Po treningu mecz. Przychodzimy po swoje, nie ma to tamto. Araby skandują, ale są też polscy fani.
Wchodzimy na murawę.
- Kurwa Cash! Kryj go!- wydzieramy się.
- Robi się!- I prześciga araba odbierając mu piłkę. Podaje do Krychy, a ten braca się jakoś dziwnie i gubi piłkę.
Początek meczu, a ja już dawno sobie plaskacza w czoło. Ale chuj, jestem oazą pierdolonego spokoju. Sam się tym kurwa zajmę. Przemek podaje mi i sam zapierdalam pod bramkę. Szczelam, chuj nie trafiłem. Dobrze, że skurwysynki od ropy dają się spokojnie ograć. Głowinie my mamy piłkę. Zielu się w końcu wkurwił i szczelił. Cieszymy się rzucając się na siebie.
- Goooool- cieszy się Cash.
- Ogrywamy skurwieli Panowie!- wydzieram się.
Nagle jeden z nich mnie próbuje skopać, ale ni chuj ca, do tego tanga trzeba dwojga.
- Opierdol się skurwielu, bo ci wpierdole bramkę- to są groźby karalne, żeby nie było.
I wpierdoliłem, siadło pięknie. Jest zajebiście, ale coś się po drodze musiało spierdolić, nawet nie wiem kto, ale skosił araba, no chuj karny. Podchodzę do Szczęsnego.
- Jak bardzo mamy przejebane?- pytam go prawie na ucho spoglądając na ustawiających się kolegów i przeciwników.
- Na spokojnie, Robercik.
- Tak, to się załóżmy.
- Dobra, o co?
- Jak obronisz stawiam ci liter.
- E słabo, liter przyjmuje, ale do tego powiesz Ronaldo, że jest zajebisty.
- Kurwa, chuj, niech będzie- i odchodzę.
Nie wiem po chuj ja się zakładałem, przecież wiadomo, że Szczęsny jest zajebisty, ale my to tak lubimy.
Kurwa wiedział, jak ja Di karpacza nienawidzę i chuj, muszę mu powiedzieć, że jest zajebisty, BO... WOJTUŚ OBROOOOONIŁ!!!
Cieszymy się jak dzieci, przytulamy go.
Po meczu Bielik spotkał się z arabem, który go podcią podczas meczu w korytarzu, w drodze do szatki. I mamy bitkę. Arab coś tam szprycha, mój kolega z Polski pchnął go lekko w ramie, ten oddał i mieli się na siebie rzucić, ale koledzy ich powstrzymali.
- Abla da ba mada- gada Arab rodem z kebaba wyciągnięty.
- Spokojnie, weź go nie bij- mówię mu. Jeszcze nam konflikty potrzebne. Mieliśmy opijać zwycięstwo.
- On mi matkę obraża po arabsku!- wściekał się.
- Krycha, weź mu przetłumacz co on gada- polecił Kamil.
- Czy ja ci wyglądam na araba?!- oburza się Krysia.
- Nieee, ale z nimi przebywasz, to myślałem, że umiesz- tlumaczy się.
- W PSG szprechają po francusku, albo jakimś afrykańsku, bo gam sami czarni. Araby tylko kasę wykładają- tłumaczy wielce obrażony.
- No chuj, Bielik, idziemy się napić, a nie męczyć z arabami- kolega dał się zaciągnąć do szatni. Z której wyszliśmy tak szybko jak się da, ciesząc się wygraną.
- Eee wszystko to ruscy wysłannicy- machnął ręką na nich lekcewarząco Krycha.
W hotelu sklani już jak ruskie szpadle bawimy się dalej. Chłopaki świetnie się razem bawią żartując:
- No chodź tu Wojtuś, wiesz, że cię kocham?- pyta schlany Krycha.
- No chodź, buzi ci dam.
Jak powiedział tak zrobił. Dał mu buzi w prawy policzek, na co ten poczerwieniał jeszcze bardziej niż był po alkoholu. Chłopaki buczeli, chodź taka zabawa to u nich norma.
Piąty kielich, szósty łyk, rozmawiamy bez wytchnienia. Już proste słowa nie wychodzodzą nam z gardeł.
Milik postanowił zrobić karaoke.
- Proszę Państwa! Śpiewamy!- przekrzykuje puszczoną już piosenkę, a my weseli jak student po wypłacie wydzieramy ryje razem do znanej wszystkim polskiej piosenki- UU UUU UUU MÓWISZ ŻYCIE JAK CUKIEREK! GORZKIE JEST CZASAAAAMIII! MÓWISZ PAAANNAA ZOSTAWIŁA, KUMLE DAWNO CIE OLALI, ALE NIE BÓJ NIC! MINIE JAKIŚ CZAS, POCZUJ CHŁODNY ŚWIT! WSZYSTKO PRZEJDZIE CI! UŁUŁU! CHŁOPAKI! ŁUŁUŁU NIE PLACZĄ! NIE NIE NIE!
I tak to leciało do rana.
Oj poczułem chłony świat, a to co mi na pewno nie przeszło to kac jak skurwysyn. Ale chuj:
- La la la la la la la la la la la la la la la la la la- pośpiewuje sobie wchodząc do restauracji w rym piosenki.
- Ciiii, ciszej, łep mnie boli- ucisza mnie strawiony Zielu przy stole z kubkiem wody.
- Ha ha- śmieje się, chociaż ja też źle się czuję.
- Co cię tak śmieszy?- pyta siedzących obo Przemek.
- A tak...- miałem coś dodać, ale do środka wpada Cash:
- Do zwycięstwa panowie!- wydziera się i pada na podłogę.
CZYTASZ
Na boisku | Lewandowski X Messi
RomanceHistoria o dwóch takich co grali w piłkę, która zrodziła w nich nie tylko piłkarskie emocje ;) Oficjalana nazwa shipu zatwierdzina! Lessi, przyjęło się już wśród czytelników. Jestem oryginalnym twórcą tego hasztagu. #gej 33 miejsce 25.12.2022r. #ge...