Na lekcji zacząłem zastanawiać się, dlaczego Sumin nie pojawił się w pobliżu, mam na myśli, że nawet nie widziałem go na korytarzu. Ale przeminęła ona równie ciężko jak poprzednie. Kiedy wyszedłem na korytarz znów poszedłem odłożyć plecak pod następną salę i zacząłem poszukiwać Sumina bądź Yujuna. Za chwilę ukazali się obaj, ale Sumin wyglądał na przytłoczonego. Kiedy tylko ich zobaczyłem podbiegłem do nich, a raczej Sumina, ponieważ Yujun udał się gdzieś indziej.
- No i co, wyciągnąłeś coś od Yujuna? - zapytał na powitanie Sumin, ale ze zrezygnowaniem
- No nie... - odpowiedziałem - A właśnie, czemu cię nie było?
- Ah, jakaś babka mnie zatrzymała... - Sumin chyba nie chciał się dzielić ze mną tą informacją i znów jego twarz przybrała wyraz bliski płaczu
- Rozumiem - szczerze to nie wiedziałem co powiedzieć więc mówiąc to pokiwałem głową
- Idę odłożyć plecak - Sumin oznajmiając to od razu udał się w stronę pewnej sali nie czekając na moją odpowiedź
Ja nie poszedłem za nim, tylko zostałem na miejscu. Po chwili Sumin wrócił i kontynuowaliśmy rozmowę.
- Masz jakiś pomysł? - zapytał siadając na podłodze
- W sensie...? - nie byłem pewny o co mu chodzi, ale usiadłem obok niego
- Jak wyciągnąć coś od Yujuna - dalej mówił ze zrezygnowaniem
- Może udałoby się siłą...? - nie byłem pewny czy to zaproponować
- Co ty, oszalałeś? - Suminowi nie spodobał się mój pomysł - Tym bardziej nic nie powie
- To chyba już za późno... - źle się czułem z tym, że Sumin nie wiedział co stało się na poprzedniej przerwie
- Jak to? - Sumin spojrzał się na mnie i było widać, że napłynęły mu łzy do oczu
- No... Poddusiłem go trochę... - nie wiedziałem czy dzielić się tym - I uderzyłem pare razy...
- Co? - Sumin wypuścił łzy - Dlaczego tak zrobiłeś?
Mówiąc to Sumin oparł się głową o ścianę przy której siedzieliśmy i zaczął głośniej płakać. Teraz pierwszy raz w życiu widziałem jak SUMIN płacze. To było naprawdę niespotykane u niego, dlatego musiał się NAPRAWDĘ martwić. W sumie nie dziwie się mu, bo sam się martwię... Nie wiem co mnie podkusiło do takiego działania wobec Yujuna.
- Trochę się zdenerwowałem... - teraz dopiero uświadomiłem sobie co zrobiłem
- Zdenerwowałeś się? - Sumin powtórzył moje słowa nie przestając płakać - Weź już nie opowiadaj głupot
Po tym skulił się i schował twarz w dłoniach.
- No przepraszam... - nie wiedziałem jak to teraz naprawić
- Mnie przepraszasz? - zapytał z zażenowaniem i zwrócił głowę ku mnie - Yujuna przeproś, ale nie wiem czy to coś da
Ja już nie odpowiedziałem, tylko rozejrzałem się gdzie siedzi Yujun. Po chwili namierzyłem go i podszedłem do niego. Podszedłem tak, że Yujun siedział do mnie plecami więc ukucnąłem obok.
- Wiesz co... - zacząłem
- Czego znowu chcesz - Yujun nawet nie zwrócił ku mnie głowy i znów mówił obrażonym tonem
- Przepraszam, że cię poddusiłem...
- I co, myślisz że teraz ci wszystko wyśpiewam? - zapytał prześmiewczo, jednak odwrócił się do mnie
- Nie, chciałem tylko przeprosić... - teraz mówiłem prawdę
- Wsadź sobie w nos te przeprosiny - Yujun znów odwrócił się plecami do mnie
Nie odpowiedziałem już, tylko westchnąłem i wróciłem do Sumina. On natomiast dalej płakał lecz kiedy zobaczył, że wróciłem uniósł głowę.
- I co, przyjął przeprosiny? - zapytał
- Chyba nie... - wiedziałem, że Sumin nie będzie z tego zadowolony
- Ah, no i zobacz co narobiłeś - tak jak podejrzewałem Suminowi nie spodobało się to
Mówiąc to oparł się głową o ścianę. Już miałem odpowiedzieć, kiedy obok nas pojawił się Hyunwoo znów w towarzystwie Yechana.
- Ojej, a co to, Sumin się popłakał? - zapytał na powitanie Hyunwoo kucając na przeciwko Sumina i robiąc smutną minę
- Zostaw go - odpowiedziałem szybciej niż Sumin
- A ty co, jego adwokatem jesteś? - znów zapytał - Niech Suminek sam powie
Mówiąc drugie zdanie ujął podbródek Sumina.
- Gadaj co jest Yujunowi - Sumin rozkazał dalej płacząc
- Nie - Hyunwoo uśmiechnął się z pełną satysfakcją
- Gadaj mówię - Sumin złapał jedną ręką Hyunwoo za bluzkę
Wtedy Hyunwoo puścił Sumina podbródek.
- No nie, niech sam ci powie - Hyunwoo mówiąc to pokręcił głową
- On sam nie chce powiedzieć - Sumin powiedział to prawie przez zęby, po czym usiadł na nogach i złapał bluzkę Hyunwoo również drugą ręką
- No to przykro mi - Hyunwoo się zaśmiał
- Nie śmiej się, tylko gadaj co mu jest - teraz Sumin powiedział to przez zęby i przysunął ręce do siebie przez co Hyunwoo również się do niego przysunął, tak, że ich głowy prawie się stykały
- To uspokuj się trochę - Hyunwoo znów się zaśmiał i trochę się odsunął
Wtedy uczniowie zaczęli wchodzić do klas i Sumin to zauważył, bo zaczął się rozglądać i powiedział do Hyunwoo:
- Policzymy się na następnej przerwie
Po czym puścił go i udał się do sali, w której miał mieć lekcję. Ja chciałem zrobić to samo, lecz kiedy wstałem i założyłem plecak ktoś za niego pociągnął. Wtedy obróciłem głowę i zobaczyłem, że był to Hyunwoo.
- Czekaj, czekaj - powiedział
Po tym puścił mój plecak.
- Na co - odpowiedziałem odwracając się już całkowicie - Lekcji nie masz?
- Mam, ale nie muszę na nich być - uśmiechnął się znów z pełną satysfakcją - Tak samo jak ty
- Jak to...? - teraz zacząłem obawiać się co on właściwie chce zrobić
- Odłóż najpierw ten plecak - mówiąc to skinął głową w miejsce, w które chciał bym odłożył plecak, a było to obok mnie
Więc ja posłuchałem go i odłożyłem swój plecak we wskazane wcześniej miejsce.
- No, to teraz - Hyunwoo przeciągnął ostatnią literę i złapał mnie za ramiona, po czym ustawił tak, że dotykałem plecami ściany - Uspokuj trochę tego swojego Suminka
Mówiąc to drugie zdanie zaśmiał się i złapał mnie mocno za szyję i, tak jak to on ma w zwyczaju, wbił w nią swoje palce.
- Ale dlaczego mi to mówisz...? - naprawdę nie wiedziałem dlaczego kieruje on tą prośbę do mnie
- Bo on mnie się nie posłucha, a jak ty mu powiesz to tak zrobi - Hyunwoo uśmiechnął się
- A, no i to wszystko?
- O nie, nie
- To co jeszcze...?
- Niech też Sumin przestanie mnie prosić bym powiedział co z Yujunem - teraz spowarzniał i mocniej przycisnął moją szyję
- Dobra no - zgodziłem się tylko dlatego żeby mnie puścił, ale tak czy siak nie zamierzałem wykonywać obu jego poleceń - To teraz wszystko?
- Pf, oczywiście, że nie - na twarzy Hyunwoo znów pojawił się uśmiech pełen satysfakcji
- To co jeszcze...? - kiedy zobaczyłem jego dziwny uśmiech naprawdę się przestraszyłem
CZYTASZ
Tricky House
Fanfiction!Przemoc! Hunter wyjeżdża na wakacje, lecz tam poznaje pewnego chłopaka. Chłopak jest bardzo miły oraz dobrze się dogadują. Lecz pewnego dnia wszystko się zmienia. Co zadzieje się dalej? Po tygodniu Hunter wraca z wakacji i idzie do szkoły. Tam dzie...