Zachód nad portem był widokiem naprawdę wartym zobaczenia, zwłaszcza, że dziś Dazai był dla niego wyjątkowo łagodny
Oczywiście zaopiekował się nim po długiej nocy, nawet zrobił kawę rano i Chuuya naprawdę zastanawiał się co jest nie tak z jego chłopakiem
Był już ten moment w roku gdy księżyc czasem był widoczny także za dnia więc teraz blady kształt idealnie kontrastował z zachodzącym na pomarańczowo słońcem, które tak bardzo przypominało włosy kapelusznika
Zaczynało robić się coraz ciemniej a oni wciąż siedzieli i obserwowali nocne niebo na którym wśród pełni księżyca, pojawiały się tysiące gwiazd, niektóre złote a inne niemal niewidoczne ale Nakahara i tak się z nich cieszył
Wpatrywał się w Osamu, którego spojrzenie umykało gdzieś w górę ale nie było w nim blasku. Rudowłosy doskonale wiedział, że mężczyzna myśli teraz o Odzie a wiatr rozwiewał jego trench na boki. Zabandażowany mężczyzna nie odwracając wzroku w końcu się odezwał
- Księżyc jest dzisiaj taki piękny, prawda Chuuya?
Chuuya nie do końca rozumiał znaczenie tych słów. Dazai rzadko kiedy mówił o swoich prawdziwych uczuciach więc błękitne oczy tylko skierowały się do góry obserwując okrągły kształt
- Tak. Jest
Wyższy podniósł się z ziemi,zanim pociągnął za sobą Nakaharę
- Przejdźmy się
Chłód dawał się we znaki ale nie było na tyle zimno żeby wracać do domu i jedynie Dazai, odporny już na mróz przykrył kapelusznika płaszczem. Zabrał go nad most gdzie razem obserwowali rzekę. Chuuya wpatrywał się w dół smutnym wzrokiem jakby zastanawiając się czy może być całkowicie pewien, że to właśnie w tej rzece kiedyś nie znajdzie ciała Osamu
Czy będzie mógł coś zrobić
- Oi, Dazai wracajmy -Dazai?
Gdy się obrócił przed sobą widział jedynie uśmiechniętego bruneta właśnie klękającego przed nim na kolanie
- Dazai,co ty -
- Chuuya. Znamy się ponad siedem lat i od naszego pierwszego spotkania wiedziałem, że będziemy sobie przeznaczeni. Że jeśli kiedyś zginiemy to zrobimy to razem bo jesteśmy dla siebie stworzeni i żadne więzienie albo mafia tego nie zmieni. Po tym co się stało w Meursault sporo o tym myślałem i doszedłem do wniosku, że już najwyższa pora powiedzieć ci jak bardzo mi na tobie zależy. Że jesteś jedyną osobą zdolną do przewidzenia moich motywów, zawsze mnie bronisz i nie ważne co by się nie działo przychodzisz mnie ratować narażając swoje życie. Chuuya,nie chcę żebyś umierał. Zamiast tego -
Mężczyzna przerwał swój monolog sięgając po coś do kieszeni. Chuuya zakrył usta w dłońmi z szoku gdy zobaczył jak Dazai wyciąga czarne pudełeczko a po jego otwarciu ukazał się pierścionek ze złota, stosunkowo prosty ale z ogniście pomarańczową wstęgą. W środku miał wygrawerowany napis
"Dla mojego partnera i miłości mojego życia,na zawsze"
- To mówiąc Chuuya Nakahara,czy uczynisz mi ten zaszczyt i zechcesz za mnie wyjść?
- Tak -Kurwa,tak ty idioto! Nie mogę uwierzyć, że mi się tak oświadczasz po tym jak zaciągnąłeś mnie do łóżka
- Chuuya ~Chibi jest taki wredny, myślałem że się ucieszysz
- Bo się cieszę, gdybyś tylko nie podał mi tych czekoladek
W tonie niższego było wyczuwalne napięcie ale Osamu wiedział, że tak naprawdę nie jest na niego zły. Mógłby wręcz nawet powiedzieć, że po poprzedniej nocy był zadowolony

CZYTASZ
Love game♡Soukoku
FanfictionZdrada to w związku niemal niewybaczalna rzecz,nie mówiąc już o narzeczeństwie. Chuuya miał już szczerze dość pracy w zbrojnej agencji detektywistycznej u boku swojego ex narzeczonego. Dazai z kolei robi wszystko by odzyskać utracone zaufanie, tort...