28

15 1 3
                                    

- Eee... - nie wiedziałem co powiedzieć - Nic takiego

Mówiąc drugie zdanie nerwowo się zaśmiałem.

- Naprawdę? - teraz podniosła tylko jedną brew

- Tak - teraz nerwowo się uśmiechnąłem

- No to dlaczego jesteś pobity? - powtórzyła pytanie

- Ah no, pobił mnie - przewróciłem oczami - Tak naprawdę to nie był Sumin tylko Minjae...

Teraz trochę się zawahałem, ponieważ nie wiedziałem jak matka zareaguje na to. Jednak z drugiej strony poczułem ulgę, że nie będzie już źle myślała o Suminie tylko o Minjae.

- Minjae? - powtórzyła marszcząc brwi - To ten co się na wakacjach poznaliście?

- Tak... - odpowiedziałem

- A to nic nie mówiłeś, że tu przyjechał - odpowiedziała z dziwnym wyrazem twarzy, który ciężko opisać co odzwierciedlał, coś w stylu pogardy albo złości

Ja nie wiedziałem co powiedzieć, dlatego pozostawiłem to bez komentarza.

- To chyba nie będziesz się z nim zadawał - powiedziała kręcąc głową

- Nie zadajemy się już... - tak w sumie to powiedziałem prawdę, bo nie zadajemy się

- To dlaczego do niego poszedłeś? - mamy twarz znów przybrała podejrzliwy wyraz

- Bo dawno się nie widzieliśmy, myślałem, że jest normalny... - szybko skłamałem

- A no i wszystko jasne - teraz się uśmiechnęła - Trzeba było od razu mówić

Ja w ramach odpowiedzi pokiwałem głową.

- Idę chyba - powiedziałem wstając z kanapy, następnie westchnąłem i uderzyłem rękami o uda

Nie poczekałem na odpowiedź i udałem się do swojego pokoju. Tam zamknąłem za sobą drzwi, usiadłem na łóżku i spojrzałem na godzinę, a była akurat ta, o której Sumin i Yujun kończyli lekcje, nawet po. Dlatego postanowiłem zadzwonić do Sumina, jak już wcześniej wspominałem, żeby zapytać się czy chciałby gdzieś wyjść. Kiedy już wybrałem do niego numer poczekałem tylko dwa sygnały i za chwilę Sumin odebrał.

- Halo? - powiedział na powitanie

- No cześć - również się przywitałem - Chciałbym gdzieś pójść?

- No nie wiem - tak jak podejrzewałem Sumin nie był zbyt chętny do wychodzenia

- Albo chociaż do mnie przyjść? - postanowiłem podzielić się inną propozycją

- A masz jakiś alkohol? - Sumin również zapytał

- Nie... - nie wiedziałem dlaczego o to pytał

- To nie - Sumin jak widać nie chciał nawet do mnie przyjść

- A dlaczego pytałeś o alkohol...? - nie byłem pewny czy o to pytać

- No a jak myślisz - odpowiedział

- Żeby się napić? - znów zapytałem

- No tak - Sumin powiedział to tonem, jakby ta odpowiedź była oczywista, ale w sumie to tak było

- To może coś znajdę... - teraz pomyślałem, że przecież moja mama musi jakiś mieć

- Jak na pewno będziesz miał to przyjdę - odpowiedział

- Dobra to poczekaj chwilę

Po tym nie czekając na odpowiedź wyciszyłem telefon tak, że Sumin mnie nie słyszał, zostawiłem telefon na łóżku i wstałem uchylić drzwi. Następnie sam wychyliłem się za nie i zawołałem mamę. Podeszła ona do drzwi, a ja wtedy wyszedłem przed mój pokój i oparłem się o nie.

Tricky HouseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz