Postanowiłam nie zważać na różnicę czasu, musiałam zadzwonić do Olivii od razu. Rozmowa z nią pomogła mi trochę uspokoić myśli. Chodziło nie tylko o zdjęcia, ale też o Maxa. Zanim okrążyłam biurko zobaczyłam na jego twarzy zdziwienie i szybki lekko nerwowy ruch ręką. Byłam pewna, że oprócz dokumentacji cierpienia Matta było tam coś jeszcze. Wiedziałam, że i tak mi nic nie powie, więc musiałam znaleźć inny sposób by dowiedzieć się co przede mną ukrył. Olivia zapytała mnie czy nadal byłam zdecydowana by nie informować służb. Nic się nie zmieniło w tej kwestii. Martwiła się jeszcze bardziej niż wcześniej, ale przynajmniej zrezygnowała ze złości. Zaczęła nawet podejrzewać Maxa, chociaż uwierzyła, że to nie on zabił Matta. Zasiała we mnie ziarno niepewności co do zamiarów Maxa, ale nie mogłam pozwolić by ono zakiełkowało.
Co tam do diabła takiego było co spowodowało, że na moment stracił opanowanie? Nic mi nie przychodziło do głowy, ale było to najwyraźniej coś naprawdę poważnego. Coś co chciał mi przekazać morderca Matta, a czego nie chciał ujawnić Max.
Zaczęłam analizować wiadomość, ale tylko rozbolała mnie od tego głowa. Nie widziałam w niej żadnego sensu. Czego ten człowiek ode mnie chciał? Co miałam naprawić? Jaka ostatnia szansa? Żonglowałam w umyśle tymi pytaniami i próbowałam znaleźć na nie odpowiedź. A z drugiej strony nurtowała mnie nieustannie kwestia sekretów Maxa. Czy na pewno powinnam mu aż tak ufać? Krążyłam w kółko po pokoju uderzając nerwowo telefonem o dłoń aż mnie rozbolała. Wzięłam z minibarku butelkę wody i wypiłam duszkiem połowę. Zrobiłam nawet medytację swobodnego oddechu. Usiadłam, zamknęłam oczy, pozwoliłam by powietrze swobodnie i lekko przepływało od nosa do płuc i na odwrót. Cholera. Poderwałam się gwałtownie po trzech próbach. To na nic. Nie byłam w stanie niczego wymyślić. Musiałam przycisnąć Maxa. Tym razem nie odwróci mojej uwagi.
Nagle do drzwi apartamentu rozległo się głośne natarczywe pukanie. Gdy tylko przekręciłam klamkę, do pokoju dosłownie wpadł Max.
- Pakuj się, musimy natychmiast opuścić hotel – powiedział poważnie.
Przeszedł przez całe pomieszczenie i wyjrzał ostrożnie przez okno.
- Słucham? – powiedziałam zdziwiona. – Co się stało?
- Patrick już nam organizuje lot czarterowy do Paryża, nie mamy czasu Julio – mówił ignorując moje pytanie.
- Nie zacznę się pakować, dopóki mi nie powiesz co się do diabła dzieje! – wykrzyknęłam dając upust całemu nagromadzonemu zdenerwowaniu.
Mężczyzna podszedł do szafy wyciągnął moją walizkę i zaczął do niej wrzucać ubrania, które w niej leżały.
Podeszłam do niego i wyrwałam mu z rąk bluzkę którą akurat trzymał w dłoniach.
- Co jest do cholery? Spójrz na mnie! – szarpnęłam go za rękę.
Odwrócił wzrok, w którym po raz pierwszy zobaczyłam strach. To mnie przeraziło.
- Julio, wiesz że nie mogę ci wyjawić wszystkiego – powiedział wolno. – Nadal najważniejsze jest dla mnie twoje bezpieczeństwo i z tego powodu musimy jak najszybciej opuścić to miejsce – dodał.
- Nie, Max, nigdzie się stąd nie ruszę dopóki mi nie powiesz, co jeszcze było na tym nośniku – powiedziałam twardo. – Bo domyślam się, że to przed tym chcesz, żebyśmy uciekli.
Spojrzał na mnie z uznaniem.
- Tamta wiadomość nie była przeznaczona dla ciebie, dlatego o niej nie powiedziałem, nie musisz wiedzieć co zawierał drugi folder, więc albo dobrowolnie się spakujesz, albo siłą zaciągnę cię na to cholerne lotnisko – zagroził.
CZYTASZ
Zabójcza przeszłość
RomanceNie osądzaj zanim nie dowiesz się wszystkiego. Julia Dark od wielu lat na własną rękę próbuje zlokalizować mężczyznę, który zamordował jej brata. Dobrze go zna, bo przyjaźniła się z nim jako nastolatka. Dlatego kiedy prywatny detektyw odnajduje Maxa...