【---◇✫◈✫◇---】
Obudziłem się rano a na moich plecach poczułem dziwne ciepło. Przysięgam, że w pierwszej chwili pomyślałem o jakiejś nadprzyrodzonej sile, ale moment później przypomniałem sobie, że George u mnie nocował. On dosłownie przytulał się do moich pleców. Nie powiem, jest to bardzo przyjemne uczucie. Nie chciałem wstawać, ale wiedziałem, że jeśli teraz tego nie zrobię to będę tak leżał jeszcze bite 3 godziny. Wstałem powoli aby nie obudzić śpiącego bruenta. Słodko śpiącego.
Popatrzyłem na telefon, jest 9:28. Wsumie idelana pora na wstanie. Przecież mam wykorzystać te 2 dni wolnego a jeden zapowiada się świetnie. Przez George'a.
Zeszłem na dół aby przygotować nam śniadanie. Zrobiłem szybkie naleśniki z białym serem i polałem czekoladą. Nalałem też wody do dwóch szklanek i z trudem poszłem do pokoju. Patrzyłem tylko na swoje ręce aby niczego nie wywalić i nagle usłyszałem śmiech.
-pomogę ci.- powiedział - jak zakładam - uśmiechnięty George i zaraz znalazł się obok mnie. Wziął odemnie szklanki i położył na biurku.
-dzięki.- posłałem mu ciepły uśmiech i zaczęliśmy jeść.
W międzyczasie planowaliśmy naszą sobotę. Niestety, lub stety, Nick wyjechał na cały weekend do babci, więc miałem George'a na wyłączność. Jak to zabrzmiało. No ale dobra. Poprostu ja i George jesteśmy skazani na tylko swoje towarzystwo przez 2 dni.
A plan był raczej prosty.
Napewno nie najebanie sie i lizanie w parku. Tym razem zrobimy to na trzeźwo.
A ten właściwy plan to raczej łażenie po okolicy. Uświadomiłem sobie, że George nie zna jeszcze tak bardzo Orlando i mógłbym mu pokazać kilka naprawdę fajnych i wartych zobaczenia miejsc. Brunet się ucieszył, bo naprawdę jest ciekawy co oprócz różnorakich parków rozrywki, miejsc zalanych betonem itp, może się tu skrywać. A ja jako, że znam każde piękne miejsce Orlando, postanowiłem go troszkę oprowadzić.
-tak wogóle to dlaczego akurat Orladno, Floryda?- zapytałem kończąc moją porcję naleśników.
-zawsze chciałem tu się przeprowadzić, Floryda daje mi fajny vibe, pozatym cały rok jest tu słonecznie i ze względu na to moi rodzice znaleźli tu lepszą prace. Oni sami też chcieli tu wyjechać.
-i jak? Podoba się?
-tak, ale będzie się podobać jeszcze bardziej jak poznam ją z twojej strony.- uśmiechnął się szczerze.
-więc na co czekamy? Za godzinę widzę cię ogarniętego w parku.- wstałem pospieszajac go.
-halo halo ja sie jeszcze muszę przebrać.- zaśmiał się.
-59 minut.- teraz razem się śmieliśmy.
-oj dobra przetań.- przewrócił oczami i poszedł do łazienki aby przebrać się tymczasowo we wczorajsze ubrania.
-57 minut George, radze ci się pospieszyć.
【---◇✫◈✫◇---】
Czekałem w parku na George'a i myślałem o tym gdzie moge go zabrać. Było tyle świetnych miejsc, że napewno nie wyrobimy się w te 2 dni. Musiałem sobie wyodrębnić tę lepsze, ważniejsze a te "gorsze" na kiedy indziej. Dosłownie nie zauważyłem nawet kiedy przedemną stanął brunet. Szybko się obudziłem i spojrzałem na niego. Miał na sobie krótkie czarne spodenki i białą koszulkę a na twarzy jak zwykle gościł ten ciepły uśmiech.
-too od czego zaczynamy przewodniku?- zapytał opierając się o latarnie, pod którą stałem.
-sam nie wiem, jest tyle miejsc..- powiedziałem zamyślony.
-pomyśl o jakimś przypadkowym.
-alejka.- powiedziałem szybko. To było pierwsze miejsce jakie przyszło mi na myśl. Miejsce pełne pozytywnych wspomnień.
-prowadź.- uśmiechnął się.- jak myślisz, czemu akurat o tym miejscu teraz pomyślałeś?
-bo mam z nim fajne wspomnienia.
-odpowiedz mi o nich.- powiedział podekscytowany a ja poprostu nie mogłem mu się oprzeć. To jakie odczuwam emocję gdy jestem z nim, są nie do opisania. Czuje się zupełnie innym człowiekiem. Może to tylko przy nim jest ten prawdziwy Dream?
-jakieś 2 lata temu odkryłem to miejsce z Nick'iem i od tamtego czasu w każde wakacje i jesień tam chodzimy, bo jest cudownie. Myślę, że teraz na wiosne nie będzie zbyt pięknie, ale gdy dojdziemy moge ci pokazać kilka zdjęć.
-chętnje je zobaczę.
ᵍᵒᵒᵈᵇʸᵉ ᵐʸ ᵈʳᵉᵃᵐ
CZYTASZ
Goodbye MY Dream | ᵈʳᵉᵃᵐⁿᵒᵗᶠᵒᵘⁿᵈ
Teen FictionNie każdy wierzy w bratnie dusze, jedni mówią że to głupota i wymysły a inni, że przeznaczenie, ale co gdy przeznaczenie poprowadzi nas na kraniec dachu? Co powiecie na to gdyby książka kończyła się słowami "we were born to die"? Start 06.08.2023...