◇10

58 6 2
                                    

【---◇✫◈✫◇---】

Jeżeli mm być szczery, to wczorajszy wieczór z George'm nie spędziłem jakoś źle. Może to przez te historię, które przyprawiały mnie o fajne uczucie. Lubiłem wspominać stare czasy, gdy było dobrze. Wsumie ten cały George nie jest zły, ale nie sądzę aby z tego rozwinęła się jakaś przyjaźń.

Co do gitary to gdy wróciłem do domu, zacząłem ją składać. Nie było to łatwe, ale sobie poradziłem. Potem jeszcze ją nastroiłem i jest gotowa do grania. Wsumie to dziś miałem się tego pouczyć trochę. Zawsze ciekawiła mnie gra na gitarze i zawsze chciałem tego spróbować. A teraz gdy miałem dobrą okazję to nie mogłem jej zmarnować. Kto wie? Może przemiemi się to w moje hobby.

Nie czekając więc chwili dłużej, złapałem za gitarę a na telefonie obczaiłem co i jak. Nie powiem, moja gra była tragiczna. To wogóle nie przypominało tego co miało przypominać. Jakaś pseudo muzyka. Trening czyni mistrza mówią. Po jakiś 30 minutach się poddałem. Dość na teraz, wieczorem też się do tego zabiorę. A teraz? Nie wiem chyba znów posłucham muzyki. Puściłem sobie moja playlistę i wysłuchałem się w słowa.

I am not the only traveler
Who has not repaid his debt
I've been searching for a trail to follow again
Take me back to the night we met

Kolejna pisoenka, którą mógłbym słuchać ciągle, lecz nie tak samo jak "yellow". Czuje przy niej całkowite szczęście i nic pozatym. Dosłownie za każdym razem gdy ją słuchałem czułem się szczęśliwy. Nawet gdy chwilę przed byłem totalnie smutny.

And then i can tell myself
What the hell I'm supposed to do
And then i can tell myself
Not to ride along with you.....

Song: the night we met - Lord Huron

【---◇✫◈✫◇---】

Kto by przypuszczał, że zamiast siedzieć i się uczyć w domu, ja wybrałem wyjście na miasto z Nick'iem i GEORGE'M. Gdyby ktoś mi to powiedział kilka dni temu, wysmiałbym go w twarz. Ja sam nawet troszkę nie dowierzałem, że chciałem iść z własnej woli.

-macie jakieś hobby?- zapytał nagle brunet.

-czytam książki i chciałbym nauczyć sie gry na gitarze.- powiedziałem szybko. Widziałem zdziwienie na twarzy mojego przyjaciela. Pewnie był w szoku, że wogóle tak szybko i bez wahania mu odpowiedziałem.

-też czytam i gram w kosza.- powiedział Nick nadal chyba w lekkim szoku.

-no widzicie też czytam książki a pozatym gram na pianinie.- pianino. Poważny instrument.

-zagrasz nam kiedyś?- zapytał się Nick szeroko uśmiechając.

-jak zechcecie do mnie wpaść.

-jasne, że chcemy prawda Dream?

-tak tak.- odpowiedziałem, ale nie byłem pewny czy to dobry pomysł. Wolałbym to chodzenie po mieście, niż siedzenie w jedym pokoju z brunetem, ale cóż, jeżeli szatyn ma tam być to ja też.

-no to świetnie!- wykrzyczał George z iskierkami w oczach.

Resztę południa spędziliśmy w księgarni. Było bardzo przyjemnie, bo przed wszystkim cicho a to kocham. Jestem bardzo wrażliwy na głośne dźwięki. Widać było, że to był właśnie raj bruneta. Wiedział gdzie czego szukać pomimo, że był tu pierwszy raz.

Przyszedł jednak ten czas na rozstanie. Nie byłem ani smutny ani szczęśliwy. Raczej taki neutralny. Dopiero gdy przypomniałem sobie, że jutro do szkoły, moja mina zdrzedła. Tak bardzo nie chciało mi sie akurat jutro iść, więc chyba tak zrobię. Ten jeden dzień i tak nic nie zmieni a ja poczuje sie lepiej i bardziej wypoczęty.

Resztę dnia spędziłem albo z rodzicami albo ucząc się gry na gitarze. Nadal mi to nie wychodziło, ale obiecałem sobie, że do mojego wyjazdu się nauczę. Wkońcu pozostały mi tu jakieś 4 miesiące. 4 miesiące dzieliły mnie od pozostawania moich wszystkich wspomnień tu. W moim rodzinnym mieście. Pomimo, że jest dla mnie za duże to i tak je kocham. To tu poznałem Nick'a i każdego mojego już zapomnianego znajomego. Tu działo się tyle wspaniałych rzeczy, które pozostaną już tylko wspomnieniem i nie będę przechodził obok tych miejsc, w których sie tyle działo. Muszę te miesiące wykorzystać dobrze. Jak najlepiej potrafię.

ᵍᵒᵒᵈᵇʸᵉ ᵐʸ ᵈʳᵉᵃᵐ

Goodbye MY Dream  | ᵈʳᵉᵃᵐⁿᵒᵗᶠᵒᵘⁿᵈOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz