- Może... Kogoś...? - również zapytał Sumin
- Nie wiem... - tak naprawdę to było całkiem możliwe
- Trzeba się tego dowiedzieć - oznajmił Sumin
- Może nie - teraz powiedziałem to trochę głośniej
- Ciszej no - mówiąc to Sumin znów dość mocno przyłożył rękę do moich ust - Chcesz żeby nas usłyszeli?
W ramach odpowiedzi pokręciłem głową, że nie.
- No właśnie - odpowiedział, po czym wziął rękę z moich ust
- Wiesz co - powiedziałem - Ja się trochę śpieszę...
- Gdzie? - Sumin był wręcz zaskoczony tą informacją
- Ah, do Minjae... - sam nie chciałem do niego iść, bo wiedziałem, że w najlepszym wypadku coś mi zrobi, a w najgorszym po prostu mnie zabije
- To on tu mieszka? - teraz Sumin powiedział to bardzo głośno
Po tej wypowiedzi nastąpiła chwila ciszy. Przestraszyłem się trochę, Sumin chyba też. Nie wiem, przynajmniej Żaden z nas nie odważył się ruszyć, aż po chwili zauważyłem, że zza rogu wyłonił się Hyunwoo, a za nim Yechan.
- O, jednak nas podsłuchujecie? - zapytał Hyunwoo, który brzmiał na zirytowanego
Ani ja, ani Sumin nie odpowiedzieliśmy, tylko dalej staliśmy bez ruchu.
- Yechan, ty bierz Sumina, a ja się zajmę tym drugim - rozkazał Yechanowi
W tym momencie Yechan próbował coś zrobić z Suminem, lecz Sumin dosłownie powalił go na ziemię. Natomiast Hyunwoo złapał mnie za szyję, tak jak on to robi, czyli wbił w nią swoje palce i oczywiście przycisnął do ściany. Już miał coś powiedzieć, kiedy Sumin wkroczył do akcji i próbował jakoś odciągnąć Hyunwoo ode mnie. Chwilę później Suminowi udało się go odciągnąć, a wtedy powiedział żebym już poszedł, a on zajmie się Hyunwoo. Tak też zrobiliśmy; ja pobiegłem w stronę podanego wcześniej przez Minjae adresu, a Sumin jeszcze szarpał się z Hyunwoo. Chwilę tak biegłem, kiedy zwolniłem, ponieważ byłem już całkiem blisko domu, bądź kto wie czego, Minjae. Wtedy wyciągnąłem telefon i spojrzałem na godzinę, a było dziesięć po dwudziestej. Przyśpieszyłem trochę kroku i za mniejwięcej pięć minut byłem już pod drzwiami. Zapukałem, ponieważ nie mogłem znaleźć nigdzie dzwonka. Za chwilę w drzwiach ukazał mi się miło uśmiechnięty Minjae.
- O, już jesteś? - zapytał bardzo miło
- No... - trochę obawiałem się tego miłego uśmiechu jak i tonu głosu
- To wchodź! - bardzo entuzjastycznie zaprosił mnie do środka
Ja zrobiłem tak jak kazał. Okazało się, że to rzeczywiscie był jego dom, ale tak czy siak to w środku zdjąłem buty, a następnie stanąłem obok nich, ponieważ nie wiedziałem czy nie zezłościł się on nawet o to, że czegoś dotknę.
- Co tak stoisz - zaśmiał się - Siadaj tu
Mówiąc to pokazał na kanapę, a ja znów zrobiłem to co kazał.
- Chcesz coś do picia czy coś? - zapytał
To pytanie mnie bardzo zaskoczyło i pomyślałem, że trochę się zmienił, ale potem zdałem sobie sprawę, że może się to skończyć tak jak ostatnio, kiedy poprosiłem o coś do picia, czyli mógłby tam czegoś dosypać, dlatego pokręciłem głową, że nie chcę.
- A, to czemu się spóźniłeś? - mówiąc to poszedł do kuchni, która znajdowała się w tym samym pokoju co salon - Miałeś być o dwudziestej
Potem zaczął coś przygotowywać.
- Ah, spotkałem Sumina... - nie byłem pewny czy mówić mu o tym
- No i? - mówiąc to przyszedł ze szklanką z wodą w ręku i usiadł obok mnie
- No... Zagadaliśmy się - nerwowo się uśmiechnąłem, bo właśnie to wymyśliłem
- Serio? O czym tak gadaliście? - Minjae był bardzo podejrzliwy
- O niczym ciekawym dla ciebie - machnąłem ręką
- No ale powiedz o czym - Minjae przechylił głowę na bok
- Noo... O szkole - znów nerwowo się uśmiechnąłem
- Mów prawdę, dobrze ci radzę - teraz to brzmiało jak groźba
- Ah no... - dalej nie byłem pewny czy mówić o tym co się stało - Spotkałem Hyunwoo i Yechana, a oni stwierdzili, że ich podsłuchiwałem
- A to dziwne - Minjae chyba naprawdę się zdziwił, ponieważ mówiąc to przechylił głowę na drugi bok - Po prostu sobie szedłeś i stwierdzili, że ich podsłuchiwałeś?
- Dokładnie tak - w pewnym sensie tak było
- A - wydawało się, że uwierzył - To nie wiem
Mówiąc to wzruszył ramionami. Ja w ramach odpowiedzi uśmiechnąłem się i zapadła cisza. Przerwało ją pewne powiadomienie z mojego telefonu. Kiedy to usłyszałem wyciągnąłem go i sprawdziłem co zakłóca mój pobyt u Minjae. Wtedy zobaczyłem, że napisał do mnie Sumin wiadomością ,,Ej, patrz co znalazłem..." następnie wysłał zdjęcie na którym widniał czyiś profil na Instagramie, a osoba na zdjęciu profilowym wyglądała jak Minjae.
- Masz Instagrama? - zapytałem
- Oczywiście, że nie - odpowiedział - Skąd to pytanie?
- A tak sobie... - wiedziałem, że zaraz domyśli się, że wcale nie tak sobie
- Tak? To czemu jak w telefonie popatrzyłeś? - mówiąc to próbował zajrzeć do mojego telefonu
I w końcu udało mu się zajrzeć, bo za chwilę wyrwał mi telefon, na którym było wyświetlone zdjęcie najprawdopodobniej jego profilu.
- Znalazłeś mój profil? - było słychać, że bardzo się tym przejął, a może bardziej zdenerwował
Po czym kliknął w ekran, a wtedy ukazał się napis, że zdjęcie wysłał mi Sumin.
- A, nie ty znalazłeś tylko Suminek - oznajmił
- No... - nerwowo się uśmiechnąłem
- Dobra, nie wchodź na niego i tyle - Minjae oddał mi telefon po czym uśmiechnął się
Po tym znowu nastąpiła chwila ciszy.
- A jak mógłbym zapytać... - zacząłem - Co zrobiłeś z telefonem Yujuna?
- Ah, nie pytaj o to - wręcz kpiąco powiedział
- Dlaczego...? - naprawdę to mnie zastanawiało
- Bo nie - uśmiechnął się
Było widać, że trochę się zezłościł.
- No ale powiedz proszę... - wiedziałem, że źle robię
- Wiesz co, nie wkurzaj mnie - wydawało się, jakby zaraz miał coś mi zrobić
- No dobra, chciałem tylko wiedzieć... - odpowiedziałem
- To się nie dowiesz, i tyle - stanowczo odpowiedział
Ja już nic nie odpowiedziałem. Nastąpiła chwila ciszy, aż postanowiłem dowiedzieć się co takiego Minjae wstawia na swojego Instagrama, skoro miałem na niego nie wchodzić.
- A co wstawiasz na Instagramie? - zapytałem
Wiedziałem, że to nie jest dobre pytanie, bo zaraz Minjae zacznie działać, ale z drugiej strony tak czy siak nie wyjdę od niego żywy więc wolałem się zapytać.
- Nie twoja sprawa - uśmiechnął się
- No powiedz, tak czy siak nikomu nie powiem, bo przecież mnie zabijesz... - podzieliłem się swoimi przeczuciami
- Ah, skąd od razu takie założenie? - Minjae się zaśmiał - Skąd kurde od razu takie założenie, co?!
Kiedy powtórzył to drugi raz już jego ton się zmienił, mam na myśli to, że powiedział to już nie miło, a przy tym wstał z kanapy.
CZYTASZ
Tricky House
Fanfiction!Przemoc! Hunter wyjeżdża na wakacje, lecz tam poznaje pewnego chłopaka. Chłopak jest bardzo miły oraz dobrze się dogadują. Lecz pewnego dnia wszystko się zmienia. Co zadzieje się dalej? Po tygodniu Hunter wraca z wakacji i idzie do szkoły. Tam dzie...