VII

249 36 5
                                        

Ciemne oczy samoistnie otworzyły się i to właśnie w tym momencie Dazai zdał sobie sprawę, że jego głowa pęka po raz kolejny. Mężczyzna jęknął mimowolnie przypominając sobie jak bardzo nienawidzi bólu, który ostatnio był mu serwowany w większych ilościach

Światło go raziło, najwyraźniej lampki były stare i niewymieniane przez co nie tylko miały żółtą poświatę ale też migały co jakiś czas

Postanowił się rozejrzeć o ile mógłby odwrócić głowę, niestety ręce miał skrępowane na kilka sposobów i stwierdził, że zabrano mu jego zwykłe ubrania w których trzymał wsuwki którymi mógłby rozkuć kajdany i inne wiązania. Jego porywacze naprawdę zrobili rozeznanie

Miejsce było stare i zrujnowane,po popękanych, oblegających pleśnią szarych ścianach biegły przerwane kable,na podłodze walały się zużyte igły medyczne i nie było okien,jedynie grube,stalowe drzwi zamykane na kilka zamków, chyba jedyna rzecz w całej budowli, która była starannie wykonana

Dazai zdołał już wydedukować, że jest przykuty do starego krzesła,na którym była zaschnięta krew. Widocznie nie był pierwszy a i tak drzazgi wbijały mu się w ciało

Cholerni porywacze

Mógł stwierdzić, że efekt narkotyku nadal jest widoczny, jego umysł był zamglony i nie myślał logicznie. Naprawdę czego mogli od niego chcieć?

Zresztą cały był przypięty kilkoma warstwami pasów i metalowych zabezpieczeń,nie tylko ręce czy nogi i jest na koniec związany grubymi sznurami, które aż wpijały się w ręce kalecząc je

Usłyszał kliknięcie zamka zanim podszedł do niego wysoki mężczyzna a za nim kolejnych kilku i z pewnego powodu czuł niepokój gdy zobaczył, że człowiek ten miał długą i szeroką, metalową pałkę w ręce

***

Mieszkanie może i kupił za pozostałe po mafii pieniądze ale to się nie liczyło

Było przytulne a najlepsze, że udało mu się zakupić łóżko w królewskim rozmiarze zamiast futonu. Chuuya zmrużył oczy na wspomnienie przytulania się z Dazaiem w takim łóżku

Z reguły był małą łyżeczką, chociaż wkurzało go wypominanie wzrostu ale zdarzało się, że kiedy to Dazai miał zły dzień potrzebował być tulony i wtedy kulił się tylko po to, żeby Chuuya mógł go objąć i przyciągnąć do siebie

Brunet pokazał swoją słabą stronę tylko kilku osobom i tylko dwie z nich wciąż żyły,Mori i Chuuya choć młodszy często opowiadał chłopakowi o swoim zmarłym przyjacielu, który pokazał mu jal żyć w świetle. Na samo wspomnienie o Morim widzącym Dazaia w chwili słabości robiło mu się niedobrze,brunetowi i tak zajęło dużo czasu otworzenie się i opowiedzenie jak to było być jego cudownym demonem

Swoją drogą Chuuya był zdziwiony faktem, że Dazai jeszcze nie próbował się do niego dodzwonić. Czy naprawdę już pogodził się z faktem rozstania? To do niego niepodobne,fakt młodszy czasem zostawiał ludzi ale odkąd zdecydował się wyznać uczucia Nakaharze sporo pracowali, żeby ich związek był choć trochę lepszy

Spodziewał się, że będzie się do niego dobijać przynajmniej dziesięć razy w nocy ale tak się nie stało. Dziwne, że to akurat Atsushi był tym, który dzwonił

- Atsushi? Czy coś się stało?

- Chuuya -san,Dazai- san do ciebie dzwonił?

- Nie.. dlaczego pytasz?

- Bo mówił, że to zrobi a potem zniknął i nie odbiera telefonów nawet od prezesa..martwimy się

Żołądek Nakahary mimowolnie przekręcił się sprawiając nietypowe uczucie w środku. To było co najmniej niepokojące jeśli Dazai miał w planach go wkurzać a tego nie zrobił, dodatkowo tylko Chuuya i prezes wiedzieli co się stało tamtej nocy i to był powód dla którego szef agencji do niego dzwonił

Love game♡Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz