostaw nas w spokoju - nie miło zwrócił się do Minjae Sumin
- No dobra, dobra - odpowiedział Minjae - Widzieliście może gdzieś Yujuna?
- Nie - powiedział Sumin
- Ja go widziałem - odpowiedziałem
- Co? Gdzie? - zapytał Sumin i spojrzał się na mnie
- Właśnie - powiedział Minjae
- A nie, coś mi się pomyliło, przepraszam - skłamałem, ponieważ to pytanie było podejrzane
- A, rozumiem - odpowiedział Minjae - To ja też już pójdę, pa!
- Czekaj - tym razem ja go zatrzymałem
- No? - Minjae odwrócił się do mnie
- Gdzie ty idziesz? - zapytałem, ponieważ szedł on w stronę miejsca z którego uciekłem
- A, tak sobie na spacer - Minjae miło się uśmiechnął
- Aha - nie wiedziałem co powiedzieć
- Dobra, ja serio już muszę iść - zmienił temat Minjae - To pa!
- Pa - odpowiedziałem
W tym momencie Sumin pociągnął mnie żebym poszedł po czym zapytał
- Gdzie ty widziałeś Yujuna?
- Uh, mówiłem Ci, że powiem wszystko jak dojdziemy - wytłumaczyłem - Bo nie chce Ci wszystkiego na środku ulicy opowiadać
- No dobra - Sumin przewrócił oczami
Po czym udaliśmy się do mojego pokoju. Kiedy już byliśmy w środku Sumin usiadł na łóżku a ja obok niego
- No, to powiesz mi?
- Już mówię - odpowiedziałem - Wczoraj jak pomagałem Minjae przy lodach to strasznie mi się chciało pić a nie wiedziałem gdzie kupić a w dodatku nie miałem przy sobie pieniędzy więc się zapytałem Minjae czy ma. On oczywiście miał no i dał mi a ja się głupi napiłem i potem zrobiłem się strasznie śpiący i chciałem iść tutaj ale wtedy jakiś samochód się zatrzymał a potem ktoś mi zatkał buzię i dalej nie pamiętam. Ale obudziłem się w czyimś domu i tam był Yujun i on miał nóż i właśnie nim mi groził jak widać. Potem zamknął mnie w jakimś schowku. Chyba w nocy obudziły mnie jakieś krzyki ale nie wiem co to było bo potem od razu zasnąłem i chyba rano się obudziłem, bo ktoś wychodził z domu. No i potem Yujun tam do mnie przyszedł i nie domknął drzwi dlatego wyszedłem z tego schowka i wtedy zobaczyłem że Yujun płakał a obok niego leżał jakiś mały przedmiot. Był również trochę pobity i miał zadrapania na ręce z których leciała krew. Próbowałem go pocieszyć a on powiedział że stamtąd nie ucieknę bo drzwi są zamknięte a on nie ma klucza i potem znowu zamknął mnie w tym schowku. Ale wtedy okazało się, że drzwi się popsuły więc się otworzyły a potem sprawdziłem czy Yujun nie kłamał że są zamknięte i się okazało że kłamał i były otwarte. Potem wyszedłem stamtąd i okazało się że było to w środku lasu. Więc poszedłem prosto i wyszedłem z tego lasu a potem spotkałem Ciebie
- Ciekawe - skomentował Sumin - Ale tam były dwie osoby?
- Tak - odpowiedziałem
- A czy może to nie był Minjae? - zapytał Sumin
- Nie wiem ale chyba nie - odpowiedziałem, tylko nie wiem co tam robił Yujun... Bo teraz wychodzi na to, że on to zrobił
- No ale jak, skoro on płakał no i w ogóle to tak aż niemożliwe - stwierdził Sumin - Czemu go nie zabrałeś ze sobą?
- Bo go nie było - odpowiedziałem
- Jak to - zdziwił się Sumin
- W sensie jak wyszedłem to go nie było - wytłumaczyłem - Chyba gdzieś poszedł albo coś
- A ok - odpowiedział Sumin - To było dziwne... A nie zabrali Ci telefonu?
- Nie, bo go nie miałem - powiedziałem - Nie wziąłem go wtedy do Minjae, więc na szczęście go mam
- A, rozumiem - pokiwał głową Sumin - Ej, a sprawdź czy Minjae do Ciebie pisał albo dzwonił
- Ok, już - powiedziałem i sięgnąłem po telefon
Wtedy włączyłem go i okazało się, że Minjae napisał coś
- O patrz, napisał - powiedziałem pokazując Suminowi
- Pokaż co - odpowiedział Sumin a następnie kliknął w czat z Minjae
Wtedy ukazała się wiadomość ,,Hej, przyjdziesz jutro na lody?" a potem tylko następne z ,,halo"
- Czyli to nie Minjae... - stwierdził Sumin - No ale Yujun też raczej nie
- Serio nie wiem kto to - odpowiedziałem - Może po prostu jakiś ktoś Wziął sobie randomowego kogoś, którym musiałem być ja?
- Nie wiem - Sumin wzruszył ramionami - Przynajmniej nie przychodź już tam do Minjae, proszę Cię
- No nie nie - potwierdziłem - Nie mam zamiaru
- To dobrze - pokiwał głową Sumin - To co, zostawiamy tą sprawę?
- No chyba nic innego nie zostało... - odpowiedziałem
CZYTASZ
Tricky House
Fanfiction!Przemoc! Hunter wyjeżdża na wakacje, lecz tam poznaje pewnego chłopaka. Chłopak jest bardzo miły oraz dobrze się dogadują. Lecz pewnego dnia wszystko się zmienia. Co zadzieje się dalej? Po tygodniu Hunter wraca z wakacji i idzie do szkoły. Tam dzie...