◇◇4

96 10 12
                                    

【---◇✫◈✫◇---】

Odrazu gdy wyszłem ze szkoły, pokierowałem się do domu Nick'a aby opowiedzieć mu o tym nowym. Gdy sie tak do mnie uśmiechnął nie wiedzieć czemu ale się poirytowałem. No ale dobra nie ważne, ważniejsze jest to aby Nick się ucieszył.

Droga do niego nie jest jakaś trudna, zawsze wracamy tą samą drogą tylko porostu szatyn w mniej więcej połowie drogi skręca w prawo i praktycznie przed nosem ma swój dom. Chciałbym mieszkać obok niego, przecież to by było za mocne. No ale niestety nie mieszkam. Zanim sie obejrzałem, byłem już pod domem mojego przyjaciela, bez wahania otworzyłem furtkę i pospiesznie podeszłem do drzwi. W tym momencie zastanawiałem się czy zapukać czy nie. On gdy do mnie przychodzi nie puka tylko wbija jak do siebie, więc chyba nie będę gorszy i zrobię tak samo. Zdawało się nie być jego rodziców w domu co wychodziło na plus. Skorzystałem z okazji i nalałem sobie wody do szklanki bo byłem w cholerę spragniony. Po tym szybko wjebałem się do pokoju mojego kochanego przyjaciela.

-Dream? Co ty tu robisz?- zapytał się mnie. Zdecydowanie był w lekkim szoku, no bo wsumie nigdy tak nie robiłem.

-jestem.- odpowiedziałem a ten tylko prychnął śmiechem.-mam newsa.- dodałem po chwili. Usiadłem na łóżku obok niego i popatrzyłem na książkę, którą czyta. Horror, no tak klasyka.

-słucham ciebie przyjacielu.- odpowiedział zamykając książkę.

-hm no więc udało mi sie znaleźć tego nowego.- powiedziałem i sie na chwilę zacialem na wystarczająco długo aby Nick sie zdenerwował.

-NOO I CO DALEJ??- wykrzyczał a ja szybko wróciłem do żywych.

-emm no co ja ci moge o nim powiedzieć?

-powiedz mi debilu jak wygląda.

-włosy ma brązowe, oczy tak samo, lub czarne, nie wiem. Jest szczupły i tyle.- szybko powiedziałem a ten sie tylko na mnie popatrzył.

-hmm całkiem w twoim typie...- wypalił a ja odrazu mu pierdolnąłem. Czemu znów zaczyna ten temat.

-Nick przestań, to jest jakiś zwykły gówniarz.

-ta...

Nick jako jedyny wiedział o moim wielkim sekrecie. Nie jestem gejem, jestem bi a to dużo zmienia. No co prawda uwielbiam szczupłych brunetów ale z nim? Nigdy w życiu, pozatym ja i tak po maturach z tąd wylatuje, więc takie rzeczy mi sie poprostu nie opłacają.

Posiedziałem u niego jeszcze chwilę. Tak napenwo. Ta chwila trwała 5 godzin a za oknem było już ciemno. Bardzo ciemno. Więc stwierdziłem, że czas najwyższy pojawić się wreszcie w domu. Pożegnałem się z szatynem i wyszłem. Nie chciało mi sie iść, no ale co miałem innego zrobić.

Gdy tylko zamknąłem za sobą furtkę, mój telefon zaczął dzwonić. Na początku pomyślałem, że to Nick, ale gdy zobaczyłem na telefon, lekko się zdziwiłem. Dzwoniła moja mama.

-halo?

-Clay mógłbyś jeszcze skoczyć do sklepu?

-mógłbym ale po co?

-potrzebuje koniecznie oleju.

-mhm skoczę.- powiedziałem i sie szybko rozłączyłem.

Wsumie się cieszyłem, bo i tak bym nie miałem co robić w domu.

【---◇✫◈✫◇---】

Właśnie wracałem ze sklepu. Kupiłem ten olej i pożałowałem tego, że nie wziąłem siatki, którą mi proponowała pani za ladą. Uciążliwe było to targanie oleju na drugi koniec miasta.

Znajdowałem się obecnie w parku gdy w pewnym momencie wjebał się we mnie jakiś chłopak. No świetnie jescze tego brakowało.

-przepraszam.- powiedział cicho i szybko podał mi olej, który wcześniej mi wypadł z rąk.

-cos sie stało?- chłopak wyglądał na bardzo roztrzęsionego. Chwila kurwa. Przecież to jest ten nowy. W co ja sie wyjebałem. A pozatyn po co ja kogoś o takie rzeczy pytam? To jest totalnie nie w moim stylu no ale trudno przeboleje to jakoś.

-nie.- znów powiedział cicho patrząc mi w oczy i chyba mnie rozpoznał. Chuj.

-ty jesteś tym nowym prawda?- co ja robie. Przecież po słowie "nie" mogłem odejść, ale nie. Naszemu Dream'usiowi się w głowie pojebało.

-tak, kojarzę cię.- powiedział a na jego usta wdarł się lekki uśmiech. No ale to co zaraz odwale to hit.

Postawiłem olej na ziemi i sprawnie zdjąłem swoją bluzę. Ten tylko sie na mnie dziwnie patrzył.

-trzymaj.- powiedziałem i podałem mu swoją bluzę. Chłopak stał jak wryty, nie widział co powiedzieć.

-ale ja nie mogę.

-jest zimno, nie wiem ile masz do domu i kiedy do niego wracasz. Bluzę możesz mi jutro oddać w szkole a ja zaraz za rogiem mam dom.- wyjaśniłem i wepchnąłem mu ją w ręce.

-dziękuje.- odpowiedział z wdzięcznością w oczach.- mogę znać imię?- zapytał po chwili.

-Clay, ale wolę Dream.- powiedziałem i zacząłem iść w stronę domu.

-George!- wykrzyczał a ja się obróciłem i uśmiechnąłem lekko. Nadal nie dowierzałem w to co sie stało i sie zastanawiałem co mnie opętało. No ale cokolwiek by to nie było, niech lepiej już opuści moją dusze, bo zaraz wyjdzie, że będę sie kotkami w schronisku opiekował.


ᵍᵒᵒᵈᵇʸᵉ ᵐʸ ᵈʳᵉᵃᵐ

Goodbye MY Dream  | ᵈʳᵉᵃᵐⁿᵒᵗᶠᵒᵘⁿᵈOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz