Pov. Wiktoria
-FAUSTYNA! - krzyczę- Myślisz, że trzy blachy na nuggestsów i dwie miski frytek starczą?
- Raczej tak, patrząc na to, że kupiłyśmy masę słodyczy i chipsów. Nie sądzę, że wszyscy pochłoniemy to szybko. - uspokaja mnie przyjaciółka.
- To w takim razie skończyłam robotę w kuchni. - informuje- Pomóc ci z ozdobami?
Faustii i ja chciałyśmy osiągnąć bardzo fajny klimat na tym wieczorze filmów. Rozwiesiłyśmy białe tło na ścianie, tak żeby stający z tyłu projektor nie miał problemu z wyświetlając obraz. Na podłodze rozłożyłyśmy materace i przykryłyśmy kocami. Przy ścianie stoi też sofa, o która można się oprzeć siedząc na materacu i po prostu usiąść. Rozwiesiłyśmy dużo lampek żeby, na horrorze było mimo wszystko chociaż trochę przyjemnie. Nie wiem kto wymyślał to, że mamy oglądać horror, ale wiem za to, że ta osoba będzie się smażyć w piekle. Nie lubię tego gatunku filmów. Oprócz tego mamy obejrzeć komedie i pograć w gry towarzyskie. Wszyscy są zaproszeni na godzinę 17:00, czyli zostało jeszcze z 40 minut do ich przyjścia.
- Dzięki, ale ja też właśnie skończyłam.- mówi Faustyna
Z dziewczyną byliśmy zachwycone tym co stworzyłyśmy. Było tu na prawdę klimatycznie.
-Okej, to ja idę się trochę ogarnąć i czekamy na resztę.
Przebrałam się w szare dresy, które nie są zaplamione od gotowania i zakładam też czarny top. Poprawiam trochę włosy i upinam je od nowa klamrą. Kiedy stwierdzam, że wyglądam całkiem przywozicie rozlega się dźwięk dzwonka do drzwi. Od razu popędziłam otworzyć.
-Haniulaaaa!-przytuliłam dziewczynę na przywitanie- Cześć Świeży- również go przytuliłam.
-Hejka mała! Boziu tak się ciecze na to dzisiejsze spotkanie- Hania zaczęła opowiadać jak nie mogła się doczekać, aż spotkamy się w takim teamie.- Jak tu ślicznie zrobiłyście!- dziewczyna poszła zachwycać się wystrojem.
-Jak tu jechaliśmy to myślałem ze ona z tej ekscytacji mi z auta wyleci. Cały dzień nawijała jak bardzo chce już tu być. - Bartek L dorzucił swoje trzy grosze.
-Wchodźcie i się rozgośćcie. Reszta powinna już być za chwile. - mówi Faustii, patrząc na telefon, zapewne odczytując wiadomość od Bartka i Przemka.
Po jakiś 10 minutach chłopcy dotarli, a my w tym czasie rozłożyłyśmy pytania do gry "odpowiedz/wykonaj albo pijesz". Nie jest to nic innego jak trochę zmieniona wersja gry "prawda czy wyzwanie". Zaczęliśmy grać. Pytania były zadawane w kierunku ruchu zegara, ponieważ gdybyśmy kręcili butelką, niektórych mogłaby ominąć zabawa.
-Noo Wika, ale ci się trafiło! - śmieje się Świeży- Gdybyś musiała być w związku z kimś z tego pokoju, to kto by to był?
- O ja pierdziele- załamałam się, kompletnie nie wiedziałam kogo dać, ale z racji, że Bartek L jest z Hanią, a Faustynie podoba się trochę Kubicki (mimo że ona się nie chce do tego przyznać), więc powiedziałam- Raczej Przemek.
-Bardzo ciekawa odpowiedz.- skomentował to Bartek Kubicki i zaczął się śmiać.
Dziwne? Trochę tak, ale nie skupiłam się na tym mocno.
Następne pytanie było do Faustyny, która miała powiedzieć co myśli szczerze na temat każdego z nas. Pytania się nie kończyły, a my się świetnie bawiliśmy. Potem rozkręciliśmy się z wyzwaniami. Bartek Kubicki na przykład musiał zrobić 50 pompek. Hania musiała zjeść łyżkę musztardy. Świeży terkotał. Ja piłam jakiś dziwny drink, który reszta mi przygotowała. Praktycznie nikt z nas nie pił za kare bo, byliśmy tak zdeterminowani, żeby wykonać zadnia.
- Dobra Przemek- Bartek K czyta mu wyzwanie- Wybierz osobę, która będzie siedzieć na twoich kolanach do końca gry! Mocne. - i zaczął się śmiać, ale to cały Bartuś.
Przemek chwile się zastanawiał, aż w końcu spojrzał na mnie, ciepo się uśmiechną i powiedział:
- Dawaj Wika, pomożesz mi z wyzwaniem.
I siedziałam tak na jego kolanach do końca gry, aż nie skończyły nam się pytania i wyzwania. Najlepsze było, kiedy Przemek zaczynał się śmiać, bo obejmował mnie wtedy w pasie i kładł głowę na moich plecach. Było to bardzo miłe. Koło 20:00, zaczęliśmy oglądać pierwszy film. Naprawdę się na nim uśmialiśmy. Faustii i Bartek K rozłożyli się na kanapie, a nasza reszta na materacu.
-Skąd macie takie pyszne nuggetsy?- zapytał Przemek.
-Wika ostatnio się bawi w kucharkę i jak kiedyś wróciłam do domu z nagrywek to zrobiła takie pycha, że wczoraj ją wyprosiłam, żeby i na dziś je zrobiła.- odpowiedziała na jego pytanie Faustyna
- Wiczka chyba będę częściej wpadać na obiady i w sumie kolacje, i najlepiej też na śniadania! To jest przepyszne.- komplementuje moje umiejętności Przemo, a ja grzecznie dziękuje i jestem pewna, ze mam rumieńce.
Tylko dlaczego? przecież to tylko komplement na temat gotowania.
Kiedy włączamy horror, chłopaki specjalnie nas straszą. Potem zaczynają się śmiać ze swoich nieśmiesznych żartów i naszych reakcji. Kiedy akcja horroru bardziej się rozkręca, każdy też wkręca się bardziej w film i chłopakom nie jest tak do śmiechu. Sami zaczynają się bać. Nie wiem, w którym momencie przytulam się do Przemka, bo nie mogę patrzeć na film wyświetlany przez projektor. Chłopak tylko mnie obejmuje i gładzi moja głowę tak jak wtedy pod domem genzie, co powoduje ze się uspokajam. Stwierdzam, że on już wiem jak mnie skutecznie uspokoić. Film się kończy, a my z Przemkiem jesteśmy nadal w tej samej pozycji. Była godzina koło 24:00.
-Hej, już po wszystkim.- słyszę szept chłopaka, który się nachyla do mojego ucha.- Nie boj się to był tylko film.
- Wiem, po prosu ciężko mi po takich filach.- tłumacze
- Jak coś to będę za ścianą, wiec jako twój rycerz uratuje cię z każdego horroru.- to było bardzo urocze.
Hania i Świeży zaczęli się zbierać do domu. Natomiast Bartek Kubicki i Przemek mieli spać w pokoju gościnnym. Kiedy się pożegnaliśmy, trochę posprzątaliśmy i także zaczęliśmy kierować się do swoich łózek.
Bardzo długo próbowałam zasnąć, ale mi to nie wychodziło cięgle się przewracałam z boku na bok. To jeden z moich objawów po oglądaniu horroru. Nie umiem zasnąć, bo przypominają mi się sceny z tego filmu. z nudów, kończę sprzątnie po naszym wieczorze i siadam na kanapę. Patrzę przez okno na Kraków nocą i czuje spokój do momentu, aż nie słyszę kroków. Orientuje się, że to Przemek i od razu moje ciśnienie spada.
- Już myślałam, że to stwór z tego horroru.
- Ej, nie porównuj mnie tak brzydko. Ja jestem przynajmniej przystojny- śmieje się chłopak i siada koło mnie na kanapie.- czemu nie spisz?
- Po horrorach nie umiem zasnąć. śnią mi się straszne sceny- wyjaśniam.- a ty co tu robisz?
- oprócz tego, że jakiś stwor chodził po mieszkaniu i wszystko słyszałem. - orientuje się, ze mówi o mnie, wiec zaczynam się cicho śmiać- Stresuje się naszym wyjazdem. To już za kilka godzin-zwierza się.
- Musisz być wypoczęty. idź spać i się nie przejmuj tyle to planowaliście, ze niemożliwe, że cos nie wyjdzie.
- dobra ale ty tez idziesz spać.- chłopak przerzuca mnie przez ramie i prowadzi do pokoju, kładzie mnie na łóżku i przykrywa kołdrą, po czym sam się kładzie po drugiej stronie. Po jakimś czasie oboje zasypiamy.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
no fajnie się dzieje, trochę więcej Wiki, bo Przemek ostatnio za dużo miał scen.
ps. rozdziały będę dodawać w miarę co dwa/ trzy dni
MAM NADZIEJE ZE JEST FAJNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
CZYTASZ
PROSZĘ DAJ MI SZCZĘŚCIE // Przemek I Wiktoria
FanficWika jest po rozstaniu z Patrykiem, które bardzo przeżywa. Przemek, który nie szuka dziewczyny po wieluletnim związku skupia się na pracy i marzeniach. Czy w tym wszystkim mogą znaleźć szczęście i trochę miłości? !przekleństwa! Fan-fiction o shipie...