Rozdział 4

428 12 0
                                    

Bartek , tak ten bartek
- czekaj zoja pomogę ci
- nie musisz
- wiem ze nie musze ale ja chce
- dobra
wyszliśmy i poszliśmy do auta wiśni
- duzo masz tych walizek?
- nie , mam tylko 2
- a to nie najgorzej
byliśmy już przy aucie , podeszłam i otworzyłam bagażnik i zaczęłam wyjmować walizki
- ejej przecież ja to wyjmę
- nie no dam radę przecież
nie słuchając go nadal siłowałam się z walizka po chwili poczułam jak ktoś mnie łapie za talie i przesuwa na bok popatrzyłam na bartka i zapytałam
- co ty robisz?
- mówiłem ze ja to wyjmę
- zrobilam obrazona mine
- no zoja nie obrażaj się no
nadal nic nie mówiłam po chwili poczułam jak ktoś mnie przytula od tylu był to nikt inny jak bartek. Odwróciłam się i popatrzyłam na chłopaka z zaskoczona mina
- no co musiałem cie jakos przeprosić
- ale ty jesteś czasem głupi wiesz
tym razem to on zrobił obrazona minę i tym razem ja go przytuliłam
- kubicki nie obrazaj sie
- no dobra
oddał mi przytulasa i zaczął wyciągać walizki ,w końcu
- dobra wszystko mamy możemy isc
nic nie odpowiedziałam tylko pokiwalam głowa i zaczęłam isc za mną szedł chlopak po chwili doszliśmy do domu wchodząc usłyszałam
- no w końcu nasze gołąbeczki przyszły
- daruj sobie wiśnia
- no co pasujecie do siebie
nic nie odpowiedziałam tylko wkurzona poszłam na taras usiadłam na zimnej trawie po chwili usłyszałam czyjś głos
- chodz Zoja zimno jest
popatrzyłam się w stronę drzwi i była to tym razem wika
- nie chce mi się tam wracać
po chwili ciszy podeszła do mnie i usiadła obok i zapytała
- co się stało ze wyszlas
- a karol mnie zdenerwował
- co tym razem zrobił
- bartek mi tylko pomógł z walizkami a ten już ze powinnismy razem i ze pasujemy do siebie itd strasznie mnie denerwuje takie cos

Hejka myśle ze średni ten rozdział myśle ze następny będzie lepszy. Do następnego❤️

Nasz CzasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz