- Olivio wpadnij do mnie na chwilę z teczką EF Industry – powiedziałam przez interkom i zerknęłam do kalendarza czekając na moją wspólniczkę.
Jak na piątkowy poranek czułam się wyjątkowo do dupy - zmęczona i zniechęcona, a czekały mnie dzisiaj jeszcze dwa spotkania. Było to dla mnie o tyle niekomfortowe, że w pracy zawsze stawiałam na profesjonalizm tak w zachowaniu jak i w wyglądzie. Na luz pozwalałam sobie dopiero w czasie wolnym, którego i tak miałam niewiele. Mój codzienny ubiór stanowiły dopasowane garsonki, jedwabne bluzki, eleganckie szpilki, dyskretna biżuteria oraz delikatny makijaż. W biznesie nauczyłam się, że kiedy spotykam się z klientem on zawsze zwraca uwagę na wygląd zewnętrzny. I nie ma znaczenia czy to kobieta czy mężczyzna. Tak ten świat jest zbudowany, że oceniamy w pierwszej kolejności na tej podstawie, dopiero później mamy okazję udowodnić swoje kompetencje. Dla mnie to oznaczało tyle, że musiałam ciężko pracować, być na bieżąco z trendami rozwojowymi rynku i mieć tak zwanego nosa w biznesie, aby nikt nie mógł mi niczego zarzucić.
Trzy lata temu założyłyśmy z Olivią prężnie rozwijającą się firmę SoldarCo. Z naszych usług korzystały przedsiębiorstwa, które chciały się rozwijać poprzez przejęcie małych lub upadających spółek. Robiliśmy rozeznanie rynku, zbieraliśmy potrzebną dokumentację a potem przedstawialiśmy oferty potencjalnych zakupów. Lubiłam te biznesowe zawiłości, nawet jeśli często spotykałam się z krytyką, a nawet zazdrością.
- Jestem, przepraszam że zajęło to chwilę, ale dzwonili jeszcze z Falcon i potwierdzili, że nas chcą – powiedziała uśmiechnięta Olivia, wchodząc do mojego gabinetu.
- Świetnie, to twoja zasługa! - przyznałam. - Później będziemy świętować, a wracając do EF myślę, że mamy dla nich to czego chcą. Przejrzyj jeszcze raz umowę i dodaj tam podpunkt dotyczący przejęcia tej firmy z Bostonu. Rozmawiałam z prezesem EF i zdecydowali się właśnie na nią. W poniedziałek spotkamy się i dopniemy wszystkie szczegóły.
- Rezerwujemy coś czy przyjadą do naszego biura? – zapytała.
- Będą u nas o dziewiątej, zajmiemy salę konferencyjną więc trzeba poprosić July, żeby o ósmej w poniedziałek ustawiła tam serwis kawowy i jakieś przekąski – wynajmowałyśmy w dużym biurowcu całe piętnaste piętro z czego byłam ogromnie dumna, a pomieszczenie w którym organizowałyśmy spotkania było naszą wizytówką. Jedna ściana była cała przeszklona z zapierającym dech widokiem na panoramę miasta. Czasami kiedy biuro pustoszało lubiłam tam stać w ciemności i obserwować tętniące życiem ulice pode mną.
Ustaliłyśmy plan na następny tydzień i omówiłyśmy jeszcze działania w kwestii Falcon. Była to naprawdę duża firma budowlana. Mieli spory kapitał i chcieli rozwinąć działalność dodając do swoich usług wykonawstwo nietypowych zleceń z wykorzystaniem betonu dekoracyjnego i innych nowoczesnych materiałów. Szkoda im czasu na tworzenie całej technologii od podstaw, dlatego zwrócili się do nas z prośbą o rozeznanie rynku i wybór kilku małych firm, które mogliby ewentualnie wchłonąć. Wiązałam duże nadzieje z tym zadaniem i planowałam w najbliższym czasie poświęcić się tylko temu. Gdybym przeprowadziła wszystko zgodnie z życzeniami Falcon na pewno korzystnie odbiłoby się to na naszej firmie, posypałyby się nowe zlecenia i mogłybyśmy zatrudnić dodatkowych ludzi.
- Okej, załatwione– powiedziała Olivia zamykając notes. - A teraz powiedz mi czy Bodes się odzywał?
- Jeszcze nie, chociaż obiecał że do końca przyszłego tygodnia poda mi lokalizację Frentona i wtedy zdecyduję co z tym dalej zrobić. Chociaż wiesz, że do tej pory nikomu nie udało się go namierzyć. Jeśli jednak jakimś cudem go znajdzie i okaże się, że znajduje się gdzieś daleko będę musiała zostawić firmę na dłużej. A tego chcę uniknąć, bo Falcon jest dla mnie teraz priorytetem. Jednak z drugiej strony ta sprawa ciągnie się już zbyt długo i muszę ją ostatecznie zakończyć – wyliczałam swoje myśli chaotycznie.
CZYTASZ
Zabójcza przeszłość
RomanceNie osądzaj zanim nie dowiesz się wszystkiego. Julia Dark od wielu lat na własną rękę próbuje zlokalizować mężczyznę, który zamordował jej brata. Dobrze go zna, bo przyjaźniła się z nim jako nastolatka. Dlatego kiedy prywatny detektyw odnajduje Maxa...