Kiedy przyszedłem do szkoły, była siódma pięćdziesiąt. W szatni nie spotkałem ani Sumina, ani Yujuna, ale podejrzewałem, że przyjdą trochę później, dlatego samotnie udałem się pod salę, w której miałem mieć lekcję i usiadłem przy ścianie. Chwilę siedziałem, kiedy zaczęło zbierać się coraz więcej osób, (w tym Seeun, ale on nie zwraca na mnie za bardzo uwagi) które tylko odkładały plecaki obok mnie i szły gdzieś razem. Kiedy była już prawie cała klasa nauczycielka zawołała nas do sali. Pierwsza lekcja bardzo mi siędłużyła, ponieważ nie byłem za bardzo zainteresowany jej tematem. Chciałem tylko żeby już minęła, bo byłem bardzo ciekawy czy Yujunowi już przeszło, ale na szczęście po długim czasie się skończyła. Wtedy wręcz wybiegłem na korytarz i szybko poszedłem rzucić plecak obok następnej sali (która była na przeciwko) i zacząłem rozglądać się za Yujunem i Suminem. Po chwili moim oczom ukazali się wychodzący z sali, lecz Yujun wyglądał dość dziwnie. Miał on dziwne ubranie (zobacz wpis na moim profilu z 5 marca o 13.31) oraz ciemne blond włosy. Kiedy tylko go zobaczyłem pobiegłem do niego i Sumina, a oni w tym czasie zatrzymali się pod pewną salą.
- No i co, już jest dobrze? - zapytałem Sumina
- A co, mnie się nie możesz zapytać? - na pytanie kierowane do Sumina jednak odpowiedział Yujun, lecz obrażonym tonem
- To chcesz już gadać? - szczerze byłem w szoku
- Ah, no tak - niechętnie powiedział
Ja nie odpowiedziałem, tylko mocno go przytuliłem. Ku mojemu zdziwieniu Yujun zareagował tak jak kiedyś robił to Sumin, mam na myśli, że nie był z tego zadowolony, ale nie odepchnął mnie. Wtedy zauważyłem, że uczniowie wchodzą do klas, dlatego ja również poszedłem do tej, w której teraz moja klasa miała lekcję. Ta lekcja nie dłużyła się tak bardzo, ponieważ naprawdę ulżyło mi, że chodź Yujun trochę się zmienił chce już rozmawiać. Jak opisywałem jego wygląd zapomniałem dodać, że miał on kolczyki w uszach, jednego mniejwięcej na środku nosa, i dwa na brwi - jednego nad nią, a drugiego pod. Nie miał już śladów jakie były widoczne ostatnio, lecz miał dość duże zadrapanie pod okiem oraz jego powieki były pomalowane na brązowo, a usta mu poczerwieniały. Kiedy lekcja się skończyła i wyszedłem na korytarz, rzuciłem plecak obok sali i rozejrzałem się za moimi przyjaciółmi. Po chwili namierzyłem ich rozmawiających już i udałem się w stronę gdzie stali. Kiedy już byłem blisko, lecz jeszcze nie słyszałem ich rozmowy przez panujący hałas na korytarzu, Yujun powiedział coś z niesmakiem i szybko odszedł. Zdziwiłem się jego zachowaniem, dlatego, kiedy już stanąłem obok Sumina zapytałem:
- Coś się stało...?
- Nie - szybko rzucił Sumin i obejrzał się w stronę, w którą udał się Yujun
- Na pewno? - Sumina odpowiedź nie brzmiała na szczerą, dlatego wolałem się upewnić
- Tak - tym razem wypowiedź brzmiała na bardziej szczerą, lecz domyślałem się, że nie jest
- A czemu Yujun poszedł...? - nie byłem pewny czy pytać o to
- Coś tam musi zrobić - po chwili Sumin odpowiedział, a przy tym machnął ręką
- A - pokiwałem głową
Potem zapadła cisza, mam na myśli nie mówiliśmy nic, bo hałas na korytarzu nie ustawał.
- To Yujun nic ciekawego ci nie powiedział? - nagle zapytałem unosząc głowę w stronę drugiego
- Nie, tylko tłumaczył mi żebyśmy nie dopytywali się tak jak w piątek... - Sumin wyglądał na zmartwionego
- A, rozumiem - znów pokiwałem głową
Potem znów przez chwilę nic nie mówiliśmy. Wtedy przyglądałem się Suminowi, a wyraz zmartwienia nie znikał z jego twarzy.
- Na pewno wszystko dobrze? - zapytałem drugiego, ponieważ jak już wspominałem na jego twarzy było widoczne zmartwienie
- Tak - szybko odpowiedział i spuścił głowę
- Nie wyglądasz na zadowolonego - powiedziałem przechylając się tak, żebym widział twarz Sumina
- Ah, no bo nie jestem - teraz Sumin powiedział to zdenerwowanym tonem i uniósł głowę tak, żeby nie patrzeć na mnie, a następnie nerwowo nią pokręcił - Yujunowi coś jest i dalej nie chce powiedzieć co, jeszcze pewnie Hyunwoo mu coś zrobił
W tym czasie ja się wyprostowałem, a Sumin oparł się o ścianę.
- No to nie martw się tym tak... - wiedziałem, że to zdanie niczego nie zmieni, a raczej wręcz przeciwnie - pogorszy sytuację, ponieważ sam się martwiłem
Potem również brzybliżyłem się do ściany, a następnie pogłaskałem Sumina po ramieniu.
- Jak mam się nie martwić - tak jak myślałem drugiemu nie spodobała się ta wypowiedź, ponieważ powiedział to z pretensją, jak i również jeszcze większym zmartwieniem w głosie - Pewnie nigdy się nie dowiemy co mu jest, a będzie tylko gorzej
Po tym Sumin skrzyżował ramiona oraz zrobił obrażoną minę.
- Ah no wiem że nie pomagam - sam zmartwiłem się tym, co mówił Sumin - Może kiedyś to od niego wyciągniemy...
- Tylko jak - teraz drugi zaśmiał się prawie przez zły - Zaraz Hyunwoo czy Seeun mu coś nagadają i nie będzie się do nas odzywał już więcej niż jeden dzień
Ja nic nie odpowiedziałem, bo dopiero teraz uświadomiłem sobie, że rzeczywiście przebieg sytuacji może być o wiele inny niż myślałem. Po chwili miałem już coś odpowiedzieć, kiedy usłyszałem za sobą znajomy głos:
- Hejkaa
Specjalnie przeciągnął ostatnią literę. Po tej wypowiedzi ukazał mi się Hyunwoo oczywiście w towarzystwie Yechana, a następnie Hyunwoo stanął pomiędzy mną a Suminem i Yechan trochę dalej obok niego.
- Czego chcesz - Sumin powiedział to bardzo opryskliwie i czułem, że był gotowy do walki
- A no tak sobie tu szedłem i was zauważyłem... - Hyunwoo zrobił niewinną minę - Chyba martwicie się o Yujunka, co?
- A co cię obchodzi o kogo się martwimy - Sumin podszedł trochę bliżej Hyunwoo
- Tak się pytam - Hyunwoo wzruszył ramionami
- To nas zostaw w spokoju - Sumin wrócił do poprzedniego ustawienia, mam na myśli, że znów oparł się o ścianę i skrzyżował ramiona
- A właśnie - wyglądało na to, że Hyunwoo nagle coś się przypomniało
Wtedy zauważyłem, że inni wchodzą już do klas, co oznaczało zaczęcie się następnej lekcji.
- Powiedzieć wam co się stało Yujunowi? - kontynuował Hyunwoo, bardzo przekonująco
- No dawaj - Sumin powiedział to od niechcenia, ponieważ pewnie tak jak ja spodziewał się, że Hyunwoo nie udzieli nam tej informacji
- Przyjdzie dziś po szkole do tej uliczki co w piątek się spotkaliśmy, to wam powiem - na Hyunwoo twarzy pojawił się uśmiech pełen satysfakcji, a mówiąc to zdanie dotknął jednym palcem ramienia Sumina
- Dobra - Sumin przewrócił oczami
CZYTASZ
Tricky House
Fanfiction!Przemoc! Hunter wyjeżdża na wakacje, lecz tam poznaje pewnego chłopaka. Chłopak jest bardzo miły oraz dobrze się dogadują. Lecz pewnego dnia wszystko się zmienia. Co zadzieje się dalej? Po tygodniu Hunter wraca z wakacji i idzie do szkoły. Tam dzie...