Rozdział 29

11 5 0
                                    


"Co do diabła!"

Otworzyłam oczy ze zdziwienia.

Ale nie mogłam się powstrzymać od ponownego ich zamknięcia z powodu silnego wiatru, który ranił moje oczy.

Whoosh-! Moje włosy zakołysały się i zrobiły bałagan na mojej twarzy.

"Ehh!"

Trwało to jednak tylko chwilę.

Silny wiatr, który zawiał tak nagle, ustał równie nagle.

Okolica znów była spokojna do tego stopnia, że nikt nie uwierzyłby w to, co się właśnie stało. Powoli podniosłam głowę.

"Co to jest.......?"

"Kyu?"

W tym momencie rozległ się dziwny płacz. Oszołomiona, skierowałam wzrok tam, skąd dochodził dźwięk.

Na mojej sukience, którą miałam na sobie. Biała puchata kula.......

"Kyu!"

Nie, królik.

"To, co to jest......."

Nie mogłam kontynuować moich słów w tej niewiarygodnej sytuacji. Zawiał silny wiatr, a potem w moim pokoju pojawił się królik.

Przetarłam oczy, żeby sprawdzić, czy mi się nie przywidziało, ale wciąż widziałam przed sobą białego królika.

"Kyu kyu!"

Królik przechylił głowę, wpatrując się w człowieka przed sobą.

Następnie skoczył w moją stronę.

W mgnieniu oka biała puchata kulka znalazła się na moich nogach.

"Skąd się tu wziąłeś? To jest drugie piętro......."

"Kyu?"

"Nie ma mowy, żebyś został porwany przez wiatr."

Królik zamrugał czerwonymi oczami i ponownie przechylił głowę, jakby nie rozumiał ani słowa z tego, co powiedziałam.

"Cóż. Gdybyś naprawdę zrozumiał moje słowa, to byłby to większy horror niż to."

Właśnie wtedy. Królik, który wpatrywał się we mnie przez chwilę, otworzył usta.

Widać było dwa urocze przednie zęby. Ale w tym samym czasie.

"Misja zakończona."

Głos dorosłego mężczyzny wydobył się z ust uroczego królika.

"Ack!"

Zamarłam na sekundę, zanim krzyknęłam i cofnęłam się.

Z tego powodu królik, który był na mojej nodze, został zrzucony na podłogę.

Przez chwilę myślałam, że wykonałam zły ruch, ale na szczęście królik wylądował idealnie na dywanie.

Potem spojrzał na mnie, jakby nic się nie stało.

"Kyu?"

"Co to było? Właśnie teraz......."

Czy z tego królika nie wydobywał się męski głos?"

Było to zwykłe zwierzę wielkości mojej pięści, ale i tak podniosłam gardę, przestraszona.

Czekałam przez chwilę, ale królik wciąż się nie odzywał.

Mruknęłam, nie mogąc nic wymyślić.

"Co do. Czy ja tylko słyszaaem to......."

"Misja zakończona. Jeśli chcesz usłyszeć to, o co prosiłeś, sam znajdź naszą bazę."

"Death Is The Only Ending For The Villain" NOVELOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz