Rozdział 15

12 6 0
                                    

Udało mi się wstać po 4 dniach.

"Pani...... Już wszystko w porządku, prawda?".

Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłam po otwarciu oczu, była Emily ze łzami w oczach.

"Tak, nic mi nie jest".

"To naprawdę szczęście! Wiesz, jak się martwiłam? Jego książęca mość i młodzi mistrzowie również bardzo się o ciebie martwili, pani.

"Czyżby?" odpowiedziałam półgłosem, ponieważ Emily prawdopodobnie nie miała na myśli tego, co powiedziała.

Wtedy Emily kiwnęła głową i powiedziała.

"Oczywiście! Pierwszy młody mistrz był blady, kiedy pobiegł do rezydencji z damą w ramionach!"

"...... Mój najstarszy brat?"

"Tak! Jego łaska książę zamówił i sprowadził wszystkich utalentowanych lekarzy w stolicy, podczas gdy lokaj ledwo był w stanie powstrzymać drugiego młodego mistrza przed opuszczeniem pałacu."

Byłam dość zaskoczony jej dalszymi słowami.

Być może trochę przesadzała, ale pomijając to, fakt, że Penelopa w ogóle się nimi nie przejęła, był dla mnie czymś nieoczekiwanym.

"Myślałam, że coś ci się stanie, pani......".

"Musiałaś mieć ciężki okres, Emily.

"Ciężki czas, moja pani! Nie mów tak. Jestem osobistą pokojówką pani".

Wyglądało na to, że sporo się wydarzyło, gdy byłam nieprzytomna.

Mój umysł był trochę pusty, wpatrując się w Emily, ponieważ to ona była dziewczyną, która zalewała się łzami, wspominając przy mnie o "osobistej pokojówce", podczas gdy to ona wcześniej ukłuła mnie igłą.

"Ach tak! To nie czas na pogawędki. Zaraz do ciebie wrócę, pani już się obudziła!"

Emily wstała z miejsca w pośpiechu, gdy skinęłam głową i powiedziałam.

"Przynieś trochę sorbetu melonowego po drodze."

***

Sprawdziłam lustro zaraz po tym, jak wstałam z łóżka.

Moja twarz wyglądała okropnie po czterech dniach nieprzytomności. Moja szyja, która została zadrapana mieczem koronowanego księcia, była owinięta grubym i bezpiecznym bandażem.

"Dlaczego owinęli mnie tak grubo?"

Gdyby ktoś to zobaczył, pomyślałby, że skręciłam sobie kark, zamiast myśleć, że to tylko rana.

Czułam się uwięziona przez te bandaże, więc pomyślałam o zdjęciu ich ze mnie, ale postanowiłam zostawić to na trochę dłużej.

Pomyślałam, że nie byłoby tak źle, gdybym przez chwilę zachowywała się jak pacjent.

To było mniej więcej wtedy, gdy odpoczywałam na łóżku po skończeniu zupy z małży i sorbetu melonowego, które przyniosła mi Emily.

Puk puk.

Rozległo się pukanie do drzwi mojego pokoju.

"Pani, to Pennel".

Gościem był Pennel, lokaj.

Nie robił już takich rzeczy, jak wchodzenie bez pukania po incydencie z poprzedniego dnia.

Nie mogło mnie to jednak powstrzymać przed zmarszczeniem brwi.

"Death Is The Only Ending For The Villain" NOVELOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz