Rozdział 25

12 6 0
                                    

Emily wróciła wkrótce po wyjściu z pudełkiem w ręku.

Ładne, aksamitne pudełko wyglądało luksusowo.

Wzięłam pudełko i od razu je otworzyłam.

"Wow! Kolor jest taki ładny!"

Emily powiedziała zafascynowana, gdy z pudełka wyłonił się okrągły, ultramarynowo-niebieski klejnot.

Lapis Lazuli zazwyczaj miał domieszkę złota i białych elementów. Był bardziej wartościowy, gdy kolor stawał się bardziej niebieski i gdy zawierał mniej złota i bieli.

Sprawdziłam to, obracając pudełko w dłoni, ale w ciemnoniebieskim klejnocie nie zauważyłam ani jednej białej lub złotej części.

"Podoba mi się."

Uśmiechnęłam się z zadowoleniem, odkładając pudełko na stół.

Mimo wszystko było warte swojej ceny.

"Zamierzasz dać to w prezencie jego łaskawości, pani?" zapytała Emily, wciąż patrząc na guzik do mankietu z okrągłym lapis lazuli.

"Nie ma mowy, żebym dała to księciu". Odpowiedziałam na jej pytanie "nie" i poprosiłam.

"Czy możesz przynieść jedno z pudełek na biżuterię, które posiadam?".

"Szkatułkę na biżuterię? Oczywiście, pani."

Emily wydawała się zaciekawiona tym, co zamierzam zrobić, ale spełniła prośbę bez dalszych pytań.

Tak-. Chwilę później Emily położyła na biurku duże i ciężkie drewniane pudełko.

Wpatrywałam się w nie przez chwilę, sprawiając wrażenie, jakbym się nad czymś zastanawiał, zanim odezwałam się w odpowiednim momencie.

"Mam coś, o co chciałabym kogoś poprosić."

"Ehh? O co chodzi?"

"Czy przypadkiem wiesz coś o informatorze w górnej części ulic?"

"Informator......." mruknęła Emily, po czym zabrała głos.

"Niewiele o tym wiem, ale moja współlokatorka prawdopodobnie tak. Pracowała w górnej części ulicy, zanim przyszła tu do pracy.

"Czyżby?"

Zatrzymałam się na chwilę, zanim kontynuowałam.

"Jak ma na imię?"

"N, nazywa się Renna.......".

"Gdzie ona teraz jest?"

"...... A, ale mogę to zrobić lepiej niż Renna, proszę pani!"

dodała Emily.

Jasne, dużo wie, ale ma też niewyparzoną gębę.

Powiedziała, przyglądając się mojej twarzy. Wyglądała na przestraszoną, że zostanie odepchnięta, jeśli zawołam tę drugą pokojówkę.

"Emily. To zadanie musi być wykonane potajemnie i szczerze. Osoba będzie musiała działać w zależności od sytuacji".

Prawdziwym powodem, dla którego zdecydowałam się zatrzymać Emily jako moją osobistą pokojówkę, było to, że mogłam jej powierzyć tego rodzaju sprawy. Nie było nikogo bardziej odpowiedniego do tej pracy niż Emily.

"Wcześniej tak bardzo mną gardziłaś".

Jednak celowo starałam się sprawić, by poczuła się bardziej zaniepokojona, aby ją ostrzec.

"Death Is The Only Ending For The Villain" NOVELOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz