W następnym weekend miałam już całkowicie dość rodziców, którzy dla odmiany cały tydzień byli w domu, i szkoły bo wszyscy zachowywali się dziwnie więc spytałam Ethana czy pojedzie ze mną na wycieczkę, a potem spytałam o to dziewczyny. Podobał im się mój plan a ja... Nie miałam planu, nie wiedziałam gdzie mam jechać i dokąd ich zabrać ale miałam pieniądze a to już dużo ułatwiało. Więc jechałam przed siebie a oni pili tequile na tylnich siedzeniach mojego wozu, którym nadal nie mogłam jeździć bo nie zdałam prawka, ale liczyłam na szczęście. NIe chciałam jechać daleko Więc gdy dotarliśmy do jakiegoś niewielkiego miasteczka oddalonego o ponad sto pięćdziesiąt kilometrów od naszego domu zatrzymałam sie. Byli już totalnie pijani i nie zadawali pytań. A ja zauważyłam akurat pensjonat. I to jeden z takich w których przy zapłaceniu podwójnej stawki nie pytają o wiek. Idealny.
Nienwiem dokładnie ile wypili przez te ponad dwie godziny jazdy ale popadali na łóżka od razu po wejściu do pokoju.Siedzieliśmy w tym motelu cały weekend pijąc wszystko co mieliśmy pod ręką, kochałam ich całym sercem, przede wszystkim za to że każdym głupi pomysł był dla nich zajebistym. Nigdy nie zadawali pytań, tak jak teraz, przecież ja nie piłam. Nigdy . A wywiozłam ich tyle kilometrów od domu i piłam hektolitry wódki.
- Będziesz kiedyś moją bratową - powiedział Ethan i zaczął się śmiać. Mu już na pewno wystarczy alkoholu, ale mimo wszystko posmutniałam od jego słów bo wiedziałam że nie były prawdą. Richard nigdy nie czuł do mnie nic więcej. Nie czuł do mnie tego co ja czułam do niego , nie można kogoś zmusić do uczuć. To nie bajka. A w chwili obecnej byłam pewna że chłopak mnie nienawidzi
- On mnie nie chce - przypomniałam mu
- Dlatego się całowaliście? - spytała Lizzy- widzieliśmy was jakiś czas temu .To było bardzo gorące - Jezu
- Czemu nie powiedzieliście ? -
- Bo wam kibicujemy - powiedziała CArmen
- ale między nami nic nie ma. Pocałowałam go i tyle -
- A on oddał pocałunek - przypomniał mi Ethan pijąc znowu wódkę ze szklanki bo nie mieliśmy żadnych kieliszków. - To idiota ale na pewno nie całuje kogo popadnie - dodał
- nie chce o tym gadać dobrze ?-- A co jest między tobą a moim kuzynem? - Spytał mając na myśli Chrissa
- Tak. Jego też całowałam , co jeszcze chcecie wiedzieć? - I w końcu napiłam się też ja
Cały weekend upłynął nam właśnie tak, a całą niedzielę spędziliśmy na zwiedzaniu tego miasteczka i wytrzeźwieniu, żeby móc wrócić do domu. Tym razem kierował Ethan i byłam mu za to wdzięczna bo mogłam spać calutką drogę i o nic się nie martwić. W domu byłam po dwudziestej pierwszej, ale i tak nikogo w nim nie zastałam. Byłam sama jak palec i pierwszy raz w życiu mi to przeszkadzało i bolało.
Następne tygodnie w szkole były dość dziwne i szybko mijały. Wszyscy zajęli się przygotowaniami do egzaminów końcowych i każdy był pochłonięty własnymi sprawami, w tym nauką. Każdy ale nie Richard. On stał się jeszcze cichszy niż był zazwyczaj, przestał z nami przesiadywać i nie wychodził z nami do klubów. Odsunął się całkowicie, a ja nie zamierzałam go błagać o rozmowę. Nie chcę to jego sprawa. Do naszej paczki nie wiadomo kiedy dołączył Chriss iteraz to on zajmował miejsce pana R.
- Maddie może mógłbym zrobić ci masaż jesteś jakaś Spięta - powiedział Chriss gdy siedzieliśmy na kocu piknikowym nad naszym ulubionym jeziorem. Siedzieliśmy sami tylko ja i on bo nasi przyjaciele pływali na kajakach w wodzie. Obok nas i to na prawdę nie daleko siedział Richard ze swoją nową ekipą. Aaorem i dwójką innych starszych kolesi, ale i tak najbardziej bolał mnie fakt że siedziała z nimi Sussane. Z nią pewnie wszystko było łatwiejsze. Nie była chora.
- Nie błaznuj - powiedziałam do Chrissa przypominając sobie że zadał mi pytanie. I byłam chyba jeszcze większą kretynką niż on bo rzuciłam mu krem do opalania
- Zamiast masażu możesz mnie nasmarować. Okropnie dziś grzeje a ja szybko robie się czerwona - i położyłam się na brzuchu tak by miał jak nasmarować moje nagie plecy. Wiedziałam że Chriss dalej próbuje do mnie podbijać i zazwyczaj po prostu go ignorowałam ale teraz chciałam poczuć się piękna i kochana. Zwłaszcza że ten gnojek na mnie patrzył. Wstrzymałam oddech gdy jego ręka dotknęła moich pleców. Chciałam uciekać ale zmusiłam swoje ciało do pozostania bez ruchu w tej pozycji, musiałam wytrzymać i udawać że wcale nie rusza mnie fakt że mnie dotyka. Myślałam że to trwa wieczność ale wreszcie skończył i się odsunął a ja usiadłam mówiąc krótko tylko dzięki. Przez chwilę czułam na sobie wzrok Richarda, ale nie patrzyłam w jego stronę. To dalej za bardzo bolało
- zawsze ci pomogę. Pamiętaj o tym - powiedział Chriss i wstał wbiegając do jeziora a ja zostałam na kocu sama. Czułam się obserwowana. Ale wolałam to zignorować więc po prostu znowu się położyłam i udawałam że po prostu się opalam . To właśnie robi się na plaży prawda?- Dostaniesz udaru - powiedział nagle koło mnie ten głos i aż podniosłam się do pozycji siedzącej uderzając w jego tors, bo nie spodziewałam się tego że on również będzie siedział i to na moim kocu . Rozejrzałam się dookoła nie było widać ani moich znajomych ani jego, pewnie tylko dlatego do mnie podszedł. Bo ona nie widziała.
- Czego chcesz? - spytałam patrząc w mój ulubiony odcień tęczówek. I tak bardzo pragnęłam je znienawidzić
- Od kiedy pozwalasz się macać i to w miejscach publicznych i to przez takich kretynów ? - zadał pytanie a ja przez chwilę nie wiedziałam o co mu chodzi
- mówisz o Chrisie? Serio? Chcesz mnie pouczać? - spytałam
- Nie chce cię pouczać. Chce tylko wiedzieć czy jest ci z nim tak dobrze jak ze mną- co on wygadywał ?
- Ty masz Sussane a ja mam Chrisa, chyba łatwo to pojąć, prawda ?
- On cię chce tylko dlatego, żeby sie na mnie zemścić -
- To samo mi mówi kiedy mnie posuwa, odejdź stąd - powiedziałam spowrotem się kładąc. Nie powinnam kłamać, ale on nie powinien tak mnie ranić.
- Żartujesz ?-
- Czemu bym miała żartować? Sussane nic nie wspominała ?-
- Mówiła że się całowaliście-
- Bo dalszego biegu wydarzeń już nie widziała, wróciła do ciebie, do łóżka. Więc i my poszliśmy do łóżka -
-Sypiasz z nim żeby zrobić mi na złość?-
- Nie wszystko kręci się wokół ciebie pieprzony egoisto! Lubię go, podoba mi się ,czemu niby nie mogę z nim być i próbować nowych rzeczy? Bo tobie to przeszkadza ? Czemu? Czemu ci to przeszkadza, co obchodzi cię moje szczęście?!- krzyknęłamNie usłyszałam odpowiedzi bo odszedł nie mówiąc kompletnie nic więcej. I tak było od miesiąca.
CZYTASZ
Jego Brat
Teen FictionNajciężej zapomnieć o kimś, kto nigdy tak na prawdę nie był nasz. I może upłynąć miesiąc, rok czy kilka lat,a Ty dalej będziesz pamiętać jego uśmiech