- Miałem cię nie zabijać, ale jak chcesz to proszę bardzo! - teraz tupnął jedną nogą w podłogę
Ja natomiast uświadomiłem sobie, że jakbym go nie wkurzał to może mniej brutalnie by mnie zabił. Ale no już trudno, jak to się mówi ,,raz się żyje". Minjae poszedł do kuchni, a ja położyłem nogi na kanapie i skuliłem się w jednym z jej rogów. Dosłownie sekundę po tym wrócił Minjae z nożem w ręku.
- Aha, czyli jeszcze się chować będziesz?! - Minjae był NAPRAWDĘ zły
Po tej wypowiedzi wszedł na kanapę i chciał wbić mi gdzieś ten nóż, lecz byłem w takiej pozycji, że nie miał dostępu do mojej szyi, a tym bardziej do brzucha.
- N-no ale skoro m-mialeś mnie nie zabijać, t-to może t-tego nie rób - zaproponowałem kopiąc Minjae, żeby odszedł
- Nie no, przecież sam chciałeś - mówiąc to zatrzymał się, lecz potem znów usiłował odciągnąć moje nogi tak, żeby miał dostęp do brzucha
Chwilę tak próbował, aż w końcu udało mu się. Mam na myśli to, że przytrzymał moje nogi tak, że je wyprostowałem, a głowę położyłem na oparciu. Wtedy wszedł na kanapę i usiadł na moim brzuchu.
- No, to się pożegnamy, co? - powiedział łapiąc mnie za szyję, oczywiście dalej z nożem w ręku, wtedy na jego twarzy pojawił się uśmiech pełen satysfakcji
- P-proszę nie - chciałem jakoś zapobiec jego działaniom, lecz wiedziałem, że moje prośby nie poskutkują
- Ej, w sumie, wiesz co? - powiedział przechylając głowę na bok przy tym było widać, że ma jakiś pomysł - Podręczę cię najpierw, a potem zabije
Mówiąc to szeroko się uśmiechnął.
- Chodź - bardzo zadowolony wstał i wyciągnął do mnie rękę
Ja nie miałem wyboru i również wyciągnąłem rękę, bardzo niechętnie, a wtedy Minjae za nią złapał i pociągnął żebym wstał. Wtedy wstałem, a kiedy już to zrobiłem Minjae zaczął iść w stronę jednego z pokojów więc ja zrobiłem to samo. Weszliśmy po schodach, a następnie do pierwszego pokoju, który znajdował się po lewej stronie, od razu kiedy weszło się na piętro. Było tam białe łóżko, na które Minjae mnie popchnął, oraz dwie szafki i dużo innych rzeczy. Na skutek popchnięcia wylądowałem na leżąco, a wtedy Minjae również na nie wszedł po czym znów usiadł na moim brzuchu.
- No, to najpierw cię pobić czy od czegoś innego zaczniemy? - zapytał Minjae, dalej bardzo zadowolony
- Może mnie pobij... - zaproponowałem
- Nie, wiem już - mówiąc to zszedł z łóżka
Potem podszedł do jednej z szafek, odłożył na nią nóż, a potem wyciągnął z niej szarą taśmę. Następnie powrócił na łóżko, odwrócił mnie na bok i złapał moje ręce (oczywiście z tyłu), a wtedy poczułem, że czymś je ścisnął. Podejrzewałem, że tą taśmą ale nie będę już tego rozkminiać. Tak czy siak Minjae odwrócił mnie znów tak, że leżałem na plecach, a następnie powrócił do wcześniejszej pozycji czyli znów usiadł na moim brzuchu.
- No, teraz mogę cię bić - Minjae szeroko się uśmiechnął, przy tym rzucił taśmę w stronę jednej z szafek
Po tej wypowiedzi Minjae uderzył mnie w policzek. Potem zrobił to drugi i trzeci raz, a następnie uderzył mnie w usta, tym razem pięścią. Następnie zrobił to drugi raz, a potem tak samo uderzył mnie w nos. Później już nie patrzył na nic i bił mnie jak popadło, mam na myśli to, że sposoby w jakie to robił były przeróżne. Chwilę tak mnie bił, kiedy przestał i złapał mnie za włosy, po czym pociągnął w bok. A zrobił to tak mocno, że przechyliłem głowę tak, że prawie opierała się ona o ramię.
- No i co, podoba ci się? - zapytał dalej zadowolony
Ja pokręciłem głową.
- Ah tak? - znów zapytał - Nie no, wiesz, jak chcesz mogę cię jeszcze-
Minjae nie dokończył tego zdania, ponieważ nagle słyszalne było trzaśnięcie drzwiami na dole, a następnie odezwał się czyiś głos słowami ,,Już jestem!".
- O kurde - Minjae chyba powiedział to sam do siebie
Po czym wstał i szybko sięgnął po taśmę, następnie oderwał kawałek i przykleił go na moich ustach, przez co nie mogłem mówić. Potem wziął klucz, który również leżał na szafce.
- Czekaj tu - powiedział
Następnie zamknął drzwi, potem usłyszałem, że zamknął je na klucz. Potem nie wiem co Minjae robił, ale ja wolałem się nie ruszać i po prostu usiadłem. Chwilę słyszałem tylko przytłumione głosy lecz za chwilę zaczęły robić się one coraz głośniejsze. Zaraz usłyszałem nieznany mi głos, który mówił ,,A tu ktoś jest?", następnie ktoś pociągnął za klamkę. Potem Minjae odpowiedział ,,Nie, chodź stąd" lecz druga osoba była jakże uparta i nie chciała odejść. Wtedy uświadomiłem sobie, że ta osoba może mnie uratować, więc zszedłem z łóżka, podszedłem do drzwi i kopnąłem w je nogą. Wtedy nieznajoma osoba poprosiła Minjae, by otworzył drzwi lecz on odmówił i usiłował namówić nieznajomego żeby wyszedł już z jego domu. Ale ta osoba dalej upierała się żeby Minjae otworzył drzwi, dlatego ja znów w je kopnąłem, a wtedy, zapewne nieznajoma osoba, zaczęła nachalnie pociągać za klamkę. Po chwili jednak pociąganie ustało i głosy tej osoby oraz Minjae zaczęły oddalać się. Wtedy ze zrezygnowaniem usiadłem na podłodze tak, że plecami opierałem się o drzwi i po prostu czekałem co stanie się dalej. Czekałem tak dłuższą chwilę, kiedy usłyszałem dźwięk otwierania drzwi z klucza, a po sekundzie otworzyły się one, mam na myśli, że tylko się uchyliły i mnie uderzyły.
- Posuń się - Minjae rozkazał pchając na mnie drzwi
Ja zrobiłem to co kazał, czyli trochę się odsunąłem.
- Musiałeś walić w te drzwi?! - Minjae znów krzyczał, bo moje zachowanie jeszcze bardziej go zezłościło
Ja pokiwałem głową.
- Czyli chcesz zginąć? Proszę bardzo! - mówiąc to sięgnął po nóż dalej leżący na szafce
Potem ukucnął przy mnie i odkleił taśmę z moich ust.
- Masz powiedz ostatnie słowo - powiedział
- Proszę no, nie zabijaj mnie - wiedziałem, że nic nie pomoże - Zrobię wszystko co będziesz chciał, tylko błagam nie rób tego...
- Wszystko? - zapytał, a było widać, że zastanawia się nad tą propozycją - Nawet zabijesz Yujuna?
- Tak - odpowiedziałem, ale tak naprawdę podważył bym to
- Naprawdę? - Minjae chyba się przekonał - To co, robisz to co Hyunwoo ci wcześniej kazał i wtedy cię nie zabije?
Pokiwałem głową.
- A, no to proszę bardzo - chyba Minjae się zgodził
CZYTASZ
Tricky House
Fanfiction!Przemoc! Hunter wyjeżdża na wakacje, lecz tam poznaje pewnego chłopaka. Chłopak jest bardzo miły oraz dobrze się dogadują. Lecz pewnego dnia wszystko się zmienia. Co zadzieje się dalej? Po tygodniu Hunter wraca z wakacji i idzie do szkoły. Tam dzie...