Rozdział 62

11 1 1
                                    


Książę koronny wydał mrożący krew w żyłach okrzyk.

"Chyba bohaterowie wojenni to nie tylko słowa".

Był gotów wystrzelić i zmieść rój czarnych ubrań, tak jak to zrobił, gdy zabił bestię.

Wiedziałam, że to szaleniec, ale wydawał się groźniejszy i wspanialszy niż myślałam.

"To ty dziś zginiesz".

W tym czasie, z powodu pewnej odwagi, jaką miał, ubrany na czarno mężczyzna mówił wrednie.

"Spójrz, spójrz na tył!"

Sizzling.-

Gdy tylko podniósł palec i wskazał, rozległ się wyraźny hałas.

"Co, co to..."

Ktoś krzyknął z przerażeniem.

Dźwięk zwrócił uwagę wszystkich w sali na czarne ubranie.

Głowa, która ledwo się trzymała i oczy, które rozszczepiały się z powodu tego, co Książę Korony zrobił wcześniej, rosły.

Jjik, Jjigui-yak.

Bestia, która rosła przez długi czas, została w końcu całkowicie oddzielona.

"Qoo!"

"Quu, Quuu!"

Powstały dwie bestie.

"Jak to jest, ta piękna siła życiowa, którą dał ci Bóg!"

Czarne ubranie zachichotało do zszokowanych ludzi.

"Nieważne, ile byśmy cięli i cięli, to na nic!"

"Ahhhhhhhhhhhhhh!"

"Nigdy w życiu nie widziałem takiej bestii".

Kiedy książę koronny zabił bestię, ludzie z ulgą krzyknęli ponownie i stali się zdezorientowani.

Jedyne wejście było zatłoczone ludźmi.

Ale nikt nie mógł uciec na zewnątrz.

Dzieje się tak, ponieważ ludzie, którzy odbijają się od wejścia, nadal odbijają się, jakby byli zablokowani przez niewidzialną bramę.

Ponadto grube ściany krzewów, ciasno oplatające ogród, były wysokie i śliskie, co niezwykle utrudniało komukolwiek wspinaczkę.

W międzyczasie dwie bestie zaczęły iść za uciekającymi ludźmi.

"Queu, Q!"

"Qyuuu!"

"Ahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh!"

Gigantyczne kurze stopy deptały miękki trawnik i znów biegły.

Książę koronny i Derric w milczeniu wymienili spojrzenia, wzięli po jednej dla siebie.

Inni arystokraci uzbrojeni w broń również zaatakowali bestię. Reynold również został włączony do grupy.

Ale to nie zadziałało. Im bardziej bestia była cięta, tym bardziej była w ciągłym ruchu.

Pojawiło się wiele obrażeń.

"Ahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh!"

"Keeeeeuuuuu!"

Sala bankietowa, do której przybył uśpiony odpoczynek, znów pogrążyła się w chaosie.

Co tu się do cholery dzieje?

Rozejrzałam się dookoła oszołomionym wzrokiem.

Nie wiem, gdzie podział się książę, a wszyscy uciekali, jakby próbowali uniknąć bestii, którą gonili.

"Death Is The Only Ending For The Villain" NOVELOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz