◇13

43 6 1
                                    

【---◇✫◈✫◇---】

Pov
George

Bardzo się cieszę, że wkońcu Dream mnie polubił. Zauważam, że zaczyna czuć się bardziej komfortowo i w głębi jest towarzyską osobą. Pomyślałem też, że moglibyśmy gdzieś wyjść tylko we dwoje aby się lepiej poznać i tak zrobię dziś.

Wstając z łóżka spojrzałem na godzinę. Była 7:10. Lekcje dziś miałem na 8:40 co mi bardzo polepszyło humor. Dodatkowo wyjście z Dream'em, które jest pod jedym wielkim znakiem zapytania, też poprawiło mi humor. Nawet dzisiejsze lekcje nie są w stanie mi go popsuć. To w środę mam najgorszego lekcje, ale jebać. Prawda?

Moich rodziców znów nie było w domu. Tak naprawdę rzadko są. Przed całą przeprowadzką było owiele lepiej, bo nie byli tak zapracowani. No cóż, trudno.

【---◇✫◈✫◇---】

Wyszłem z domu i odrazu udałem się do szkoły, bo nie miałem nic innego do roboty. Moją pierwszą misją na dziś było znaleźć blondyna. Druga to przetrwać lekcje. Zacząłem więc szukać go po całej szkole i akurat gdy zadzwonił dzwonek na lekcje go zauważyłem. Najszybciej jak tylko mogłem, podbiegłem do niego.

-Dream!!- wykrzyczałem a kilka osób spojrzało się na mnie.

-spokojnie. Co się dzieje?- zapytał. Wyczytałem z jego oczu ogromne zmęczenie.

-masz ochotę gdzieś dziś wyjść?- uśmiechnąłem sie zestresowany.

-jasne.- uśmiechnął się i złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę schodów.

-czekaj co ty robisz.- zapytałem wyrywając rękę.

-chciałeś gdzieś wyjść.- wzruszył ramionami.

-ale po lekcjach.

-wiesz jak bardzo nie chce mi sie tu siedzieć? Tobie też pewnie nie więc co nam szkodzi?

-racja.- tym razem ja złapałem go za rękę i szybko zeszliśmy ze schodów. Po drodze zrobiliśmy jeszcze kilka uników przed nauczycielami i sprzątaczkami. W pewnym momencie było naprawdę blisko aby nas złapali, ale uciekliśmy.

-to była scena jak z filmu.- zaśmiał się wyższy.

-masz rację.- tez się zaśmiałem.

-ja zawsze mam racje.- przewrócił oczami nadal się śmiejąc.

-no oczywiście.- powiedziałem z sarkazmem.- co ty taki bez życia dziś?

-troszke sie wczoraj z Nick'iem upiłem..

-troszke?- zaśmiałem się.

-no troszkę dużo, ale to nic sam sie na to pisałem.

-dobra dobra, gdzie idziemy?

-przed siebie, gdzieś zawsze dojdziemy.

Wsumie to sie cieszyłem, że tak sie potoczyło. Serio nie chciało mi się dziś siedzieć na lekcjach, tym bardziej jak miałem 2 matematyki. Może i mama nie będzie zadowolona, ale przynajmniej spędzę miło czas.

Zdecydowaliśmy, że pójdziemy do sklepu, w którym Dream kupił alkohol. Widocznie będzie sie leczył po wczoraj. Potem usiedliśmy w parku niedaleko torów. Nie było tam żywej duszy więc nie dziwię się czemu akurat tutaj mnie zabrał.

Otworzył jedno piwo i mi podał. Całe szczęście było smakowe, bo nienawidziłem innego. Sam też otworzył swoje, które było również smakowe i zaczęliśmy pić.

-wiesz tak naprawdę chciałem się lepiej poznać.- powiedziałem po chwili ciszy.

-więc słucham, co chcesz wiedzieć.- odpowiedział śmiało.

-jakie masz plany po maturze?

-wyjeżdżam stąd, bardziej wylatuje na drugi koniec stanów, moi rodzice znaleźli tam lepszą pracę i stwierdzili, że zaczekają aż skończę szkołę.

-nie możesz tu zostać?- zależało mi na tym aby tu został, bo chciałem kontynuować relacje z nim.

-niestety nie chociaż bardzo chce.- powiedział smutny.

-rozumiem.

-a ty? Jakie plany po maturze?

-sam do końca nie wiem, pewnie praca.- nie czekało mnie chyba nic innego.

-może życie inaczej sie potoczy.- uśmiechnął się.

【---◇✫◈✫◇---】

Minęło już kilka godzin, o kilka za dużo, bo zrobiło się ciemno. W tym czasie byliśmy jeszcze kilka razy w sklepie po jedzenie i alkohol. Wypiliśmy po 5 piw. Jeżeli mam być szczery to jeszcze nigdy tyle nie wypiłem. Jestem osobą, która pije bardzo rzadko alkohol w porównaniu do osób w moim wieku.

-wiesz co? Masz piękne oczy.- powiedział Dream patrząc mi w oczy.

-dziękuje.- odpowiedziałem robiąc to samo.

W pewnym momencie zauważyłem, że Dream zaczyna sie do mnie zbliżać, ale byłem zbyt pijany aby cokolwiek z tym zrobić. Nasze twarze były tak blisko, że mogłem czuć jego oddech na swojej. Nie wiedziałem co się wokół mnie dzieję, nie wiedziałem gdzie jestem. Interesowało mnie tylko to co się miało stać. Zbliżył swoją twarz jeszcze bardziej, aż nasze usta złączyły się w pocałunku. Nie był on długi i namiętny, ale wystarczał on aby nieźle namieszać mi w głowie i przewrócić moje życie do góry nogami.

-przepraszam.- powiedział Dream wstając z ławki.- bede już szedł jest późno, ty też sie zbieraj.

-nic nie szkodzi, napisz jak dotrzesz do domu.- odpowiedziałem i też wstałem z ławki. Staliśmy jescze chwilę aż blodnyn się odwrócił i poszedł. Zrobiłem to samo i dotarłem do domu bezpiecznie.

ᵍᵒᵒᵈᵇʸᵉ ᵐʸ ᵈʳᵉᵃᵐ

Goodbye MY Dream  | ᵈʳᵉᵃᵐⁿᵒᵗᶠᵒᵘⁿᵈOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz