Rozdział 43

8 4 0
                                    

Reynold nagle potarł palcami uszy, jakby był znudzony.

"Sprowadzono cię tu jako zastępstwo Yvonne. Pomyślałem, że będziesz dobra w naśladowaniu".

Modliłam się z całego serca.

"Rozpuściłaś plotkę o szympansie z kuszą, sprowadziłaś niewolnika, którego pochodzenia nie znasz, i już straciłaś reputację...".

To był zawsze tył ostrożności i lekceważenia.

"Nie wiem, jak długo będziesz robić za dłuto w tej rezydencji."

Czyjaś twarz nałożyła się na twarz Reynolda, na co ten zadrwił wykrzywiając kąciki ust.

"-Dlaczego muszę przyjeżdżać aż tutaj i widzieć żebraka przechadzającego się po okolicy?-"

Rozległ się głos w moich uszach. Nigdy nie mówiłam, że nie chcę czegoś takiego oglądać. Obawiam się, że zostanę wyrzucona.

Ale dlaczego to sprawiło, że pomyślałam o tym, co wydarzyło się wcześniej, że udało mi się uspokoić?

"Czy kiedykolwiek traktowałeś mnie jako zastępstwo?"

Moje usta same zaczęły paplać, jakby "szympans strzelający z kuszy" stał się moim przełącznikiem. Reynold, który nawet nie słuchał, warknął prosto na moje pytanie.

"W takim razie nawet nie wiesz, o co chodzi. Podniosłem cię i uczyniłem księżniczką. O ile lepiej mam cię traktować? A może powinienem traktować cię jak królową?"

"Tak. Bądź dla mnie miły przynajmniej raz".

"...... co?"

"Wiesz co? Jeśli poczuję się dobrze, dam ci kopię twojej zaginionej siostry".

Zacisnęłam zęby, sarkastycznie i zaśmiałam się z niechlujną miną. Z drugiej strony sarkastyczne kąciki ust Reynolda powoli opadały.

Czułam, że temperatura w pokoju z minuty na minutę robi się coraz niższa. Jeśli to była tylko taka kłótnia jakiś czas temu, dzisiejszy Reynold był wystarczająco okrutny, by rozerwać mnie na strzępy i zabić od razu.

"Hej..."

Zawołał mnie przyciszonym głosem. I...

"Przychylność -2%

Stało się coś, o co się martwiłam.

"Uważaj na to, co mówisz, nie bądź taka niegrzeczna. Jak śmiesz."

"Dlaczego? Ponieważ jesteśmy w tym temacie, po prostu lepiej się odezwać".

"Ty-."

"Myślisz, że tylko ty mnie nienawidzisz, prawda?"

Przed oczami stanęła mi dwunastoletnia Penelope. Wiedziałam, że nie mogę już tego robić, ale nie mogłam się powstrzymać.

"Gdybym wiedziała, że będę głodować w pałacu wielkiego księcia, nigdy nie powinnam była tu przyjść, bez względu na to, jak bardzo mnie o to prosił.

"Penelope Eckart.

"Jak go uwiodłam? To nic takiego, tak jak mi powiedziałeś, to tylko stek bzdur".

"Przestań"

Reynold ostrzegł ponuro.

"Przychylność-1%

Przychylność znów spadła.

Wyglądał na wściekłego, ale wewnętrznie zawstydzonego. To zawsze był ich przywilej, by patrzeć na niego z pogardą i sarkazmem.

"Death Is The Only Ending For The Villain" NOVELOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz