26. ŻEBYŚMY ZA BARDZO NIE TĘSKNILI.

1.2K 44 18
                                    

Pov. Wiktoria

Podnoszę pudełko i je otwieram. W środku znajduję się zdjęcie. Moje i Przemka. Zrobił je nam Qry, kiedy byliśmy w kawiarni. Siedzę oparta o tros chłopaka. Pamiętam, że wtedy okropnie się szczerzylismy do obiektywu. Podnoszę je i wiedzę kolejne. Można by powiedzieć, że stare jak świat. Śpimy na nim razem przytuleni do siebie. Ja miałam wtedy jeszcze brązowe włosy. To zdjęcie, które kiedyś pokazała mi Faustyna po naszym nocnym maratonie. W dzień wyjazdu chłopaków do Afryki. Uśmiecham się na wspomnienie tamtego poranku. Podnoszę je i widzę karteczkę.

"ŻEBYŚMY ZA BARDZO NIE TĘSKNILI" ~ Przemekpro

Zaczynam się śmiać na jego podpis, który jest także jego autografem. Prawdziwa ze mnie fanka.
Zamykam drzwi i wchodzę głębiej do mieszkania. Na mojej twarzy jest banan. Niby wyjeżdża dopiero po jutrze, ale nie będziemy się mogli zbytnio zobaczyć w tym czasie, bo ja będę na nagrywkach. Na tą myśl smutnieje. Chciałam być na lotnisku, żeby pożegnać przyjaciół, ale niestety mój grafik na to nie pozwala. Siadam na kanapie, Gengar chyba zaczął mi współczuć bo zamiast być obrażonym podchodzi do mnie i kładzie łepek na moich udach.

-Też już tęsknisz za tatą?

Pies na to jedyne spogląda na mnie.

---dzien wyjazdu---

Pov. Przemek

Stoimy na lotnisku z Qry. Chłopak ciągle próbuje się dodzwonić do Julity, której nadal nie ma.

-A co jak się jej coś stało? Może miała wypadek?

-jestem pewny że zaraz tu będzie. Pewnie pędzi i dlatego nie może odebrać.

Chłopak, mimo wszystko dalej uparcie chodzi w kółko i wybiera raz po raz numer dziewczyny. Ogłaszają otwarcie naszych bramek w momencie kiedy przyjaciel dostaje SMS od Julity. Napisała że już jest na lotnisku i że idzie w naszą stronę. Stwierdzamy że ustawimy się w kolejce do odprawy. W końcu przychodzi nasza kolej, ale Julity nie ma. Dziczyzna pisze że stoi dalej w kolekcje i nie chce się przepychać przed ludzi więc ustalamy że spotkamy się w samolocie. Siedzimy już w naszych siedzeniach kiedy dostajemy wiadomość.

Julitka💖: Nie przeszłam przez bramki.

Qry nie wie co ze sobą zrobić. Na początku myśli, że to głupi żart i odpisuje jej żeby sobie głupio nie żartowała, ale dziewczyna wysyła mu zdjęcie z lotniska i wyjaśnia sytuację, że podobnież nie przepuścili jej, bo się spóźniła. Ustalamy, że poleci samolotem za kilka godzin i spotkamy się już w Portugalii. Qry na ten fakt trochę się uspokaja, ale nadal nie może przeboleć, że nie ma obok swojej dziewczyny. Po części to rozumiem bo sam bym tak wariował jakby Wiktoria się tak spóźniła. Tęsknię. Ostatnio spędzaliśmy że sobą dzień w dzień i te ostatnie dwa bez niej były nudne. Bez jakiejkolwiek barwy i jakieś takie nijakie. Mam nadzieję że jak wrócę za tydzień to spędzimy ze sobą dużo czasu, a na razie przed mną długi tydzień w Portugalii.

Pov. Wiktoria

Dziś mamy dużo nagrywek. A to na kanał genzie i ja na swój własny. Dodatkowo dziś nasza grupa za kamerami się powiększyła. Dołączyło do nas kilka nowych operatorów i montażystów. Chcemy, żeby tam za kamerami wszytstko działało jeszcze lepiej i sprawniej, więc fani będą mogli oglądać wszystko jeszcze bardziej profesjonalnie mimo, że chyba bardziej profesjonalnie się nie da.

Siedzę na kanapie czekając na resztę osób z genzie. Patrzę na Filipa, naszego operatora, który pokazuje dosyć wysokiemu blondynowi sprzęt i coś tłumaczy. Zapewnie to jest jeden z nowych pracowników. Wstaję i podchodzę do nich

-Hejka Wiktoria.- wystawiam rękę do blondyna, który ją uściska. - Jesteś naszym nowym operatorem?

- Tak, jestem Kacper. Miło mi, że mogę z wami pracować. Zwłaszcza, że będę nagrywał takie piękne widoki.

Zastygam na jego słowa. Totalnie się nie spodziewałam takiego obrotu spraw. Czuję jak policzki mi płoną.

- Bardzo mi miło, ale ja ma... - nie jest mi dane dokończyć, bo do salonu wpadają genziaki i zaczynają coś śpiewać.

-No dobra możemy nagrywa!.- krzyczy Natalka starając się uciszyć wszystkich.

Kiedy odchodzę od kamer widzę tylko jak blondyn posyła mi oczko i siadam obok Bartka. Czuję się strsznie niekomfortowo wiedząc że chłopak za kamery na mnie ciągle patrzy.

-Hejka witamy was w kolejnym odcinku...

--po nagrywkach dla genzie--

Wstaję z kanapy kierując się do kuchni w celu nawodnienia gardła. Czuję jak mi zaschło od gadania. Mimo początkowej niewygody, rozluźniłam się, kiedy zaczęłam z genzie odwalać i śmiać się z naszych odklejek.

Po nalaniu wody do szklanki spoglądam na telefon, który wskazuje 14:16. Sprawdzam wiadomości. Żadnej od Przemka, ale wiem, że ich lot nadal trwa, więc to pewnie powód braku kontaktu. Pisze mu tylko, że za nim tekście i, że nie mogę się doczekać aż dziś się zdzwonimy. Zastanawiam się czy mam powiedzieć chłopakowi o sytuacji z Kacprem. W końcu nie jesteśmy razem więc nie wiem czy, w ogóle go to interesuje. Chyba będę musiała o tym najpierw pogadać z Faustyną i dopiero zdecyduje.

Do kuchni wchodzi Natalka, nasza menadżerka, której muszę podpytać o pewne rzeczy.

- Będziemy coś dziś nagrywać? Chciałam też zrobić coś na swój kanał.

-Na dziś to tyle. I tak mamy dużo zapasowych filmów. Możesz wziąć Kacpra żeby go sprawdzić jako operatora, w sumie to też nie masz wyboru, bo reszta dostała już od meldowanie do domu. -informuje mnie dziewczyna.

-Oh... okej. Dziękuję to ja pójdę z nim pogadać. - wcale nie jest okej.

Idę do salonu gdzie wcześniej był Kacper ale go tam nie ma więc szukam dalej. Znajduje go w montażowni.

- Hejka masz dziś czas?

- Dla ciebie zawsze. Nie spodziewałem się, że jesteś tak bezpośrednia. Gdzie mnie zabierasz?- jest strsznie arogancki.

-Nie o to mi chodzi. Potrzebuje operatora. Musisz mi nagrać odcinek.- tłumacze.

-A no dobra.- ewidentnie jego temperament przygasa. - Mogę ci nagrać ten odcinek.

- To świetnie, weź rzeczy i chodź. Idę po Faustii i jedziemy do mojego mieszkania.

- I tak jeszcze się ze mną umówisz.- chłopak mówi to cicho, ale ja to i tak słyszę. Nie chcę komentować jego zachowania, więc udaję, że nie słyszałam.

Szukam przyjaciółki, bo tylko ona ma auto. Widzę że leży na kanapie z Bartkiem. Podchodzę do nich.

- Słodziaki niestety muszę was rozdzielić. Faustyna musi mnie do domku zwieść. -robie do nich oczy bobasa.

Faustyna wstaje z kanapy i żegna się z Bartkiem długim całusem. Tęsknię za ustami Przemka. Muszę czekać na nie aż tydzień.

-Jsk nagram odcinek to muszę z tobą pogadać. -ostrzegam ją.

----_-------_------_------_------_-------_-------_-----
Wika chyba przyciąga operatów.👀

Chcę was poinformować, że nie jestem w stanie pisać dwóch rozdziałów na tydzień. Mam za dużo wszystkiego i jestem często zmęczona. Dlatego ustalmy, że rozdziały pojawiają się w piątek o 22.

Mamy prawie 14 tyś wyświetleń!!!! To szalone. Bardzo wam dziękuję.💗


PROSZĘ DAJ MI SZCZĘŚCIE // Przemek I WiktoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz