Napuszczenie wody do pełna zajęło dobre dwadzieścia minut. Minho spoglądał na rozciągającą się na trzy metry ogromną wannę pod ścianą z zafascynowaniem, nie potrafiąc zrozumieć, jak jednej osobie może być potrzebna tak wielka powierzchnia do mycia. Od kiedy przeniósł się do pałacu, zdążył zauważyć, że tutejsza społeczność różniła się i dla nich było to normalne, aczkolwiek pewne kwestie dalej pozostawały dla niego niezrozumiałe.
Niezrozumiałe było też to, że gdy tylko Jisung zakręcił kurek, zaczął zdejmować z siebie ciuchy, ani trochę nie przejmując się dziewiętnastolatkiem, który spoglądał na niego z zakłopotaniem. Minho podejrzewał, że sam powinien rozebrać się do naga, ale był zbyt ogłupiony tym, co widział.
Książę zdawał się dostrzegać jego zakłopotanie.
— Oh, czekaj — powiedział w ostatniej chwili, nim miał ściągnąć bieliznę. — Wstydzisz się?
— Nie mam tendencji do ukazywania się nago innym osobom. — Niezręcznie roześmiał się starszy. — Tak trochę — dodał w odpowiedzi.
Jisung wyglądał na co najmniej speszonego.
— Jezu, Minho, przepraszam cię. — Chłopak podreptał do najbliższej szafki, skąd wyjął czarny ręcznik. — Dla mnie to normalne, że paraduję nago w łazience w otoczeniu służby — przyznał, wręczając starszemu materiał, którym mógł się zakryć. — Jak będziesz się rozbierać, to zakryj się, a ja się odwrócę i będziesz mógł usiąść.
Rudzielec położył ręcznik o brzeg wanny i niepewnie zaczął rozpinać guziki od koszuli. Nie tylko on miał się dzisiaj dowiedzieć nowych rzeczy.
— Myślisz, że gdybyś zaoferował innym kandydatkom wspólną kąpiel, to by się nie wstydziły? — zażartował Lee dla rozluźnienia atmosfery. Od kiedy weszli do łazienki, czuł, jak jego policzki robiły się cieplejsze niż zazwyczaj.
Jisung zastanowił się nad tym pytaniem.
Mia okazję rozmawiać już z każdą panną i jeżeli czegoś nauczyły go te rozmowy, to tego, że każda z nich się różniła na swój sposób. Jedne bywały niewinne, zachowywały się, jakby dopiero co poznawały świat i jakby nigdy wcześniej nie spojrzały na nikogo w pożądliwy sposób. Han i tak wolał ten typ. Czuł się niekomfortowo, gdy kandydatki wypinały się przed nim i z całych sił obnażały swoje atuty za wszelką cenę.
— Myślę, że większość zareagowałaby gorzej niż ty, choć założę się, że na pewno któraś z kandydatek byłaby na tyle śmiała, że z pewnością by nie zapytała o jakieś okrycie — odpowiedział, prychając cicho pod nosem. Mógł sobie nawet wyobrazić, która dziewczyna by to była.
Miał już wreszcie rozebrać się do pełna, kiedy jego uwagę przykuł brzuch kandydata, a raczej długa, cięta rana jaka się na nim znajdowała. Podszedł wówczas do niego i spojrzał na chłopaka z żalem. Minho widział pytanie w oczach księcia, dlatego powiedział cichym głosem:
— Zostałem kiedyś zaatakowany, to nic takiego.
Jisung nie uważał, żeby to było ,,nic takiego''. Podniósł dłoń do góry i dotknął blizny, wywołując tym wzdrygnięcie u starszego.
— Przepraszam - szybko dodał, zabierając rękę. — Kiedy to się wydarzyło?
Minho nie czuł więcej bólu, toteż nie z tego powodu się wzdrygnął. Nie spodziewał się, że dłoń księcia spocznie na jego skórze tak blisko podbrzusza.
CZYTASZ
Eliminacje || minsung ||
FanfictionPierwsza część już zakończona! Lee Minho ma jedynie dziewiętnaście lat, gdy przez przypadek trafia do Eliminacji, gry pełnej nienawiści i żądzy zdobycia korony, gdzie będzie musiał walczyć o rękę księcia, którego nie darzy sympatią. Nie wie tylko...