- Mia...-szepnął. - Nigdy się nie zorientowałeś, co? Chciała wyjechać ze mną, ale dowiedziałem się o jej śmierci i.... - nie był w stanie mówić dalej.
- Ty ją zabiłeś! - warknąłem.
-Co? Nie! Oczywiście, że nie! Ja ją kochałem człowieku!
- Więc kto?
- Nie wiem, naprawdę nie wiem. Ale musiałem wyjechać! Wszystko już było przygotowane i opłacone, dokumenty, policjanci którzy mieli szybko zamknąć sprawę... - wyliczał.
- Zamknij się! - przerwałem mu.
Czy Matt mówił prawdę o Mii, czy kłamał, to już nie miało znaczenia. Żadna informacja nie zmieni przeszłości. W ostatnich latach zależało mi jedynie na tym, aby znaleźć jej mordercę. Sploty dziwnych wydarzeń łączyły się i powodowały, że wciąż jak idiota brodziłem po omacku.
- Masz kontakt z matką? - zapytałem.
- Nie! Umówiliśmy się, że poczekamy z tym do śmierci ojca, nie chciała ryzykować wcześniej - odparł.
- Dlaczego tak się go boisz?
- Bo...On jest niebezpiecznym człowiekiem Max i nie chcę o nim rozmawiać! - zdenerwował się. - I jak w ogóle mnie znalazłeś?!
- Nieważne. A teraz mnie posłuchaj. Wyjedź gdzieś z rodziną, to bardzo ważne - zasugerowałem.
- Co? Dlaczego? – zdziwił się.
- Nie mam teraz czasu wszystkiego ci tłumaczyć. Julia jest w ogromnym niebezpieczeństwie i być może ty również – odblokowałem drzwi i kazałem mu wysiąść. – No już! Na co czekasz – krzyknąłem zniecierpliwiony. Matt potknął się, opuszczając samochód i biegiem rzucił się w kierunku domu.
Ruszyłem z piskiem opon. Wybrałem numer najpierw Julii, potem Patricka. W obydwu przypadkach włączyła się poczta głosowa. Jechałem z dużą prędkością nie zważając na znaki i nerwowo rozglądałem się dookoła. Nieznane mi dotąd uczucia kiełkowały gdzieś w moim umyśle i rozprzestrzeniały się na całe ciało. Nie mogłem dać się im sparaliżować.
Richard Dark, opiekuńczy ojciec dla jednego dziecka i przerażający dla drugiego. Kim był ten człowiek? Miałem go od początku na wyciągnięcie ręki, ale nigdy nie brałem pod uwagę na poważnie. Dlaczego? Bo nie widziałem w tym żadnego sensu. Ale może właśnie o to chodziło. Dałem się zmanipulować i wciągnąć w grę jak amator.
Wpadłem do mieszkania. Helen na mój widok poderwała się z kanapy.
- Co się dzieje? – zawołała zdziwiona.
- To Richard Dark – popatrzyła na mnie pytająco. – Muszę znaleźć Julię i Patricka– uruchomiłem komputer i wpisałem numer dziewczyny do odpowiedniego programu.
- Niemożliwe – wyszeptała Helen. – Jesteś pewien? Przecież go sprawdzałam!
- Nie mam innego typu, do diabła! Więc tak, jestem pewien! Skontaktuj się jak najszybciej z Hudsonem i powiedz mu, żeby na wszelki wypadek zablokował dostęp do systemu Patrickowi!
Wydawało mi się, że mapa ładuje się bardzo powoli, ale w końcu na ekranie pokazała się mała czerwona kropka, a u dołu wyświetliła się lokalizacja urządzenia. Telefon działał. Sygnał nadawał z okolic Paryża. Natomiast system nie zlokalizował aparatu Patricka.
- Obawiam się, że nie ma wątpliwości – usłyszałem jak Helen mówi do słuchawki. – Jest – zawiesiła głos i spojrzała mi przez ramię – Gdzieś pod Paryżem – później posługiwała półsłówkami – Nie, tego nie wiemy. Dobrze, tak w porządku, przekażę, w kontakcie – zakończyła.
CZYTASZ
Zabójcza przeszłość
RomanceNie osądzaj zanim nie dowiesz się wszystkiego. Julia Dark od wielu lat na własną rękę próbuje zlokalizować mężczyznę, który zamordował jej brata. Dobrze go zna, bo przyjaźniła się z nim jako nastolatka. Dlatego kiedy prywatny detektyw odnajduje Maxa...