29. PANIKA.

1.1K 42 32
                                    

Pov. Przemek

Ostatnie dwa tygodnie nie były zbyt ciekawe. Wielkimi krokami zbliża się maj. W powietrzu czuć wiosnę, a jak wiosnę to i miłość. Rzygam już tym. Naprawdę te wszystkie ulice pełne zakochanych parek powinny być pozamykane. Wszędzie dosłownie po kątach widać ludzi, którzy wymienialną się śliną jakby nie było nic ciekawszego do roboty w ich życiu. Od dwóch tygodni nie gadam zbytnio z nikim. Odciąłem się od świata i przede wszystkim genzie. Staram się nagrywać z osobami spoza Krakowa. Pamiętnej nocy bardzo się pokłóciliśmy z chłopakami i jak dotąd żaden z nas nie ma ochoty wyciągnąć do sobie dłoni. Co prawda Julita bardzo wysila się bardzo mocno żebyśmy z Qry'm i Bartkiem w końcu pogadali. Ciągle wypisuje i stara się nas ze sobą skonfrontować, ale jesteśmy nieugięci. Wiktorii także nie widziałem od tamtego czasu. Nigdy też o nią nikogo nie zapytałem. Boje się usłyszeć, że ona i ten cały Kacper operator są razem. Nadal coś do niej czuję. Bardzo tęsknię.

Pov. Wiktoria

Żyje rutyną. Jak co dzień wstaje do pracy. Staram się jeść śniadanie, wyjść z Gengarkiem przed nagrywkami, ewentualnie zabieram go ze sobą. Potem wracam myję się i idę spać. Tak w kółko. Ostatnio też ostro zaczęliśmy próby do pierwszej trasy genzie. Nie powiem, że nie, ale po ostatnich wydarzeniach to dobitka, a nie przyjemność. Dodatkowo bardzo się stresuję wyjściem na scenie i zagraniem przed tyloma fanami.

- Dzień dobry Wika.- wita się Faustyna, która właśnie skończyła zajmować łazienkę. Ja natomiast dopijam kawę po jak zwykle ciężkiej nocy. Mam ostanio dosyć nieprzyjemny sen. Nietrwały i ciężko mi się zasypia, co widać podczas całego dnia pracy.

- Dzień doberek. Za ile wychodźmy?- pytam dziewczynę.

-Za 40 min zaczyna się próba. Dobrze by było tak za 20 min. Jak minimalnie się spóźnimy to nic się nie stanie. Na królowe w końcu się czeka. - śmieje się z komentarza dziewczyny. -Robiłaś coś sobie na śniadanie?

-T... tak - kłamie, nie mam ochoty. - Kanapki dwie, jakoś nie pomyślałam o tobie przepraszam.

-Nie no luz. Po prostu nie widzę nigdzie brudnych naczyń a z rana zawsze było ich dużo. - patrzy na mnie podejrzliwie .

- Nie użyłam talerza, tylko rąk w końcu kiedyś byliśmy małpami.- tłumacze brak naczyń żartem.

Dziewczyna nie komentuję moich słów tylko lekko się uśmiecha i zaczyna przygotować swój posiłek. Liczę na to, że kupiła moje słowa.

---próba---

-O są nasze spóźnialskie! - woła Świeży w naszą stronę.

-Na tak ważne kobiety trzeba po prostu chwilę dłużej poczekać. - jak to ja pyskuję do Świeżego.

-Na moją kobietę będę czekać tyle ile będzie mi kazała. - z nikąd pojawia się Bartuś, który odrazu rzuca się na Faustynę, zamykając ją w szczelnym uścisku, a potem długo całuje ją w usta, jakby to, że siedział u nas wczoraj do późna tak na prawdę wydarzyło się sto lat temu. Czuję że zaczynają mi się zbierać łzy w oczach. Odwracam głowę i wchodzę w głąb hali.

Zaczynam się witać z każdym. Wszędzie ktoś się kręci, coś robi. Nawet nasi operatorzy nie mają wolnego. Kręcą film dokumentalny o tej trasie.

- Siemaa mordo.- Patryk przytula mnie zos tyłu, kiedy odkładam swoje rzeczy w naszej małej garderobie.

- Hejka. - odwracam się do chłopaka. Nasze relacje są można by powiedzieć idealne. Już zapomniałam że w ogóle kiedyś byłam z nim w związku. Teraz czuję się tak jakby zawsze pomiędzy nami była tylko przyjaźń. Muszę stwierdzić, że bardzo tęskniłam za taką relacją właśnie z nim.

Gadamy z chłopakiem o głupotach, aż w końcu chłopak zadaje pytanie na, które staram się unikać odpowiedzi od około dwóch tygodni.

- Jak się czujesz no wiesz, teraz kiedy Przemek..?- chłopak sam nie umie dokończyć.

-Jest źle. Chyba nawet gorzej niż po tobie, a z nim nie byłam nawet w związku. Ale przeżyje to.

-Nigdy nie wątpiłem w to że sobie z czymś nie poradzisz. Jesteś silną kobitą. - chłopak obejmuje mnie ramieniem.

- No tak, w końcu "dałaś sobie radę ze mną, więc tym bardziej bez" - śpiewam słowa jego nowej piosenki, która mimo, że jest poniekąd o nas wcale nie boli.

Pov. Przemek

Koniec mojego unikania ludzi. Karol poprosił mnie żebym w końcu zjawił się na przynajmniej jednej próbie, bo chce on przetrenować ze mną "Vanille", a chłopaki muszą w końcu przećwiczyć też piosenki od Trzech króli. Wchodzę na halę bardzo spóźniony. Nie jest mi z tym jakoś źle. Nie słyszę, żeby aktualnie ktoś ćwiczył na scenie, więc raczej nikt jeszcze nie zaczął. Idę się gdzieś schować, nie mam ochoty tu być. Czuję się źle psychicznie. Fakt, że ona tu jest boli mnie w klatce coraz bardziej. Widzę pomieszczenie "garderoba" więc stwierdzam, że raczej nikogo tam nie będzie. Chwytam za klamkę i to co widzę sprawia, że automatycznie się wycofuje z szybkim "sorry". Szukam miejsca, w którym szybko mógłbym się schować. Znów się zaczyna. Ręce mi drżą, serce mi wali jak opętane, a ja zaczynam szybciej oddychać. Potrzebuje chwili dla siebie, bo inaczej sie nie uspokoję. Kręci mi się w głowie, ale w końcu wchodzę do jakiegoś pomieszczenia. Szybko zamykam drzwi i siadam opierając się o ścianę gdziekolwiek, tylko po to by szybko łapać oddech. Czuję, że z oczu lecą mi łzy. Tak strasznie się boje. Nie lubię tego stanu.

-Przemek? Wszystko okej?- obok mnie kuca Qry?

Nie jetsem w stanie mu odpowiedzieć.

- On na atak paniki. - słyszę głos Julity. - Przemek patrz na nas. Chcesz zaśpiewać z nami jakąś piosnkę?

- Stary, no żebyś ty nie chciał. Pewnie dawno się porządnie nie wydałeś.

Przyjaciel zaczyna śpiewać "Afrykę", na początku z trudem próbuje powtarzać za chłopakiem. Na szczęście im bardziej w głąb tym lepiej mi idzie. Czuję, że mój oddech nareszcie zaczyna się normalizować.

- Pięknie chłopaki. Oby na koncercie poszło wam 100% lepiej. - śmieje się Julita.

-Wydaje mi się, że powinniśmy porozmawiać. - zaczyna Qry. Nie widzę na jego twarzy złości jak ostatnim razem, a troskę. Brakowało mi go. I w sumie ich wszystkich, a najbardziej dziewczyny, która przed chwilą przytulała się ze swoim byłym, chociaż powinna być w moich ramionach i to ja powinienem tam z nią być, a nie siedzieć tu i płakać o zwykłego przytulasa. To nie był pierwszy raz.

-----------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że u was wszystkich jest dobrze💗 dużo miłości słodziaki😘.

PROSZĘ DAJ MI SZCZĘŚCIE // Przemek I WiktoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz