🫀 𝓻𝓸𝔃𝓭𝔃𝓲𝓪𝓵 18

180 11 4
                                    

POV: JANN

    Bardzo się stresowałem dzisiejszym dniem. Chciałem dać Mai najdroższy prezent, jaki jej kupiłem. Nie wiem nawet dlaczego, ale zapomniałem wręczyć go jej w urodziny. Chociaż, one były wczoraj... Więc nic straconego. Spóźniony prezent też jest okej.

POV: MAIA

    Obudziłam się klasycznie w ramionach Janka. Głęboko odetchnęłam i poczułam jego zapach... Boże, jak ja go kocham.

    Nagle zauważyłam, że Janek nie śpi i na mnie patrzy.
- Dzień dobry, mysza. - powiedział.
Wspominałam już o tym, jak bardzo go kocham?
- Dzień dobry, skarbie. Wyspałeś się? - zapytałam.
- Taaak, a ty?
- Ja też. - odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.
- Wpadłem na taki pomysł... - zaczął Janek. - Może pójdziemy dziś do restauracji? Później możemy iść na spacer do parku.

    ~ To nie chłopak, a anioł.
- Jeju, serio? Taaak! Byłoby super! - ucieszyłam się. - A do jakiej restauracji pójdziemy? - zapytałam wyraźnie zainteresowana.
- Doooo... Tej. - powiedział Janek po czym zaraz znalazł jej stronę internetową i mi pokazał.
- Żartujesz. - powiedziałam. - W niej woda kosztuje dwadzieścia złotych. Nie chcę myśleć ile kosztuje najzwyklejsze danie.
- Misia. Tym się już nie martw, okej? - zaczął chłopak. - Nie tylko pieniądze się liczą w życiu. Dla mnie na przykład w ogóle nie mają znaczenia, bo mam Ciebie, wiesz? - powiedział i mnie przytulił. - Z resztą, mamy dużo pieniędzy, możemy wykupić całe menu pięć razy.
Zaśmiałam się cicho.
- Kocham Cię, wiesz?
- Wiem, Maia, ja Ciebie też.

×××

(TIME SKIP)
godzina 17:55

POV: JANN

    Szykowaliśmy się do wyjścia. Bardzo się stresowałem, teraz jeszcze podwójnie, bo martwiłem się o Maię. Wiedziałem, że ma zaburzenia odżywiania i nie byłem pewien czy cokolwiek zje... Jednak obiecałem sobie, że tego dopilnuję.

POV: MAIA

    Strasznie się stresowałam najzwyklejszym wyjściem do restauracji. Bałam się iść do restauracji... Przecież te wszystkie
dania muszą mieć tyle kalorii... Okej, trudno. Nie mam innego wyboru. Od jutra co najmniej tygodniowa głodówka.
Janek mnie zabije jak się dowie.

    Byłam już gotowa do wyjścia. Zegar pokazywał godzinę 17:55, a mieliśmy wyjechać o 18:00.
- Jaaaaneeeeeek?! - krzyknęłam, starając się żeby mój głos doleciał aż na dół.
- Taaaaaaaak? - usłyszałam.
- Jestem gotowaaaaa!!! - krzyknęłam i wyszłam z pokoju.
Zeszłam ze schodów i ujrzałam Janka.
- No nareszcieee... Ileż można czekać? - zapytał sarkastycznie Jasiek.
- Oj tam, narzekasz. Na gwiazdę się czeka. - zażartowałam.

    W drodze do restauracji bardzo się stresowałam, ale wiedziałam, że Janek zrobi wszystko, żebym czuła się jak najlepiej.

    W radiu leciała piosenka "Wyglądasz Tak Pięknie" od Sobla. Nie słuchałam polskich piosenek, ale ta wyjątkowo mi się spodobała.

~Skarbie jak patrzę na Ciebie
Skarbie ja nadal nie wierze, że Bóg dał mi taką kobietę
Muszę Ci powiedzieć, że...
Wyglądasz tak pięknie~

Jasiek na mnie spojrzał i przeszył mnie swoim spojrzeniem od góry do dołu.

~Pozwól mi zabrać Cię stąd
Gdzieś, gdzie nikt nam nie przerwie (przerwie)
Pozwól mi być, proszę pozwól mi żyć,
proszę pozwól mi...~

Nagle poczułam dłoń chłopaka na moim udzie. Był to dość niespodziewany ruch, ale jak najbardziej było to przyjemne.

~Wieczorem położysz się ze mną
Obejmę Cię tak by to wszystko spłynęło z nas już~

Janek zaśpiewał ten fragment. Nie sądziłam, że zna polskie piosenki. Byłam zaskoczona, ale gdy zrozumiałam przekaz jego słów od razu na moją twarz wpłynął gorący rumieniec.

~Cieszmy się znów
Patrz mi się w oczy i przysuń do ust~

~Skarbie nie cierpię
Tak życia bez Ciebie
Uśmiechaj się więcej
Bo dziś w tej sukience~

~Wyglądasz tak pięknie
Pozwól mi zabrać Cie stad, gdzieś gdzie nikt nam nie przerwie
Pozwól mi być, proszę pozwól mi żyć, proszę pozwól mi...~

Przystanęliśmy na światłach.

~Jestem zakręcony, bo miłość uderza mi w serce, podnosi ciśnienie
Lecz nadal proszę o więcej
Trzeba mi więcej
Widzę uczucie, dotknęło też Ciebie~

Jasiek nie odrywał ode mnie wzroku.

~Wyglądasz tak pięknie (tak pięknie)
Pozwól mi zabrać Cie stad, gdzieś gdzie nikt nam nie przerwie (przerwie)
Pozwól mi być, proszę pozwól mi żyć, proszę pozwól mi...~

Piosenka się skończyła, a my dojechaliśmy.

---

HELLOOOOOOOOO !!!

Oto nowy rozdział!!!

Piosenkę wybierała moja ukochana Wiczka - MISIA JEŚLI TO CZYTASZ MEGA POZDRAWIAM I DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE!!! 🥹🫶🏼

LOVE YAA 🩷

🫀 𝓣𝓱𝓮 𝓛𝓮𝓽𝓽𝓮𝓻 - 𝓙𝓪𝓷𝓷 𝓯𝓯 🫀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz