Rozdział 20

264 8 1
                                    

wstałam około 9 zobaczyłam ze brunet spał obok mnie wiec po cichu wstałam z ciepłego łóżka i udałam się na dół , na dole spotkałam haniule wike i swiezego
- hej zoja
- dzień dobry wszystkim. Powiedziałam uśmiechnięta
- no dziś mija jeden dzien od kiedy jesteś z bartusiem. Powiedział świeży
akurat piłam wode , gdy usłyszałam słowa swiezego prawie wyplułam ta wode
- co ty gadasz do mnie
- no zoja proszę cie
- zoja a co to było wczoraj wieczorem? Zapytała wika
- no wiecie
- no wiemy ze jestescie razem przecież
- nie oto chodzi hania chodzi oto ze mamy dziwna relacje okej?
- no jasne myslisz ze ci uwierzymy?
- nie musicie. Cos jeszcze do mnie mówili ale szczerze ignorowałam to i zaczęłam robić śniadanie po chwili przyszedł bartek i oczywscie były komentarze
- na luzie możecie się pocałować przecież jestescie para . Powiedział świeży
- no właśnie , przecież i tak to wiemy
szczerze mówiąc nie wytrzymałam tego i po prostu wyszłam i udałam się na górę nie obchodziło mnie co się stanie z śniadaniem co się z wszystkim stanie weszłam do pokoju i usiadłam na łóżko siedziałam i patrzyłam w okno po chwili przyszedł bartek
- ej mała nie obrażaj sie
- nie obrażam się po prostu już mnie irytują od rana mnie wypytują o wszystko
- mała nie ma co . Przytulił mnie
- słodki jesteś bartus
- ty tez zoja, chodz idziemy śniadanie robić musisz zjeść
- nie chce mi siee
- zoja chodz . Po chwili pociągnął mnie za rękę i zaczął ciągnąć w stronę drzwi
- bartek zostaw
- idziemy na śniadanko
- czyli nie dasz mi spokoju?
- nie
Po jakiejś sekundzie byliśmy na dole i zobaczyłam moje ulubione śniadanko czyli jogurt z owocami i kawę
- moja ulubione śniadanko . Mówiłam z radością
- jaka słodka , tak twoje ulubione
- dziekuje . Przytuliłam bruneta
- nie ma sprawy młoda
- młoda?
- młoda hahaha
- głupek
- siadaj i jedz
- smacznego bartula
- smacznego zoja
po chwili jedzenia przyszło genzie i o dziwo nic nie gadali o shipie ani nic
- smacznego zoja i bartek
- dziękujemy . Powiedzieliśmy w tym samym czasie
- Hahaha
- dziekuje bartus było pyszne
- nie ma problemu
- ja ide się w końcu ogarnąć bo wyglądam okropnie
- wyglądasz slicznie . Powiedziała hania
- wyglądasz cudownie . Powiedzial bartek
- no no, ja ide
jak powiedziałam tak zrobiłam poszłam do pokoju i ubrałam dżinsy top biały i czarna bluzę do tego wzięłam bieliznę i skarpetki i poszłam się ubrać jak się ubrałam to zrobiłam makijaż czyli tusz do rzęs rozświetlacz trochę korektora i puder
kończąc makijaż uslyszlam pukanie
- kto tam?
- najprzystojniejszy chłopak na całej ziemi
- o świeży wchodz
- aha
- nie no bartus zartuje wchodz
- już nie chce
- bartula żartowałam. Otworzyłam drzwi i pociągłam chłopaka za rękę
- uu a co to
- bartek przestan co chciałeś
- a zobaczyć piękna panią a co?
- słodki
- mała za ile wychodzisz
- no jeszcze puder i błyszczyk a co
- no chce się ogarnąć umyc itd
- no to sie myj nie przeszkadza mi to
- okej
jak kazalam tak chłopak zrobił szczerze nie spodziewałam sie tego
- ej nie sądziłam ze to zrobisz , aż tak mi ufasz?
- no ufam bardzo a co?
- a nic haha
po 5 min skończyłam makijaż i już miałam wychodzić gdy bartek chwycił mnie za rękę
- młoda przyniesiesz mi ubrania bo zapomniałem
- jasne gdzie masz
- na łóżku
- dobra
weszłam do pokoju i zobaczyłam ubrania wiec wzięłam jak chłopak kazał i zaniosłam
- puk puk
- wchodz zoja
- trzymaj
- dzięki młoda. Dał mi buziaka
- a za co to
- za to ze mi przyniosłaś
- a to nic takiego , dobra bartula ja ide sie przejść
- isc z toba?
- nie musisz
- a co jak chce
- to możesz sobie chcieć . Dałam mu buziaka
- ejej mała uważaj sobie
- tak?
- tak
- no to złap mnie i możemy isc
zaczęłam uciekać w stronę pokoju

hejka co tam u was, jak szkoła? Do następnego ❤️

Nasz CzasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz