POV: JANN
W drodze powrotnej Maia zasnęła. Udało mi się bez budzenia jej przenieść jej małą sylwetkę na tylne siedzenie i zapiąć pasami, aby nic jej się nie stało.
Biedna... Nie zasługuje na takie coś. Przecież jest tak chuda... Wręcz wychudzona. Widać, że nie radzi sobie z
tym psychicznie. Cokolwiek by się nie działo, zawsze z nią będę. Muszę ją wspierać. Od tego jest prawdziwy chłopak. Prawda..?- Wstawaj, mysza, jesteśmy na miejscu. - powiedziałem, by obudzić Maię, w między czasie głaszcząc na delikatnie po włosach.
×××
POV: MAIA
- Wstawaj, mysza, jesteśmy na miejscu. - usłyszałam głos Janka, jakby przez mgłę. Cholera jasna! Zasnęłam. Pewnie zepsułam mu cały dzień. Kurwa, no. Dlaczego zawsze muszę wszystko spierdolić. Chciał jechać
do restauracji, ale oczywiście przeze mnie tego nie zrobił.- Kurwa. - powiedziałam zaspana. - Co się stało? Gdzie jesteśmy? Co... - nie dokończyłam bo brunet przyłożył mi palec do ust dając mi znak, że mam się uciszyć.
- Ciii... Spokojnie, myszko, jesteśmy pod moim domem. Zabieram Cię tu na noc. Nie zostawię Cię samej... Poprawka – z twoimi rodzicami, w takim stanie.
- Bardzo Cię potrzebuję, wiesz? - powiedziałam.
- Wiem, mysza... Ja Ciebie też. Nawet nie wiesz jak bardzo. - odpowiedział.Weszliśmy do mieszkania Janka. Było ogromne i naprawdę przytulne. Mieszkał sam, nie miał nawet żadnych zwierząt.
- Która jest w ogóle godzina? Strasznie tu ciemno. - zapytałam nagle, bo dotarło do mnie, że przez to, że zasnęłam odkleiłam się od rzeczywistości.
- Jest po pierwszej w nocy. - odpowiedział Janek.Że co.
- Jak to możliwe? - zapytałam. - Gdy wracaliśmy było około dwudziestej trzeciej. Jechaliśmy trzy godziny?
- Nie. - zaśmiał się brunet. - Podczas jazdy zatrzymałem się na pierwszej lepszej stacji benzynowej i przesiadłem się do tyłu. Dałem Ci chwilę poleżeć na moich udach, żeby nie bolał Cię kręgosłup jak wstaniesz. Trochę bawiłem się twoimi włoskami i wpatrywałem się w Ciebie jak chory. Jesteś przepiękna, wiesz?Zamurowało mnie.
Boże, trafiłam na anioła, nie na chłopaka.
On serio jest przecudowny.
I taki uroczy i troskliwy...
Czym ja sobie na takiego zasłużyłam?- Kocham Cię. - powiedziałam.
- Ja Ciebie też, mysza. - odparł Jasiek i podszedł do mnie. - Chodźmy spać. Jest późno. - zaproponował.
A ja się zgodziłam.
- Gdzie śpię? - zapytałam.
- Żartujesz teraz, prawda? - odpowiedział Janek i popatrzył na mnie wzrokiem, który mówił "serio?".
- Myślę, że będę spać na tej kanapie. - zażartowałam i pokazałam palcem na ogromną sofę stojąca przy ścianie w salonie. Wiedziałam, że śpię z nim, ale chciałam się podroczyć.
- Skoro tak chcesz, to dziś śpimy na kanapie. - oznajmił Jasiek bez zastanowienia.
- Śpię tutaj sama, mój drogi.
- Oj nie, nie, nie, nie wytrzymam całej nocy bez Ciebie. Idziesz ze mną! - powiedział Janek i złapał mnie w tak dziwny sposób, że wisiałam mu na ramieniu.Dotarliśmy na górę, do sypialni Janka.
---
WOOOOOOOOOO HIIII !!!
Ale wam się spodobała ta książka 🥹
I'm soooooooo thankful 🫶🏼🫶🏼🫶🏼
Zaraz wleci jeszcze kilka rozdziałów a reszta już na serio jutro hahahha
Love ya! 🩷
CZYTASZ
🫀 𝓣𝓱𝓮 𝓛𝓮𝓽𝓽𝓮𝓻 - 𝓙𝓪𝓷𝓷 𝓯𝓯 🫀
FanficMaia to dwudziestoletnia dziewczyna, która nie ma łatwego życia z jej rodziną. Pewnego razu rodzice robią Mai niespodziankę i... Zabierają ją na preselekcje, na których występuje Jann - jej idol. Łapie z nim bardzo dobry kontakt i... Zachęcam do pr...