Rozdział 18

257 9 0
                                    

wstałam o 9 koło mnie nie było wiki
niestety musiałam wstać z ciepłego lozka i isc do łazienki , załatwiłam swoje potrzeby i umylam ręce i twarz i zaczelam robić skin care
nie malowałam się totalnie nie miałam ochoty wróciłam do pokoju i ubrałam czarny dres z genzie.store i do kompletu bluzę i zeszłam na dół po wodę
schodząc zobaczyłam faustynę i bartka stwierdziłam ze nie będę się w ogole odzywać
wiec w ciszy podeszłam do kuchni i wyciągłam szklankę z szafki i nalałam sobie wody po chwili usłyszałam
- zoja nie musisz być o mnie zazdrosna - powiedziała faustyna
- kto powiedział ze jestem? Odezwałam się , nie ukrywając byłam zaskoczona tym
- widać to zoja,nie martw się mam chłopaka wiec bartus jest twój
- nikt nie pytał tak szczerze
nie chciało mi się z nimi a raczej z nią rozmawiać wiec poszłam na górę i znów się po płakałam
po kilku minutach uslyszlam pukanie
- hej zoja , zojcia nie można tak
- wika ty nie rozumiesz co ona mi powiedziała
- co ci powiedziała
- „zoja nie musisz być o mnie zazdrosna "
- jak ona mogła
- i jak jej odpowiedziałam ze nie jestem to po tym wszystkim powiedziała ze" widać to zoja nie martw się mam chłopaka wiec bartus jest twój"
- zalosne ,nie martw się napewno wam się uda pogodzic z bartkiem
- mhm
- dobra ide zrobić sobie śniadanie a ty jadłaś?
- tak
znów musiałam okłamać przyjaciółkę
- to dobrze
jak wika poszła to ja siedziałam chwile sama i uslyszlam znów pukanie
- wika nie musisz do swojego pokoju pukać
- ale to nie wika
jak uslyszałam ten głos przypomniałam sobie każde chwile z bartkiem , tak to bartek pukał do drzwi
- czego chcesz - powiedziałam łamiącym głosem
- porozmawiać chce , mogę wejść proszę zależy mi
- niech będzie
jak bartek wchodził to szybko wytarlam łzy rękawem od bluzy
- zoja ja przepraszam za to ze przez mnie tak to wszystko wyglada to ze ciagle płaczesz i to ze ciagle chodzisz smutna to co się stało ostatnio pomiędzy nami to wyszło przez przypadek potrzebowałem do kogoś się przytulic i kogoś pocałować wiem jak to brzmi ale to nie miało tak zabrzmieć przepraszam ze tak wyszło wiem ze chcieliśmy tego oboje ale nie byłem jednak gotowy po 2 miesiącach znajomosci i przepraszam za faustynę i za to ze tak się zachowywała po prostu ma gorszy czas z chłopakiem naprawdę przepraszam  zojcia
po tych słowach znów się popłakałam
- dobrze bartek wybaczam ci
- boze dziekuje zoja , przytulas?
- tak
- chodz - rozłożył ręce a ja się wtulilam tak tęskniłam za tym i znów poczułam te motylki
- dobra zoja teraz ważne pytanie
- no?
- czy ty cos jadłaś
słysząc to pytanie momentalnie zbladłam i przeniosłam wzrok z chłopaka na podłogę
- czyli mam rozumieć ze nie jadłaś
- mhm
- zojaa to było na dobrej drodze dlaczego
- nie wiem przepraszam
- dobrze jest okej ale nie płacz proszę
- przepraszam przepraszam przepraszam
- zoja nie masz za co okej?
chłopak nawet nie czekając na moja odpowiedz przytulił mnie i w tym momencie weszła wika
- KOGO JA TU WIDZEEEE
- o boze wika hej
- POGODZILIŚCIE SIĘ ?
- tak haha
- ALE SUPER
- dobra zoja masz być gotowa na 18 bo cie zabieram
- JAK SIE UBRAĆ?
- ładnie i wygodnie
- dobrze

Hejka co tam u was? Do następnego💕

Nasz CzasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz